Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Sie smiejsce ale ja sie smaruje kremami 25+ a neidlugo trzeba sie bedzie przestawic na 30+

Ha! To to ja mam już dawno za sobą, bo przed 30stką zaczęłam używać kosmetyków 30+, a teraz przeszłam na pielęgnację naturalną, by nie musieć zmieniać cyferek :smokin:

Zawsze będę młoda! :mrgreen:

Zapragnęłam tostów. Jakiś takich bardziej fantazyjnych, z większą ilością składników, aniżeli tylko ser żółty i ketchup :wink:

Będę wymyślać. Zapewne skuszę się na szpinakowe z serem pleśniowym, z mozzarellą i bazylią, mam jeszcze w zanadrzu rukolę, pomidory, gruntowego ogórka, jajka, wędzonego kurczaka. Coś z tego będzie

I mam wielkie plany dziś się zebrać i połazić. Z tego nie wiem czy coś wyjdzie :roll:

Za to wypożyczyłam 6 i 7 książkę w ostatnim czasie :ok:

I po 2óch dniach w końcu rozgryzłam, jak wykończyć drugą poszewkę patchworkową! Brak wyobraźni przestrzennej wcale nie ułatwia takich rzeczy :mrgreen:

O zesz w morde ... Asia ... ale zes mi smaka zrobila...
Boskie ... spzinakowe z serem do mnie przemawiaja

rzuc tam na poludnie jakims ;D

To tak trochę w zastępstwie tej tarty, co u Ciebie :wink:

Cały bochen kupiłam, serów w bród, starczy dla wszystkich :mrgreen:

Trochę się boję czy szpinak nie rozmoczy chleba całkowicie

ale będę wyciskać i próbować

PixieDixie pisze:Sie smiejsce ale ja sie smaruje kremami 25+ a neidlugo trzeba sie bedzie przestawic na 30+

To sobie wyobraź, że ja dostałam ostatnio od pani w kasie w Rossmannie próbkę kremu 40+.
I w sumie takich powinnam już używać :roll:

Fullcap to czapka

Taka z daszkiem prostym. Dość popularna. Do tego długa grzywka i okulary w pełnych oprawkach. Spodnie w łydkach opięte, ale z luźnym krokiem i jakiś t-shirt. Wszyscy tak samo wyglądają

No ale skoro chce przynależeć do jakiejś grupy i mu z tym dobrze - proszę bardzo.

KatS pisze:Nooo... dawniej kochałam spływy kajakowe: cały dobytek w plecaku upchniętym pod dziobem, w dzień się przemieszczamy, na noc rozbijamy namiot co dzień w nowym miejscu, kąpiele i mycie się w rzece, gotowanie na ognisku...

Nigdy w życiu!

Tzn kiedyś byłam pod namiotem. Na jedną noc. Traumę mam do dziś. Miałam 14 lat.
Chyba od młodości jestem stara i wygodnicka

Aia pisze:Cały bochen kupiłam, serów w bród, starczy dla wszystkich Trochę się boję czy szpinak nie rozmoczy chleba całkowicie ale będę wyciskać i próbować

Wyciśnij w jakąś ściereczkę, powinno być ok.

I

sery.
Wszystkie.

Nie, nie! szpinak tylko w liściach, surowy ew. zblanszowany [nie wiem po co] .

Jeśli bez niemowląt [choć też można] to do momentu, do którego można się pochylić by się wczołgać do namiotu - tylko namiot!

Raz wyjechałam na obóz harcerski, pod namiot (choć taki duży wojskowy), na miesiąc. Najcudowniejszy czas w mym życiu tamtejszym

Liście szpinaku mam. Niestety zamrożone. Przepis też jest. Się sprawdzi. Jak nie wyjdzie, to się wyliże samą patelnie :mrgreen:

ale to chyba nie dziś. Czy Wy też jesteście takie nieprzytomne? Jestem absolutnie bez energii i co przysiadam do cięcia materiału, to głowa mi leci, a oczy się wywracają :roll:

I powiem Wam, nie wiem ile jest stopni, ale dziś jest zimno :mrgreen:

Tak, wczoraj czułam się okropnie.
Raz, że żołądek mi ostro dawał popalić, to jeszcze byłam śnięta. O 22:oo zasypiałam na siedząco, a to rzadko się zdarza

O 22:30 już spałam :roll:

Dzisiaj jest ZUPEŁNIE inaczej!

Pogoda dziś jest idealna. Około 18 stopni

Wracam piechotą do domu!

Jak wyszly tosty??

Ja wczoraj tez klelam jak szylam...

U nas ladnie sloneczko dawalo.

Teraz jest przyjemnie.
Wxzoraj do 1szej czytalam

Zasiadlam z ksiazka... papierowa.... dawno nie czytalam ksiazki w takiej postaci ... czlowiek zapomina jakie to przyjemne...

Zapach, faktura....
Czytniki choc wygodne nie dawaja tego.

PixieDixie pisze:Wxzoraj do 1szej czytalam Zasiadlam z ksiazka... papierowa.... dawno nie czytalam ksiazki w takiej postaci ... czlowiek zapomina jakie to przyjemne... Zapach, faktura....
Czytniki choc wygodne nie dawaja tego.

To prawda.
Pomijam fakt, że nowego czytnika nie możesz przewertować z przyłożonym nosem, niuchając zapach :1luvu:

Aaaa, i przez to moje niewidzenie fotek w pracy, dopiero teraz zobaczyłam Twój patchwork!
Jeeeeny, jakie to piękne... Że Ty masz taką cierpliwość, podziwiam... :oops:

I kolory bardzo ładnie dobrałaś - to szary i czerwony, tak? Lubię dużo szarego albo jakiegoś ciemnego złamać niewielką ilością intensywnego koloru - fuksją, czerwienią, albo żółtym, pomarańczowym, ślicznie to wygląda

I tak nieregularnie te czerwone kwadraty

Sama bym lepiej tego nie poukładała

Tyle że mi by wyszło krzywo :evil:

(o ile wyszłoby cokolwiek sensownego.... :roll:

)

Tostów ze szpinakiem jeszcze nie zrobiłam, ale z mozzarellą, pomidorem i bazylią są dobre, natomiast rukoli lepiej nie podgrzewać

Nadal jestem śnięta. Dla mnie mógłby się dzień już skończyć :oops:

chociaż ostatnio i tak nie mogę zasnąć wcześniej niż o 3 :roll:

Dziękuję za słowa uznania

Wyjątkowo mi się chciało i wyjątkowo nawet równo wyszło, co nie jest łatwe. W drugie robótce mi się rząd przesunął o 2 mm, co już widać

ale taka to ręczna robota, nie da się przewidzieć zachowania materiału, a na dodatek do patchworku najlepiej nadają się len/bawełna bez domieszek, a jeans wiadomo jaki jest, ma sporo elastanu, który nie chce trzymać kształtu :roll:

Kolorystyka trzymająca się założenia, czyli jeansowa :wink:

Od czerni, po granat, błękit w różnych odcieniach, biel. Kontrastowe wstawki są mocno różowe

I też lubię takie połączenia. Ale teraz robię coś pod inne gusta, dla osób, które wolą stonowane kolory. Bym wczoraj skończyła, ale mi nie wyszło :roll:

na dokładkę pechowo sobie przekułam kciuka prawej ręki, więc nic przez najbliższe 2 dni nie zrobię

biedna moja.... pogoda nie sprzyja szyciu ja tez co chwile wstaje od maszyny i rycze niecenzuralne slowa

Ach, widzisz, na moim ekranie wyglądało jak szary. Teraz słońce zaszło za drzewa, a może kwestia zasugerowania się Twoim opisem, ale faktycznie, widzę dżins

A nawet dodatkowo widzę kilka kawałków cieniowanego dżinsu

Niemniej wygląda to ekstra