Wczorajszy dyżur był leniwy dla wszystkich, koty umiarkowanie głodne.
Przyjechał Pan po tą wyprawkę dla kota, na karteczce było napisane jedynie "dla kotki długowłosej" wiec zapytałam Pana czy on od kotki długowłosej a on zrobił dziwną minę... no ale mu wydałam...
Pralka stoi od ponad miesiąca zamknięta... otworzyłam żeby zobaczyć jej stan w środku i jest już widoczny grzyb na uszczelce... no cóż... soda już tu nie pomoże... na półeczce do wsypania proszku również jest grzyb... także... po pralce.
Wrzuciłam do pralki koc od kotki biało-czarnej. nie mogłam znaleźć podkładów więc jej ani Hektorkowi nie wkładałam.
Saszetki Gourmeta mają ważność do sierpnia tego roku. więc wypadałoby je dawać kociastym, bardzo im smakują ale trudno wyjąć całość z tych saszetek;/
Misiek przy mnie nigdzie nie sikał, za to znalazłam siki przy kuwecie obok składziku, pod stołem oraz na miotle obok kuchni, stawiajcie miotły trzonkiem, bo Misiek uważa, że jak stoi miotłą to trzeba naszczać... Misiek jest strasznie chudy i nienażarty, każdemu wkładał nos w miskę żeby tylko trochę zjeść, chodził za mną jak pies.
Figa jak zwykle nienajedzona, ale dała się lekko pomiziać po główce. Goumecik smakował.
Hania dostała jedzonko do wnęki na ścianie i ładnie zjadła

Biła przez chwilę Miśka...
Fiołek jak dostał "tabletki szczęścia" to zaczął się ślinić strasznie a potem poszedł spać.
Bruni nie smakowała saszetka Gourmeta więc dostała mus Gourmeta który zjadła, Provere dostała do pysia.
Wymieniłam kuwetę obok kuchni bo była mega brudna. postawiłam taką z ramką.
Ogarnęłam jedno siedlisko muszek w kuchni, pod suszarką do naczyń było dużo jajeczek. przydałyby się nowe lepy na te muszki bo są pełne.
Hela przywitała mnie w drzwiach, miałcząc bardzo dziwnie i domagając się mizianek i jedzonka, zjadła trochę saszetki Gourmeta. W kuwecie obok drzwi komplet, tamtej przy oknie chyba nie używa bo była pusta. Suchych chrupek ona chyba na prawdę nie je. Chociaż przy jej tuszy to nic złego ale może zmienić jej te chrupki na jakieś smaczniejsze? typu Exigent dla niejadków? Wyczesałam ją oraz wszystko co miała w pokoiku. Było dużo białego futra czyli pewnie nie jej.
W pokoiku dzikusków Amelka do mni wybiegła, wchodziła na szafkę jak szykowałam jedzenie i dała się miziać tylko wtedy gdy jadła, ale jest postęp.
Ptysiulek zjadł trochę Gourmetowej saszetki za łóżkiem, dał mi się pogłaskać po dupce, byłam w szoku.
Franek również nie wybrzydzał
Koty nie używają kuwety obok okna, była pusta. Miały wywróconą miseczkę z kilkoma chrupkami RC, jak ją odwróciłam i wsypałam chrupki to ktoś zeżarł i zwymiotował.
W kuwetach tylko dwie kupki.
U Miśki było niezjedzone mokre prawdopodobnie mus Gourmeta z muszkami

nie zostawiajcie jej mokrego. Jak nie zje od razu to znaczy, że później już nie ruszy. Nie było u niej kupki w kuwecie. Miśka znowu pokazała swoją dziką stronę i weszła na klatki i próbowała zaatakować Migotka

zrobiłam mu zasłonkę z ręcznika żeby go nie widziała z boku przez kratki. może to coś da.
Migotek ma katar

on tak śmiesznie staje na tylnych łapkach i prosi łapeczkami jak foczka

nie domiziany, głodny kocur. Saszetka Gourmeta i mus, pochłonięte. Komplet w kuwecie.
Aneta podała mu wszystkie leki

Ramzes jest wystraszony trochę

super, że jutro idzie do domku

komplet w kuwecie, Gourmetek w saszetce nie wybrzydzał.
Hektorek ma ADHD i robi syf w klatce. Czemu on ma drewniany żwirek? widziałam, że są gdzieś same trociny, może by je spróbować? może mu trudno wchodzić do kuwety przez te kawałki drewniane dlatego leje obok, nie znalazłam podkladów

kupkę średnio-miękką zrobił przy mnie, cały żwirek mu wymieniłam bo drewniany ma to do siebie, że jest cały brudny. Zjadł Saszetkę Gourmeta i mus. Ledwo udało mi się podać mu lek do oka i ucha bo ciągle się ruszał i buczał. Jak jadł poprawiałam mu łapkę i ładnie na nią stawał

Biało-czarna kotka miała kupne placki w kuwecie oraz żwirek w wodzie

nasikane było na podkładzie i trochę kupki na ręczniku więc jej wymieniłam.
Saszetki RC Indestinal się skończyły i nie wiem co innego mokrego może dostawać.