Byliśmy wczoraj na usg ale nawet nie miałam siły pisać bo niestety oba Plusze są "zepsute"

niestety guz Deli to typowy nowotwór sutka- będziemy starali się jak najszybciej Bielutką zoperować- niby konsultacja u dr. Jagielskiego jest dopiero w sierpniu ale w przyszłym tygodniu zabierzemy ją do naszego weta na oględziny i zobaczymy czy nie lepiej Białą "kroić" od razu. Guz Adelki wygląda na operacyjny i powinno być ok i to jest "lepsza" informacja

diagnoza Tambuśka mnie podłamała kompletnie bo na usg widać chorobę nerek- wielotorbielowatość

szczerze powiedziawszy jestem załamana i strasznie się boję o Plusza- musimy mu zrobić badania krwi i siuśki żeby ocenić pracę nerek, no i mam w planach konsultację u nefrologa żeby dowiedzieć się jak można spowolnić chorobę Tambuśka. Zdjęć na razie nie mam (kabel mi nie działa) ale Plusze wyglądają bardzo dobrze; leją się jak zawsze więc fizycznie na razie jest ok. Muszę pochwalić Plunie bo na usg były bardzo grzeczne (Dela nawet sobie ładnie purrrczała

), w aucie jak zawsze płakały ale podróż minęła szybko i Plusze zadowolone wróciły na swoje

Plunie pozdrawiają (będziemy raportować jak się czegoś nowego dowiem o ich zdrówku)
