Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro cze 29, 2016 13:54 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Aia pisze:Wiesz nawet nie chodzi o to by mieć mniej i stać się ascetą, bo nie widzę powodów dla których człowiek całe życie powinien sobie odmawiać, powodu do dumy w tym nie widzę, tylko tak szczerze się zastanowić, jaki jest Twój limit, by czuć się szczęśliwym i spełniony. I bardzo podobało mi się to stwierdzenie Wellman "Mam, więcej nie potrzebuję, resztą mogę się podzielić". To jest sztuka dojść do takiego wniosku, bo trudno się zatrzymać w chęci posiadania.

Ale z drugiej strony może tak jest, że jak ktos musi mieć więcej i więcej to też z czegos wynika i ten efekt chęci posiadania jest tylko objawem, a nie chorobą... może cos tym sobie zapełniają w życiu, nie wiem... po prostu wydaje mi się, że takie niuanse ludzkiej psychiki są bardzo zawiłe i nigdy nie wiemy, co tak naprawdę się w czyjejs głowie dzieje, że postępuje w pewien sposób.
Ale oczywiscie, że docenienie tego co się ma jest bardzo ważne, nie tylko finansowo. Żeby się skupić na tym co dobre, nie gonić ciągle za wiatrakami tylko docenić to co się już ma i cieszyć się tym. Czytałam kiedys, że jedną ze szczęsliwszych nacji są Duńczycy, którzy raz, że mają dobry poziom życia, ale dwa, że nie chcą mieć więcej niż mają. Nie wiem ile w tym prawdy a propos Duńczyków, ale to chyba własnie taki przepis na dobre życie o jakim mówisz.

Aia pisze:Kasiu, chciałabym byś jak najprędzej poczuła ten komfort, jaki daje bezpieczeństwo, by nie zamartwiać się o jutro. Może jakiś radca finansowy by znalazł jakieś rozwiązanie?

Myslę, że tak jak jest to już jest optimum niestety na tę chwilę. Jedyne co by nam naprawdę pomogło, to gdybym ja poszła do normalnej pracy, ze stałą pensją. Ale ja nie jestem w stanie pracować na pełny etat, a na niepełny to w sumie by było podobnie jak teraz, jedynie miałabym bardziej regularne wypłaty, ale ich wielkosć by się nie zmienila (i już nawet nie chce mi się pisac o tym jak swiadomosć tej mojej bezużytecznosci wpływa na moje samopoczucie i samoocenę...).
No generalnie i tak życie tutaj daje nam jakiekolwiek widoki na wyjscie kiedys z sytuacji w jakiej jestesmy. Tak naprawdę nie powinnismy mieć kotów, byłoby to jakies odciążenie, ale... nie wyobrażam sobie pozbawić się jakiejkolwiek radosci w życiu, cos dobrego musi w nim być, żeby w ogóle był sens wstawać, a koty dla mnie są własnie tym czyms dobrym.
Ostatnio edytowano Śro cze 29, 2016 15:00 przez KatS, łącznie edytowano 1 raz

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro cze 29, 2016 13:58 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Oj tak. Trzeba mieć w życiu coś dobrego, dla czego warto żyć, bo inaczej może być kiepsko..

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro cze 29, 2016 14:10 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Dokładnie tak...

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro cze 29, 2016 14:38 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Tak czytam i czytam... i przypomina mi się ta piosenka:

https://www.youtube.com/watch?v=Cy6iwP9Ux3A

When you want more than you have
You think you need
And when you think more than you want
Your thoughts begin to bleed
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro cze 29, 2016 14:47 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Dobre podsumowanie. Piosenka ładna... i smutna.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro cze 29, 2016 21:11 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Eh, dziewczynki.
Jako najstarsza z Was pozwolę sobie podsumować:
Otóż, pieniądze to WOLNOŚĆ.
Nie telefony są ważne, czy inne pierdoły. Ważne jest to, że jak masz kasę, to masz własny dach nad głową, dostęp do lekarzy, możesz wykupywać konie z rzeźni zamiast odwracać wzrok, możesz nikogo o nic nie prosić.
Pieniądze szczęścia nie dają.
Ale brak pieniędzy też nie.
Pieniądze to NIEZALEŻNOŚĆ.
Mówi Wam to osoba, która całe życie mieszka u kogoś i nigdy nie udało jej się zarobić tyle, by się samodzielnie utrzymać.
I, jak słusznie pisze KatS - pieniądze to poczucie bezpieczeństwa.
Ja go nie mam i to wcale nie jest fajne.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 29, 2016 22:04 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Zgodzę się z Meg. Niezależność i bezpieczeństwo.
I tak, chciałabym być obrzydliwie bogata, bo już dwa razy w życiu rąbnęłam tyłkiem o dno i to niefajne uczucie. I wiem, że będąc hipotetycznie bogata prowadziałabym skromne życie, bo innego nie potrzebuję i nie chcę, ale byłabym bezpieczna.
Na dzień dzisiejszy nawet pomóc nie mogę nikomu, bo sama ledwie wyrabiam i jestem tak zmęczona pracą, niepokojem o jutro, nie wspominając o dalszej przyszłości, że momentami mnie dusi.
Ech!
Obrazek

tinga7

Avatar użytkownika
 
Posty: 1137
Od: Czw gru 13, 2012 11:14

Post » Czw cze 30, 2016 6:36 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Megana, pełna zgoda. Tylko co innego pieniądze dające niezależność i poczucie stabilizacji, aco innego nabywanie za te pieniądze pierdyliona rzeczy, które tak naprawdę nie są nam potrzebne i o których zapomina się w trzy dni po ich zakupie.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Czw cze 30, 2016 10:16 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

A jak do chodzi do tego "piniędzy mało, a przymus jest", to już zupełnie robi się niewesoło :roll: Osobiście bardzo nie lubię telefonów. Najchętniej bym nie miała. Ale tak, jak to próbowałam niedawno Babci wyjaśnić, czasy Jej i teraźniejsze nijak się nie maja do siebie. Ona nie musiała rozporządzać pieniędzmi by starczyło na smatrfona (sic!!) czy komputer, bez których teraz nie idzie żyć, ba.. nawet pracy dostać.. :roll: A mało nie kosztują.
Mówi się, że to wieś z człowieka nie wyjdzie, ale jak widać bieda też. Nie potrafię szastać pieniędzmi, doceniam i dbam o każdą rzecz, którą mogę sobie kupić, poglądy na niektóre sprawy może, a może nie, trochę skostniałe.

I tak, zdecydowanie życie kręci się koło braku pieniędzy... bo jak się je ma, to można już myśleć o czymś innym. Przez tą całą szarpaninę i brak poczucia bezpieczeństwa nie umiem polubić życia.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw cze 30, 2016 11:41 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Bez pieniędzy w tym świecie się nie da, po prostu. Stosunek do nich można sobie mieć obojętny/pogardliwy itp. ale nie da się przeżyć i nie da się - jak pisze Megana - pomagać.
Ale nauczyć się , że nie trzeba mieć wszystkiego co inni , to bez wzlędu na to czy się kasę ma czy nie, można bez problemu. Myślę, że ważne jest nie mnożenie śmieci chociażby co sie przekłada na niekupowanie/zamienianie choćby telefonu za każdym razem jak się nowy model pokazuje. I inne takie. Nie trzeba - mimo, że reklamy twierdzą inaczej.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25543
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 30, 2016 12:59 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

A ja powiem tak.
Nigdy mi niczego nie brakowało. Byłam wychowana w finansowym spokoju, zupełnie nieświadoma życia.
Aż tu nagle (kilka lat temu dopiero), byłam zmuszona kupować co cztery dni kaszę gryczaną. I tylko kaszę gryczaną.
Na cztery dni, bo w pudełku były cztery woreczki.
I tak sobie funkcjonowałam jakiś (dłuższy) czas.
Teraz mam spokój. I doceniam w pełni to, że mam miękkie łóżko i nie pada na mnie deszcz. I że kiedy otwieram lodówkę, jest pełna. Mam wrażenie, że życie ucieka mi między palcami, boję się, że znowu się potknę i upadnę.
I mimo, że jestem wielką fanką filmu "Fight Club" (dotyka właśnie tę tematykę, bardzo polecam! :) ), to lubię mieć.
Lubię kupić sobie koraliki, siedzieć i dłubać przy nich.
Lubię nowe kwiaty, i lubię skakać wokół nich, ozdabiać przestrzeń.
Lubię nową sukienkę - lubię podobać się M.

I jedyne, czego nie umiem w sobie zmienić, to gadżetomania :? (pocieszam się, że mam to po dziadku i po wujku ;) )
Pracowałam w telefonach komórkowych kilka lat. Mój M kilkanaście lat. Oboje mamy świra na punkcie telefonów i innych sprzętów. Oboje się na tym znamy, jesteśmy ciągle na bieżąco. To też nas do siebie zbliżyło :) Nasze dziecko to widzi i cóż...
(Nie znoszę Apple! :twisted: )

Nie zawsze i nie wszystko jest takie, na jakie wygląda.
Ktoś może mnie ocenić - rozwydrzona, dorobiła się i ma.
W sumie rozumiem :)


A Wellmann jest świetną babką.

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pt lip 01, 2016 10:44 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Emee, a czytałaś książkę? Podobno dopiero po niej jest pozamiatane :wink: właśnie może wypożyczę sobie następnego Chucka Palahniuka, bo jestem z tym do tyłu... i nawet nie wiedziałam, że powstała kontynuacja.

Jak dla mnie najważniejsza jest świadomość działania, naszego postępowania, naszych myśli. Pomimo naszych wad, skłonności, upodobań, bzików i słabości, żebyśmy po prostu ślepo nie szli w drogą, bo inni też nią idą. Jeśli człowiek dojdzie do takiego punktu, w którym się zatrzyma, pomyśli, zastanowi się nad swoim życiem, nad sobą i nad tym jakie ma wartości i jest tym, kim chciałby być, to jest już wg mnie sukces. Niejednokrotnie, a może nawet przeważnie, jest potrzebny do tego taki impuls, który puściła Wellman.

A ja niedługo poszerzę szereg elektrośmieci. Telefon wczoraj ładowany nie wytrzymał nocy :placz: A przez tyle lat batiara trzymała.. nawet ostatnio się chwaliłam, że jest jej żywotność jeta taka sama, jak w momencie zakupu (a był już używany!). No i masz babo placek :evil: Szczęśliwie nie będę tęsknić, bo to straszny bubel był :mrgreen:
Tylko powiedzcie mi dlaczego dzisiejsze telefony są wielkości telewizorów :placz: :placz: :placz: Jak z tego korzystać? Przecież co chwila będzie lecieć z rąk :roll: Emee, zazdroszczę, że ogarniasz temat... ja dostaje białej gorączki i rzucam urwami, kiedy mam się za coś takiego zabrać :strach:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt lip 01, 2016 10:44 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Emee, a czytałaś książkę? Podobno dopiero po niej jest pozamiatane :wink: właśnie może wypożyczę sobie następnego Chucka Palahniuka, bo jestem z tym do tyłu... i nawet nie wiedziałam, że powstała kontynuacja.

Jak dla mnie najważniejsza jest świadomość działania, naszego postępowania, naszych myśli. Pomimo naszych wad, skłonności, upodobań, bzików i słabości, żebyśmy po prostu ślepo nie szli w drogą, bo inni też nią idą. Jeśli człowiek dojdzie do takiego punktu, w którym się zatrzyma, pomyśli, zastanowi się nad swoim życiem, nad sobą i nad tym jakie ma wartości i jest tym, kim chciałby być, to jest już wg mnie sukces. Niejednokrotnie, a może nawet przeważnie, jest potrzebny do tego taki impuls, który puściła Wellman.

A ja niedługo poszerzę szereg elektrośmieci. Telefon wczoraj ładowany nie wytrzymał nocy :placz: A przez tyle lat batiara trzymała.. nawet ostatnio się chwaliłam, że jest jej żywotność jeta taka sama, jak w momencie zakupu (a był już używany!). No i masz babo placek :evil: Szczęśliwie nie będę tęsknić, bo to straszny bubel był :mrgreen:
Tylko powiedzcie mi dlaczego dzisiejsze telefony są wielkości telewizorów :placz: :placz: :placz: Jak z tego korzystać? Przecież co chwila będzie lecieć z rąk :roll: Emee, zazdroszczę, że ogarniasz temat... ja dostaje białej gorączki i rzucam urwami, kiedy mam się za coś takiego zabrać :strach:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt lip 01, 2016 14:03 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Aia pisze:Emee, a czytałaś książkę? Podobno dopiero po niej jest pozamiatane właśnie może wypożyczę sobie następnego Chucka Palahniuka, bo jestem z tym do tyłu... i nawet nie wiedziałam, że powstała kontynuacja.

Wyjdę teraz na totalną ignorantkę i chyba jednak się przyznam, że... Nie wiedziałam, że to na podstawie książki! :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Myślisz, że jest sens czytać, kiedy obejrzałam film? Czasem po obejrzeniu filmu, książka nieco traci... :(

Aia pisze:ak dla mnie najważniejsza jest świadomość działania, naszego postępowania, naszych myśli.

To chyba prawda.

A moje dziecko jest, jakie jest. Ale jakie ma być, skoro starzy wariują? :twisted:
Niestety dla niego, kupuje sobie wszystko sam. I albo uzbiera z drobnych, które mu czasem dajemy, albo za kasę, jaką uzbiera na urodziny / święta.
Nie wiem, czy dzięki temu choć trochę docenia, ale my nie dokładamy się do jego zachcianek.

Aia pisze:Tylko powiedzcie mi dlaczego dzisiejsze telefony są wielkości telewizorów Jak z tego korzystać? Przecież co chwila będzie lecieć z rąk

Przyzwyczaisz się ;)
Ja lubię duże telefony, bo telefon często robi mi za wszystko: aparat foto, program do edycji fotek, przeglądarka netowa, kontakt ze znajomymi i rodziną (a daleko mieszkają...), giercownia, słuchanie muzyki, program, który liczy mi kroki (motywacja do ruchu!), program do ściągania piosenek, kalendarz (żebym wiedziała, kiedy badanie, kiedy okres, a kiedy wywiadówka), budzik z opisem i odpowiednią piosenką (kilka osób z branży stwierdziło, że chyba tylko ja wykorzystuję smartfona w pełni ;) ), więc im większy, tym lepszy.
Ale nie wykluczam, że Ty nie potrzebujesz tylu rzeczy i wolałabyś mniejszy.
No ale przecież takie 5 do 5,3 cala to nie jest wcale tak dużo...
A z ciekawości zapytam... Jaki teraz używasz? Nokia Lumia może? :)
A może doradzić? ;) Jak coś, służę pomocą i moim obiektywnym spojrzeniem (jeśli chodzi o operatorów, bo co do marek, zdanie mam bardzo subiektywne, acz doradcą byłam dobrym 8) )

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pt lip 01, 2016 14:25 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Emee, Palahniuk to w ogóle jest autor, którego albo się uwielbia, albo...własciwie nie wiem co, ucieka się z krzykiem :D Poczytaj Fight Club, żeby zajrzeć w jego pokręconą głowę :D Choć mnie najbardziej ubawiły "Flaki" - i jednoczesnie przyprawiły o mdłosci i chęć ucieczki na bezludną wyspę ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 0 gości