Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 02, 2016 19:24 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Powiem tak - tyle osób rzucało czary i uroki, że cuda zaczęły się zdarzać.
Super, że masz robotę. Pal licho jaka, byle że jest na początek :ok: :piwa:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35088
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lip 02, 2016 20:54 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Zgadza się. Ciesz się z paczki i nie daj się. :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Sob lip 02, 2016 21:13 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

:D :D :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lip 02, 2016 22:01 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

To na pewno był Timur i jego drużyna :D.
Podpytaj starsze pokolenie co to za kolesie.

Barbasia

Avatar użytkownika
 
Posty: 580
Od: Wto sty 26, 2010 21:26

Post » Sob lip 02, 2016 23:21 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Będzie dobrze, będzie dobrze, będzie dobrze...To jest to co powtarzam sobie co rano...Skoro zaczęłam to wiadomo,że teraz będzie już tylko łatwiej i lepiej...Bo każda droga, choćby najdłuższa, zaczyna się od pierwszego kroku prawda? :)

Ej no Barbasia nie rób ze mnie młodszej niż jestem, toż ja znaju, kto etot Timur i jewo komanda :D Oj zaczytywałam się w tej pionierskiej propagandzie, to nie ulega wątpliwości :D Pewnie dlatego wstąpiłam potem do harcerstwa...;D

a TEN Timur to od tych ukradzionych gaci i oddanych z karteczką" Były brudne są wyprane, Timur i jego drużyna" ?:D


Jak ja Was wszystkie kocham, obłąkane babiszony to normalnie pojęcia nie macie :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Sob lip 02, 2016 23:24 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

I tak trzymaj :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Taką cie znamy i taką chcemy :mrgreen: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 03, 2016 10:01 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Fajnie że masz pracę bo swoje pieniądze ciężko zarobione cieszą podwójnie bo moje :D
Będzie dobrze

wiolka06

 
Posty: 801
Od: Nie paź 10, 2010 19:08

Post » Nie lip 03, 2016 11:24 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Ewa L. pisze:I tak trzymaj :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Taką cie znamy i taką chcemy :mrgreen: :ok:


Właśnie !!
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 03, 2016 16:59 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Blekitny.Irys pisze:
Ewa L. pisze:I tak trzymaj :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Taką cie znamy i taką chcemy :mrgreen: :ok:


Właśnie !!



Taaaaaak! :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lip 03, 2016 19:36 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Byle do przodu. A ja już włączam moje bezzębne czarne kocię czarownicy do poszukiwań Waniuszki. Miałyśmy dzisiaj kibicować Islandii, ale co tam, niech sobie sami radzą, w końcu to dzielne chłopy. Powrót kota do domu ważniejszy.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35088
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie lip 03, 2016 22:44 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Dasz rade . A w sumie , to uz dajesz . Teraz to będzie z górki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie lip 03, 2016 22:56 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Kasiu bardzo się cieszę że masz pracę. Ten Twój małżonek to się dopiero zdziwi 8O
Mocno trzymam kciuki żebyś mocno stanęła na nogi i staniesz bo jesteś mocną kobietą. :ok: :ok: :ok:
Moje koteczki uwielbiają leżeć na parapetniku od Ciebie i myszki też jeszcze żyją :ryk:
Obrazek
Pozdrawiam

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26798
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 09, 2016 22:22 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Niemoc twórcza chyba mi przechodzi... Nie wiem jak wypadnie TA opowiastka na tle innych wcześniejszych, mnie samej wydaje się słaba... Ale w końcu to Wy kochane dziewczynki oceniacie więc...

O TYM JAK SIĘ PRZEŁAMAŁAM I ZROBIŁAM COŚ DZIWNEGO
Albo po prostu mi odbiło całkowicie

Na początek pragnę poinformować tych którzy jeszcze o tym nie wiedzą,że jestem dość specyficznym typem człowieka. Otóż: Nie lubię chodzić po sklepach z ciuchami, nie kolekcjonuję butów a sukienki czy spódnice…No cóż, to takie dziwne i mało wygodne elementy garderoby plączące się tam i owam. Noszę bojówki i trapery w ostateczności kiedy trzeba wyjść do ludzi dżinsy i adidasy. Ale wolę mundur. Tyle w temacie szmat. Dlatego też tym dziwniejsze jest to, co zrobiłam ostatnio. ( no ostatnio jak ostatnio, w zimie to było ) Zanabyłam otóż drogą kupna szatę. Długą, powiewną stricte letnią w kolorze tzw „morskim” Dla mnie to niebieski ale spoko, ja się nie znam wiadomo, z kolorów rozróżniam tylko woodland camo, urban camo,olive i black tak,że więc… Na chwilę obecną jako,że panują upały wiadomo, mundur dobry jest w lesie, przynajmniej kleszcze człowieka nie oblezą, ale do łażenia po podwórku zwiewna szata jak znalazł. Zatem założyłam tąże. Spoko,co prawda trochę się plącze i wnerwia i jakoś mi tak dziwnie ale w sumie chłodniej znaczy dobrze jest. No ale czegoś mi tu jeszcze brakuje, no brakuje ewidentnie. W szafie gdzieś mam takie prześliczne sandałki, dawno ich nie nosiłam bo niby jak sandałki do bojówek? Kpina, proszę szanownej publiczności nieprawdaż? No więc właśnie.
No tak, ale z tego co zdołałam zaobserwować, kobiety które noszą sandały robią coś z tymi paznokciami, taki fajny myk, że te paznokcie są różnokolorowe. Czad, c` nie? No to poszukałam na googlach jak to się robi, zakupiłam lakier (swoją drogą do tej pory jedyny lakier jakiego używałam to ten do drewna i metalu ale na internecie napisali,że on się nie nadaje…) i w trakcie oglądania najnudniejszego filmu świata dokonałam czynu rewolucyjnego. Mianowicie: POMALOWAŁAM SOBIE PAZURKI U STÓPEK na nader seksowny kolor znaczy turkusowy. Poza paznokietkami u nóżek pomalowałam jeszcze co następuje: Kawałek kanapy,panele na podłodze ale tylko trochę i dało się zmyć, jeden pazur Trufli bo się podstawiała z tą łapą więc niech też poczuje się kobieco,kawałek ogona Maszeńki i serwetę na stoliku. Czy ja już wspomniałam,że bardziej drewniane łapy mają tylko rzeźby Wita Stwosza? Nie? To wspominam: Bardziej drewniane łapy maja tylko rzeźby Wita Stwosza. Ale z drugiej strony pierwszy raz zawsze jest trudny, jest szansa,że za następnym pójdzie mi lepiej...
Obecnie czuję się niezmiernie wręcz kobieco, aczkolwiek mam nadzieję,że nie potrwa to długo, bo mi jakoś dziwnie z tym jest… Ale nie powiem, nie powiem, całkiem fajnie to wygląda…. A sandałki wyobraźcie to sobie- są prawie tak samo wygodne jak trapery. No kumacie bazę? Sama jestem w szoku …
Jedno tylko mnie denerwuje.Mianowicie nie patrzyłam gdzie lezę i wdepnęłam w całkiem sporą kępkę pokrzyw…I odczuwam DOTKLIWY świąd kończyn dolnych. W traperach taka rzecz jest nie do pomyślenia…

Ej, a wiecie, że tych kolorowych lakierów do paznokci jest w cholerę i ciut? Zaczynam się zstanawiać czy by za jakiś czas nie pomalować pazurków na jakiś inny kolorek… Nie wiem tylko,czy do tego celu muszę kupować kolejną kieckę? Bo cholera, na nowy plecak mi braknie a sezon turystyczny w pełni…
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Nie lip 10, 2016 7:04 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

:ryk: :ryk: :ryk: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lip 10, 2016 17:20 Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce część I

Stanowczo twierdzę, że każdy pazurek powinnaś mieć dwukolorowy - i żaden z kolorów nie powinien się powtórzyć!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 25 gości