Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3 do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 12, 2016 12:04 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Dostała jedzenie do michy, bo przyszła do mnie pod biurko i się popłakała ;) Chrupie dziarsko, czyli chyba nie jest najgorzej :ok:
Z niej jest takie rozkoszne głupiątko, najchętniej bym ją wycałowała, ale jeszcze bardziej by ją to zestresowało :D

Własnie cos mi koleżanka mówiła o Hokkaido, że milsze w obsludze. Trzeba będzie wypróbować.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto lip 12, 2016 13:01 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

KatS pisze:Stella najlepiej potrafi przygrzać nad ranem jak wskakuje połasić się do łóżka. Wtedy trzaska w twarz z całym impetem i jeszcze sobie radosnie mruczy. Naprawdę umie przydzwonić konkretnie. Że też sama nie dostanie od tego wstrząsu mózgu


Aia pisze:Pamiętam kota, Tiko Mu było, co bódł baranki, jakby walił na wprost głową w mur. Zasadzała się i łup, głowa przyklejona do nogi człowieka, 2 sekundy bezruchu albo jak człowiek pomógł to wtedy prześlizgiwał łepetyną w bok, kończąc baranka

Szkoda, że jestem w pracy, musiałam się hamować :ryk: :ryk: :ryk:
Ale i tak parskam śmiechem :ryk: :ryk: :ryk:

KatS pisze:Ja niestety jestem okropnie pedantyczna. Już i tak mocno wyluzowałam i np. opanowałam potrzebę, żeby wszystko było symetryczne i nie przesuwam rzeczy o milimetry, bo mi sie symetria nie zgadza (a było i tak niestety)... ale jak mam cos porozkładane po domu to mnie to uwiera w myslach i nie umiem się na niczym skupić dopóki nie uporządkuję. Może to dlatego, że w głowie mam zwykle chaos i myslę o kilku rzeczach na raz, to chociaż otoczenie lubię sobie zorganizować

Mam podobnie. Uwielbiam symetrię, porządek, kiedy książki są poukładane od największej do najmniejszej, uwielbiam zdjęciach torów, kiedy zbiegają się w jeden punkt :D Ale jakoś nauczyłam się nie walczyć jakoś agresywnie z otoczeniem, jak Ty ;)
I to chyba też przyczyna tego, że w głowie mam głośno, chaotycznie i nieporządnie.
I u kogoś też mi nie przeszkadza, ale JA muszę mieć w miarę porządnie ;)

Patisona jadłam, jak byłam mała, do dziś pamiętam. Wygląd ;) Bo smaku za cholerę :D
Kiedyś to było baaardzo egzotyczne dla mnie ;)



A dynię właśnie hokkaido uwielbiam! Pieczoną z oliwą i przyprawami... Nie mogę doczekać się jesieni :D <3

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto lip 12, 2016 13:27 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Emee pisze:Mam podobnie. Uwielbiam symetrię, porządek, kiedy książki są poukładane od największej do najmniejszej, uwielbiam zdjęciach torów, kiedy zbiegają się w jeden punkt :D Ale jakoś nauczyłam się nie walczyć jakoś agresywnie z otoczeniem, jak Ty ;)
I to chyba też przyczyna tego, że w głowie mam głośno, chaotycznie i nieporządnie.
I u kogoś też mi nie przeszkadza, ale JA muszę mieć w miarę porządnie ;)

No to graba :mrgreen: :piwa:
Na jutro planuję większe cotygodniowe sprzątanie :twisted: bo na co dzień to takie zwykłe, delikatne ;)

Patison generalnie ma mało smaku, tak jak wszelkie cukinie i inne, nasiaka tym co mu się poda. Choć lekki posmak jest i bardzo mi pasuje :)

Tymczasem kotunie mnie rozczuliły na maksa, Ciri po strasznym stresie uwięźnięcia w walizce podjadła i pobiegła wtulić się w Stellę. A Stella to cudowna starsza siostra, umyła małą i poleżała razem z nią :1luvu:

Obrazek
Nie bardzo to widać, ale tutaj Stella myje Ciri <3

Obrazek
A tu sobie razem leżą, dwie grubiutkie foczki :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto lip 12, 2016 13:32 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Koooochane :1luvu:
Nigdy nie miałam zwierząt tulących się do siebie, ale jestem pewna, że w przyszłości będę do tego dożyć, bo to widok 1 na milion <3

Dużo sobie obiecuje po tym patisonie, więc mam nadzieję, że smak jednak będzie miał (dobry ;)). A i dla mnie, to wciąż egzotyczny stwór

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto lip 12, 2016 13:34 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Przytulnie tam mają :1luvu:
Stella jaka kochana, widziała, że krzywda się Ciri stała i trzeba dziewczynę ogarnąć. Kochana <3

KatS pisze:Patison generalnie ma mało smaku, tak jak wszelkie cukinie i inne, nasiaka tym co mu się poda. Choć lekki posmak jest i bardzo mi pasuje

Czyli bardzo fajny smak :)

Aia pisze:Nigdy nie miałam zwierząt tulących się do siebie, ale jestem pewna, że w przyszłości będę do tego dożyć, bo to widok 1 na milion

To prawda <3

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto lip 12, 2016 13:49 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

No własnie . Może od tego barankowania im się tak myślenie zawiesza ? :twisted:
U mnie panowie tłuką łbami , jakby im rogi rossły . Panie delikatniejsze .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto lip 12, 2016 14:11 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Aia pisze:Koooochane :1luvu:
Nigdy nie miałam zwierząt tulących się do siebie, ale jestem pewna, że w przyszłości będę do tego dożyć, bo to widok 1 na milion <3


Ja też nigdy takich nie miałam. Zawsze albo walczące między sobą, albo tylko się tolerowały. Dziewczyny też nie są jakies szczególnie wylewne, ale Ciri w potrzebie biegnie do Stelli, a Stella jest na ogół wyrozumiala dla młodszej siostry :) A mnie od razu topnieje serce <3

Emee pisze:Stella jaka kochana, widziała, że krzywda się Ciri stała i trzeba dziewczynę ogarnąć. Kochana <3

Oj tak, to jest złoty kot <3 Upierdliwy, ale dobry ma charakter ;)

Emee pisze:Czyli bardzo fajny smak :)

Dla mnie bomba! Ja lubię tkaie nie za intensywne smaki, przy tym delikatne że tak powiem w konsystencji :)

barbarados pisze:No własnie . Może od tego barankowania im się tak myślenie zawiesza ? :twisted:
U mnie panowie tłuką łbami , jakby im rogi rossły . Panie delikatniejsze .

Wizja tego tłuczenia łbami mnie ubawiła :ryk: :ryk: :ryk:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto lip 12, 2016 14:48 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

KatS pisze:
Emee pisze:Czyli bardzo fajny smak :)

Dla mnie bomba! Ja lubię tkaie nie za intensywne smaki, przy tym delikatne że tak powiem w konsystencji :)

Zjadłam. Bardzo mi smakowało :D Patison zdecydowanie wchodzi na listę regularnych dań i zaczynam szukać przepisów :)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto lip 12, 2016 17:07 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

O, fajnie że smakował! Zdecydowanie ciekawe warzywo, dobre są też takie malutkie kiszone albo konserwowe :D :ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto lip 12, 2016 17:31 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Może jestem dziwna, ale lubię dżem z zielonych pomidorów.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 12, 2016 18:04 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Nigdy nie jadłam, ale brzmi ciekawie. Zielone pomidory w ogóle brzmią nieźle :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto lip 12, 2016 18:07 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

KatS pisze:Nigdy nie jadłam, ale brzmi ciekawie. Zielone pomidory w ogóle brzmią nieźle :)

Koleżanka kiedyś zrobiła, mniam mniam

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 12, 2016 18:10 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

A to jest na słodko?
Zaintrygowało mnie, znalazłam parę przepisów i własnie czytam... tylko zielonych pomidorów tutaj nie uswiadczę.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto lip 12, 2016 18:11 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Tak, lekko słodko - zrób na czuja

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 12, 2016 18:12 Re: Stella i Ciri, dublińskie dziewczyny - cz. 3

Ja nie zrobię bo nie mam z czego, ale już widzę o co potruję cztery litery przyjaciółce :twisted: Ona hoduje w ogrósku własne pomidory a i lubi robić przetwory :twisted:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 82 gości