Hej.
Kilka słów z dyżuru.
W zasadzie Anetka wszystko już opisała.
U ptysia dwa siki, całkiem duże. Kuponów brak. Mokre całe wyrzuciłem tak było zeschnięte.
Suchego ledwo podziabane.
Miska - mokre całe wyjedzone, suchego trochę. W kuwecie komplet.
Hani i Amelka tradycyjnie w ukryciu, jedzonko mokre było wyjedzone do dna. W jednej miseczce było kilka skrawków chyba zasuszonego kurczaka.
W kuwetach komplet.
Na ogólnym w kuwetach komplet. Drzwi wejściowe było obsikane, przemyłem.
Figa i Fijołek jedzą ile wlezie ... jak to ktoś kiedyś powiedział: Apetyt wewnątrzkotka jest wprost proporcjonalny do sześcianu powierzchni samego kota.
Fijołek strasznie się na mnie pogniewał po podaniu leków.
Bruńka swoje leki zjadła z jedzonkiem aż miło było patrzeć.
Misiek ... jest niesamowity. Dzisiaj bawił się ze mną jak mały kociak.
Franek ... Dolas okupuje stertę Felixa. Siedzi na samej górze, a na dolnej partii pudełek znalazłem twardą kupę. Pewnie jego.
Przy nas zszedł na chwilę ale prawie od razu napadła go Brunia i Figa. posyczały pobuczały i Franek uciekł na pudełka.

Bruńka na przemian domagała się uwagi i próbowała się dostać do pokoju gdzie przebywa Ptyś.

Na koniec, jak to mawia Adam Nowak z zespołu RAZ DWA TRZY ... dziękuję za wypowiedź

piątek (01.07) - Krystian i Ania