ale w sumie rezonans co da ? stopień skomplikowania takiej operacji jest bardzo wysoki, kociak albo nie przeżyje albo będzie jeszcze większym kaleką niż jest.
jak on egzystował do tej pory ?!
czy faktycznie nie kontroluje wypróżniania ? - bo przecież byłby cały umorusany, a nie jest (no chyba że został wykąpany do filmu)
czy wet coś się wypowiadał w kwestii, czy jest to bolesna wada ? czy kotek cierpi ? bo jeśli tak...

strasznie żal pięknego koteczka...
może jest szansa podpytać jeszcze jakiegoś neurologa/chirurga (może z tych co konsultowany był "Porsze"), jakie są w ogóle szanse, i czy takie przypadki są w ogóle operacyjne ?
a poza tym... co tam operować, toż tego kota trzeba by chirurgicznie "rozciągnąć" bo kręgosłup i mostek są, nawet nie wiem jak to nazwać, skompresowane ?
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]