» Pt lip 15, 2016 0:02
Re: Szczypiorki, Nero, jeżynka. Dziąsła, upały i chlew
W taką noc, jak dzisiejsza (potworny wiatr, leje jak z cebra, zimno) nie mogę sobie poradzić z myślą, że siedzimy w ciepłym domu (rozpaliłam kominek), gdzie jest sucho i przyjemnie, a Edzia błąka się gdzieś po mokradłach w wichurze. Żebym chociaż wiedziała, że siedzi w apartmą.
To jedyna ciemna strona adopcji dzikiego zwierzęcia. Zastanawiam się, jak zniosę zimę.
***** ***