

I trzymam kciuki za produkcję zabawek, w sumie taka aktywność powinna być relaksująca i odprężająca.
A masz zdjęcie żyrafy? Żyrafy też lubię

j';klhm,. < a to napisał Rudy, bo mi wlazł na laptopa

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Aia pisze:I to jest to, o czym rozmawiałyśmy i masz mnie w całości, bo kocham takie niepotrzebne pierdółki, bo są śliczne! i jeszcze handmade!
Emee pisze:Ja do takiej świnki dopisałabym jeszcze fakt, że to od koleżanki z kociego forum, która śledzi losy mojej Tosi prawie od początku i też lubi kotkiI że to ona dotykała tę włóczkę, a być może jej koty też
- gdyby świnka była zakłaczona - dodatkowy plus
![]()
"pikniku nad wiszącą skałą"
Yagutka pisze:A masz zdjęcie żyrafy? Żyrafy też lubię'\ ]]mnbhgu
j';klhm,. < a to napisał Rudy, bo mi wlazł na laptopa
Aia pisze:Hahah, KatS, masz zajęcie chyba nie tylko na lato, ale i jesień i zimę
Aia pisze:Z Ciri jest bardzo mądra dziewczynka, że uratowała rybkę
Emee pisze:Ja do takiej świnki dopisałabym jeszcze fakt, że to od koleżanki z kociego forum, która śledzi losy mojej Tosi prawie od początku i też lubi kotkiI że to ona dotykała tę włóczkę, a być może jej koty też
- gdyby świnka była zakłaczona - dodatkowy plus
Emee pisze:Współczuję niesamowicie "pikniku nad wiszącą skałą"
Mam nadzieję, że dziś już znacznie lepiej.
KatS pisze:Emee pisze:Ja do takiej świnki dopisałabym jeszcze fakt, że to od koleżanki z kociego forum, która śledzi losy mojej Tosi prawie od początku i też lubi kotkiI że to ona dotykała tę włóczkę, a być może jej koty też
- gdyby świnka była zakłaczona - dodatkowy plus
Toż to jak jakas relikwia![]()
![]()
Kłaków nie ma szans uniknąc. Większosć wyjmuję, ale dużo wkręca się do srodka![]()
KatS pisze:Mój kolega nazywa to "rozmową z wielkim białym uchem" U mnie to tak na zmianę, raz lepiej, raz gorzej, ale generalnie póki mam tylko takie dolegliwosci to jest dobrze. Tylko zycie towarzyskie mie to rujnuje. Nieliczni wytrwali moje ciągłe zmiany planów, odwoływanie spotkań i inne atrakcje.
KatS pisze:Jakos tak się dziwnie złożyło, że w sobotę kocia fundacja, ta sama której nieraz podrzucam jedzenie, organizuje kiermasz. I proszą o rzeczy na sprzedaż... więc chyba wiem, co się stanie z pierwszą partią zabawek. A jak nawet nikomu sie nie spodobają na tyle, żeby kupić i zasilić fundacyjne konto, to zawsze takie myszki przydadzą się kotom pod opieką fundacji
Emee pisze:Ostatnio p. Agnieszka, która ma DT (dom rodzinny Tosi) znalazła kotkę z kilkutygodniowymi kociętami. Kociąt jest chyba 5, z tego co pamiętam. Kotka jeszcze ich karmi swoim mlekiem.
I właśnie wczoraj zauważyła, że kotka-mama ma jakiś duży brzuch... Najprawdopodobniej jest w ciąży
W tym roku p. Aga sama, własnoręcznie złapała i wysterylizowała ok 300 kocurów i kotek... Kropla w morzu..
Aia pisze:Mnie to też co roku przerażaPóźniej tym 170 kociętom przecież trzeba znaleźć domy. Mniej więcej 170 domów... Liczby koszmarne. A ciemnota ludzka często załamuje.
Gosiagosia pisze:Witam Kasiu !
Zwierzaczki cudne, bedzie duzo chetnych bo sa orginalne i niepowtarzalne,![]()
Aia pisze:Cudnie z tymi zabawkami się złożyłoLudziom się spodobają
oglądałam wczoraj tutorial, jak zrobić owce... wymiękłam... niby nic trudnego i pewnie jak już się nabierze wprawy to i przez sen można wydłubać, ale rozpracowanie dla mnie w którą pętelkę przełożyć szydełkoJakby mówiono do mnie po węgiersku
Podziw
KatS pisze:W Galway trochę pomagalam w akcji sterylizacji, niewiele bo nie mam samochodu a tam to koniecznosć, ale czasem jechałam jako dodatkowa osoba do łapania. I takie poczucie, że ten ogromny wysiłek całej grupy ludzi to tak naprawdę kropla w morzu, jest przytłaczające...
KatS pisze:nasza nauczycielka prac technicznych w podstawówce zwykle tłukła z nami pismo techniczne, rzuty prostokątne i tego typu cuda, ale od czasu do czasu miała zrywy na prace domowe. A to kisilismy kapustę, a to szydełkowalismy.
Emee pisze:Kiszenie kapusty? Serio?
Ale super
A tak w ogóle, ja wspominam zpt bardzo fajnie
Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka i 128 gości