Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

Baltimoore pisze:To jutro mocne za Czarusia

Czaruś dziękuje

Baltimoore pisze: Musisz strasznie pozytywne fluidy roztaczać

To moje koty są takimi wielkimi altruistami :smiech3:

Uch, doczytałam.

Powiem Ci, że odczuwam dużą ulgę wiedząc, że kociczka jest u Ciebie - w kocim raju, praktycznie rzecz biorąc. Szkoda, że tak późno, ale wierzę, że wszystkie perypetie związane z nieodpowiedzialnymi bądź lekkomyślnymi ludźmi już za nią. I Czaruś ma towarzystwo w swoim wieku!

A starsze damy - jak piszesz - trochę spokoju

Szczęścia dla całej Waszej rodzinki życzę!

Dziękujemy

Kciuki cały czas za Czarusia. :ok:

Czaruś już po zabiegu.

Nie napiszę, że był dzielny, bo bym skłamała.
Był przerażony, jak zawsze.

Na szczęście wrócił do domu w dobrej kondycji fizycznej i od razu zjadł dwie saszetki

W środę musimy jeszcze raz pojechać na podanie antybiotyku.

Dzisiaj wyjątkowo ciężko podróżowała nam się po Krakowie. Rano wydzwaniałam za taksówką przez 40 minut. Myślałam, że dostanę zawału.
Powrót był trochę łatwiejszy, ale i rano i po południu trzeba było przedzierać się przez koszmarne korki.
Dodatkowo była niezwykle męcząca, duszna, burzowa pogoda i po południu przeszło kilka takich niewielkich burz, ale dopiero teraz zrobiło się trochę bardziej rześko.

Ale nie ma co narzekać - najważniejsze, że pyszczek Czarusia już po remoncie

Wymiziaj Czarusia i nie tylko :1luvu:

ode mnie.

Zaraz rozpocznę mizianie

ząbki zepsute to siedlisko różnych chorób,
pewnie już Ci pisałam, że moje starsze, tzn. chłopcy, nie maja już ząbków, w ogóle
a z jedzeniem radza sobie znakomicie,
Czarusiu, teraz już zawsze będziesz zdrowy :201461

Dzielny Czaruś :1luvu:

wiesiaczek1 pisze:ząbki zepsute to siedlisko różnych chorób,
pewnie już Ci pisałam, że moje starsze, tzn. chłopcy, nie maja już ząbków, w ogóle
a z jedzeniem radza sobie znakomicie,
Czarusiu, teraz już zawsze będziesz zdrowy

Tak, pamiętam, że nie mają, podobnie, jak Ada.
Ale Czarusiowi jeszcze coś tam zostało, tak więc niestety jest prawdopodobieństwo, że znowu w przyszłości trafimy do weta na zabieg dentystyczny.
Czaruś średnio raz na rok ma problemy z kamieniem i ząbek do usunięcia.

Baltimoore pisze:Dzielny Czaruś

No, powiedzmy :wink:

Ale przetrwał, to fakt

Mój Pazuruś miał na jesieni usuwane cztery ząbki na raz. Cały dzień dochodził do siebie, biedaczek. Ale przestały siać bakteriami do organizmu i Pazurkowi nawet się humor poprawił, jak już przestały mu dolegać dziąsełka.

To trzeba zrobić, dla lepszej kociej przyszłości

Cztery ząbki od razu, to większe obciążenie dla organizmu. Ale jak mus to mus.

W lecznicy, do której chodzę chyba jakoś zrewolucjonizowali zwierzęcą anestezjologię.
Dawniej, owszem, odbierałam zwierzaka wybudzonego, w niezłej kondycji, ale zawsze był odrobinę zdezorientowany, a i lekkie wymioty niekiedy się zdarzały.
Teraz odbieram koty w stanie, w jakim zostawiłam. Żadnych wymiotów, zupełna przytomność, żadnego plątania łapek czy siusiania pod siebie. No, chyba że ze strachu.

Tak więc dzisiaj Czaruś jest w rewelacyjnej formie i razem z drugim młodszym burym kotem spędzają czas na zabawach.
A w tej chwili jedzą drugie pierwsze śniadanie :smiech3:

Starsze koleżanki relaksują się na balkonie, gdzie jeszcze jest cień.

mb pisze:C
Tak więc dzisiaj Czaruś jest w rewelacyjnej formie i razem z drugim młodszym burym kotem spędzają czas na zabawach.
A w tej chwili jedzą drugie pierwsze śniadanie
Starsze koleżanki relaksują się na balkonie, gdzie jeszcze jest cień.

Czaruś już zapomniał o bolesnych przeżyciach?

Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

Kto przegląda forum