Wreszcie wyadoptowani:)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lip 11, 2016 20:24 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Przekazuję 100 PLN na rzecz leczenia grzyba u kociąt JEDNORAZOWO.
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 12, 2016 7:52 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Tabo10 pisze: "... Pomieszczenia w celu odkażenia mam odymić świecą Clinafarm za stówkę (z przesyłką)"

Małgosiu, nadal radzę, w celu zejścia z kosztów, okadzanie gromnicą + trzy zdrowaśki.

moguncja

 
Posty: 112
Od: Wto lip 01, 2008 10:52

Post » Wto lip 12, 2016 8:30 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Romi85 pisze:Przekazuję 100 PLN na rzecz leczenia grzyba u kociąt JEDNORAZOWO.


Nie bardzo rozumiem dlaczego piszesz do mnie wielkimi literami?
Z tego co wiem to kocięta znalazły się u mnie,a najpierw u moguncji m.in. krótko i oględnie mówiąc dzięki Twojemu udziałowi plus/lub osoby która całkowicie umywa ręce lub od której nie chcesz wyegzekwować partycypowania w kosztach. Twoja sprawa.
Dziwi mnie jednak brak Twojego zaangażowania w sytuację jaka zaistniała. W tym także w chorobę kociąt.
Nie możesz i nie chcesz dać im tymczasu oraz zająć się ich leczeniem? Żmudnym i upierdliwym. Logiczne więc staje się partycypowanie w kosztach.
Nie rozumiem Twojego robienia łaski co do finansowania ogromnych kosztów leczenia. Nie uważam za stosowne pozbyć się problemu rzucając stówę na odczepkę! Dlaczego ja mam pokrywać większość kosztów??? Grzyba odkryłam w pierwszej dobie po daniu im tymczasu- miały szybko pójść do adopcji-tak się nie stanie. Nie rozumiem dlaczego wobec powyższego mam być udupiona w koszty?
Jesteśmy na początku drogi. Już poniosłyśmy z moguncją ogromne wydatki. Nie wiem kiedy zdoła się wyciągnąć kocięta z grzyba.
Informuję,że w międzyczasie także jedzą.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lip 12, 2016 8:38 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Czy Romi85 przyczyniła się do narodzin kociąt???? To bardzo poważny zarzut :(

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lip 12, 2016 8:52 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Nie dam się wciągnąć w przepychanki na forum. Jeśli chcesz wyjaśnić sytuacje na spokojnie to zapraszam na PW. moja propozycja aktualna, przesyłam 100 PLN do moguncji.
Rzucanie oskarżeń bez pokrycia to grube przegięcie, zatem proszę wyjaśnij czy to moja wina, że kocięta są na świecie?
Bo przecież doskonale wiesz kto jest winny całej sytuacji. I tam skieruj swoje kroki po leczenie, bo grzyb to nie choroba śmiertelna. Nie wymaga konsultacji dr Tęczy, która, co całkiem zrozumiałe, liczy sobie za wizyty.
Naskakiwanie na mnie, że osoba, która wypatrzyła Rudego w jego miejscu bytowania, powinna przejąć część kosztów, które pojawiły się z wiadomej winy a niezależnej od tej osoby, jest przegięciem.
Nie byłoby całej sytuacji, gdyby to przyjęło formę wyjaśniającą a nie naskakująco - oskarżającą.
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 12, 2016 10:01 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Romi85 pisze:Nie dam się wciągnąć w przepychanki na forum. Jeśli chcesz wyjaśnić sytuacje na spokojnie to zapraszam na PW. moja propozycja aktualna, przesyłam 100 PLN do moguncji.
(...)
Nie byłoby całej sytuacji, gdyby to przyjęło formę wyjaśniającą a nie naskakująco - oskarżającą.


Bardzo dobrze,napewno to 100 PLN pokryje 1/100 kosztów jakie włożyła moguncja w 2 miesiące tymczasowania kociąt z ich matką tj,.jedzenie i środki czystości. Ja nie przyjmuję takiej łaski i darowizny z przymusu.

Od dłuższego czasu wyjaśniam dokładnie na forum jak przebiega tymczasowanie kociąt,jakie są koszty,widzisz zdjęcia i rachunki czarno na białym. W tym czasie nie raczyłaś odezwać się ani słowem ani na wątku,ani na PW i nie zaproponowałaś żadnej pomocy ani w leczeniu,ani w transporcie na wizyty wet,ani w jakiejkolwiek innej. Odezwałaś się za to demonstracyjnie,zapewne po info od moguncji o moich apelach o wsparcie,zgłaszając 100PLN,podkreślając że jest to JEDNORAZOWO,więc kto tu stosuje formę naskakująco-oskarżającą?
To ja tymczasuję koty i ja będę decydować o formie i sposobie ich leczenia. Nie Ty. Bo to ja znoszę niedogodności ich choroby fizycznie i psychicznie.Zresztą kiedy zapytywałam na wątku-panowała cisza. Wówczas nie miałaś dla nas złotych rad. Gdy pytałam 3 wetów,każdy miał inne zdanie.W końcu poszłam do specjalisty. Nie mam doświadczeń w leczeniu grzybicy i weterynaryjnej wiedzy w tym zakresie,dlatego o ich leczeniu będzie decydował dermatolog.

alix76,na Twoje zaptanie odpowiem po pracy.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lip 12, 2016 10:23 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Romi85 pisze:Naskakiwanie na mnie, że osoba, która wypatrzyła Rudego w jego miejscu bytowania, powinna przejąć część kosztów, które pojawiły się z wiadomej winy a niezależnej od tej osoby, jest przegięciem.


A obarczanie kosztami leczenia osoby,które nie dość,że dały tymczas,to jeszcze i tak odwalają całą murzyńską robotę przy kociętach,nie jest przegięciem??????!
Moguncja tymczasowała 2 mce pokrywając całość kosztów utrzymania,ja w pierwszej dobie tymczasu kociąt dostałam w pakiecie długotrwałe leczenie grzyba+horendalne koszta,to nie jest przegięcie???

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lip 12, 2016 10:30 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Kocięta mogły u moguncji zostać. Babka, która miała je wziąć, wróciła wczoraj. Trzeba było je tam zostawić zamiast brać na siłę. Nie mieszaj się w moje relacje z moguncją i nie oskarżaj, że nie chciałam partycypować w kosztach utrzymania kociąt jak u niej były, bo to kolejna rzecz, o której nie masz bladego pojęcia. Koszty leczenia pokrywa lecznica z wiadomych względów, więc nie pisz mi tu o kosztach leczenia, bo sama podjęłaś decyzję, żeby je leczyć u dr Karaś - Tęczy a teraz wymagasz, żebym ja za to płaciła.
Ja nie będę się do Ciebie na wątku odzywać, bo kocięta cały czas przebywały u moguncji, z którą mam na bieżąco kontakt. Tego, że znalazły się u Ciebie, dowiedziałam się wczoraj telefonicznie. Twoja postawa wymuszająca sprawiła, że się tu odezwałam.
Jeśli nie masz kasy, aby brać koty na tymczas, to tego po prostu nie rób.
Ostatnio edytowano Wto lip 12, 2016 10:42 przez Romi85, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 12, 2016 10:42 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Wobec tego jak się okazuje Ty nie masz bladego pojęcia o faktach. Kobieta ,która chciała zabrać kocięta na wieś(!) nie kontaktowała się z moguncją od samego początku. Raz była obejrzeć maluchy i na tym się skończyło.Nie odbierała telefonów,nie oddzwaniała,miała je zabrać pod koniec czerwca i ...rozkosznie wyjechała sobie za granicę. Zresztą na całe szczęście dla kociąt,bo nikt na wsi nie leczyłby im grzyba zapewne.
Lecznica na talon zaproponowała jedynie płyn do przecierania zmienionych miejsc. Byłam osobiście i wiem najlepiej.Nie było Ciebie na wizycie. Ani na tej,ani na kolejnej na której zakwestionowano uźycie tego płynu.

Bardzo proszę o nie traktowanie DT jako bandy naiwnych frajerów,których główną wadą jest to,że mają wrażliwe serca i decydują użyczyć bezdomnym zwierzakom kawałka podłogi!

edycja: kocięta nie mogły zostać u moguncji,bo MA JUŻ KOLEJNY MIOT z matką i zaraziłyby się kolejne kocięta.Nie ma mieszkania z gumy i dodatkowych kilku pokojów na izolatkę. Skoro żyjesz z Nią w takiej komitywie zapewne u Niej bywałaś,więc i warunki lokalowe powinnaś doskonale znać.
Ostatnio edytowano Wto lip 12, 2016 11:06 przez tabo10, łącznie edytowano 1 raz

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lip 12, 2016 10:43 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Znam wiele domów tymczasowych i nigdy się nie spotkałam z takim wymuszaniem kasy. Więc na chwilę obecną uznaję, że to ewenement. Pewnie dlatego nadal je wspieram.
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 12, 2016 10:44 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Romi85 pisze:Jeśli nie masz kasy, aby brać koty na tymczas, to tego po prostu nie rób.


Toja bezczelność przekroczyła wszelkie granice.

Bardzo proszę moderatora o upomnienie Romi85 ,aby zaprzestała pisania na tym wątku,bo oprócz nerwowej atmosfery,niczego pozytywnego nie wnosi w leczenie i tymczasowanie kociąt.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lip 12, 2016 10:49 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Romi85 pisze:Znam wiele domów tymczasowych i nigdy się nie spotkałam z takim wymuszaniem kasy. Więc na chwilę obecną uznaję, że to ewenement. Pewnie dlatego nadal je wspieram.


Ewenementem jest Twoja forma pomagania bezdomnym kotom.
Wciskanie i umywanie rąk.To strategia którą preferujesz i zapewne jedyna jaką znasz.
Rudego (z białaczką!),o którym piszesz parę postów wyżej, też wcisnęłaś zakoconej po uszy osobie jako kolejnego,kilkudziesiątego,która jawnie dała dowód na tym forum jak bardzo jest zmęczona tymczasowaniem i swoim ogromnym stadem.

Kończę definitywnie rozmowę z Tobą na tym wątku i bardzo proszę byś się na nim nigdy więcej nie pojawiała.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lip 12, 2016 10:52 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Niedaleko Biłgoraja.....

moguncja

 
Posty: 112
Od: Wto lip 01, 2008 10:52

Post » Wto lip 12, 2016 11:20 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

Zanim kogoś upomnę, poczekam na Twoją odpowiedź odnośnie osoby odpowiedzialnej za pojawienie się kociąt na świecie. Możesz tez dodać, czy Romi85 prosiła Cię o tymczasowanie kociąt i deklarowała wsparcie finansowe?

Jestem DT od kilku lat i mam w tych kwestiach nieco orientacji. Miewałam tymczasy w uzgodnieniu z różnymi podmiotami i na ogół zasady były jasne - kto ponosi koszty utrzymania, jak jest finansowane leczenie. Na ogół leczy się wtedy we wskazanym miejscu na koszt płatnika, dowolnym na koszt własny a resztę uzgadnia w miarę potrzeb, w tym leczenie specjalistyczne.

Skoro 100 zł to 1/100 wydatków to utrzymanie kociąt przez 2 miesiące wyniosło 10 tys złotych??? Co do formy pomocy, to o ile wiem, Romi85 jest łapaczką i nie oferuje gotowych rozwiązań każdemu kotu odłowionemu a jedynie pomoc przy odłowieniu.

Proponuję więcej faktów a mniej emocji i oczekiwań a w miarę możności przejście na pw.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lip 12, 2016 11:39 Re: Zdążyć przed kociętami...- leczymy...

alix76 pisze:Proponuję więcej faktów a mniej emocji i oczekiwań a w miarę możności przejście na pw.


Chciałam dokładnie i jasno dać odpowiedź na Twoje zapytanie po pracy.Nie poczekałaś.
I jak widać bardzo stronniczo podeszłaś do tematu zabierając głos i nagle pojawiając się na wątku-choć do tej pory nigdy Ciebie na nim nie było 8O :?: . Dziwny zbieg okoliczności. Doprawdy.Preferowanie postaw jednych forumowiczów w ciemno,bez poznania obiektywnych faktów.
Szkoda,że nawet moderatorzy na tym forum nie są obiektywni.

Nie mam więcej czasu na czcze pogaduchy tu.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 45 gości