Tamburynowe (opo)wieści

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 14, 2016 9:10 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Wyniki nerkowe nie bardzo, do ogladania nerki, tarczyca (dostaje metizol) i cala jama brzuszna, bo chudnie... :roll:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw lip 14, 2016 9:11 Re: Tamburynowe (opo)wieści

i za wyniki dobre badania oczywiscie trzymam :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw lip 14, 2016 12:33 Re: Tamburynowe (opo)wieści

my też mocno trzymamy kciuki :ok: :ok: i Plusze życzą dużo zdrówka dla Białej :201461

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Czw lip 14, 2016 13:00 Re: Tamburynowe (opo)wieści

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lip 17, 2016 15:11 Re: Tamburynowe (opo)wieści

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw lip 21, 2016 21:12 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Byliśmy wczoraj na usg ale nawet nie miałam siły pisać bo niestety oba Plusze są "zepsute" :| :| niestety guz Deli to typowy nowotwór sutka- będziemy starali się jak najszybciej Bielutką zoperować- niby konsultacja u dr. Jagielskiego jest dopiero w sierpniu ale w przyszłym tygodniu zabierzemy ją do naszego weta na oględziny i zobaczymy czy nie lepiej Białą "kroić" od razu. Guz Adelki wygląda na operacyjny i powinno być ok i to jest "lepsza" informacja :( diagnoza Tambuśka mnie podłamała kompletnie bo na usg widać chorobę nerek- wielotorbielowatość :cry: :cry: szczerze powiedziawszy jestem załamana i strasznie się boję o Plusza- musimy mu zrobić badania krwi i siuśki żeby ocenić pracę nerek, no i mam w planach konsultację u nefrologa żeby dowiedzieć się jak można spowolnić chorobę Tambuśka. Zdjęć na razie nie mam (kabel mi nie działa) ale Plusze wyglądają bardzo dobrze; leją się jak zawsze więc fizycznie na razie jest ok. Muszę pochwalić Plunie bo na usg były bardzo grzeczne (Dela nawet sobie ładnie purrrczała :wink: ), w aucie jak zawsze płakały ale podróż minęła szybko i Plusze zadowolone wróciły na swoje :wink: Plunie pozdrawiają (będziemy raportować jak się czegoś nowego dowiem o ich zdrówku) :1luvu:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Pt lip 22, 2016 0:57 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Strasznie długo mnie nie było, a tu takie wieści! Bardzo mi przykro czytać to wszystko, szczerze współczuję Tobie, Tamburynowi i Deli. Jedna taka informacja wystarczyłaby żeby przybić człowieka, a co dopiero dwie. Trzymam za Was kciuki z całych sił, oby wszystko było jak najlepiej!
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Pt lip 22, 2016 17:26 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Nie lubie takich wiadomości.

Mysle o Was ciepło, trzymam kciuki i wierze ze wszystko bedzie dobrze :ok:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob lip 23, 2016 5:54 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Też potrzymam kciuki, trzymajcie się z Pluszami.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14736
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie lip 24, 2016 20:37 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Dziękujemy za kciuki- mam nadzieję że pomogą :D mnie nie było ostatnio w domu - zostawiłam Plusze pod pieczą TŻ'ta po powrocie koty przywitały mnie bez entuzjazmu a potem poszły spać dalej -chyba wcale nie tęskniły :roll:
tak zostałam powitana :roll: :roll:
Obrazek
a tak wczoraj polowały na jakąś biedną ćmę w lampie :evil:
Obrazek
Tambuś wyłania się z ciemności (sama głowa a gdzie reszta kota- jest taki popsuty że tylko głowa się ostała :twisted: )
Obrazek
Adela sobie drzemie :D jeszcze nie wie że przed nami wiele "atrakcji" np.badanie krwi i wizyta u dr.Jagielskiego :|
Obrazek

Plusze pozdrawiają jak zawsze, dziękują za kciuki i będą in touch 8) 8) mam nadzieję że Pluszowe się ogarną i będzie z nimi dobrze :D :D

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Nie lip 24, 2016 20:44 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Myślę, że to z powodu pogody taki marazm i brak entuzjazmu w powitaniu. :D
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14736
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie lip 24, 2016 21:09 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Mam nadzieję że właśnie taki był powód tego chłodnego powitania z ich strony :roll: albo może w końcu miały trochę spokoju ode mnie i ciągłego latania za nimi :D jeszcze takie zdjęcie znalazłam: Tambek z miną: o wróciłaś? będziesz oczy kroplić? :D
Obrazek

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

Post » Nie lip 24, 2016 21:42 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Ja bym całowała ten dziobek :love:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie lip 24, 2016 22:26 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Śliczności! Takie ufne twarzyczki, człowiek chciałby zrobić wszystko żeby zawsze czuły się tak pewnie i bezpiecznie.
Sama głowa Tambusia jest cudowna <3 Ten języczek!!

Poczytałam trochę o tej wielotorbielowatości nerek, to bardziej wada budowy niż choroba. Mam nadzieję, że u Tamburyna nie doprowadzi do niewydolności i mimo torbielek nerki będą pracowały jak trzeba.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Pon lip 25, 2016 8:21 Re: Tamburynowe (opo)wieści

Moli25 pisze:Ja bym całowała ten dziobek :love:

Ja też całuję bez przerywy bo one takie całuśne są :D :D
rudalia pisze:Poczytałam trochę o tej wielotorbielowatości nerek, to bardziej wada budowy niż choroba. Mam nadzieję, że u Tamburyna nie doprowadzi do niewydolności i mimo torbielek nerki będą pracowały jak trzeba.

Też mam taką nadzieję, będziemy robić Tambuśkowi badania żeby ocenić pracę nerek i zobaczymy co wyjdzie. Z tego co czytałam to wielotorbielowatość jednak prawie zawsze kończy się przewlekłą niewydolnością :| u Tambka już kilka dużych torbieli było widocznych ale jest nadzieja że nerki w takim stanie będą pracowały sprawnie- nie wiem tylko co mam robić żeby choroba nie postępowała (nie znam się na nerkach niestety :| ) stąd też pomysł, że jak zbadamy Tambuśka to go skonsultuję z nefrologiem :twisted: Rude i Białe muszą być zdrowe i już :twisted: :twisted:

chat_noir

Avatar użytkownika
 
Posty: 419
Od: Pon paź 06, 2014 13:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 47 gości