Dom kotów specjalnej troski.Żniwa grzybicy, chore koty :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 13, 2016 16:13 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

PippaWolowa napisała:
PippaWołowa pisze:O jejku jak to dobrze akurat miałaś kontener na wizycie żeby zabrać kotkę :-)

Czy PippaWołowa była obecna podczas wizyty Anny61 u dotychczasowej właścicielki?

Anna61 napisała, że była to wizyta poadopcyjna, więc może to PippaWołowa powinna jakoś potwierdzić swoje słowa.
Dlaczego to właśnie Anna61 ma pisać dalsze wyjaśnienia :?:

Na tym kończę - szkoda mi czasu na te brednie.

Za Bisię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 13, 2016 18:12 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

No ale jak to? Po prostu nie wyobrażam sobie inny BEZPIECZNY sposób przewozu kota jak w transporterze. A chyba sama Anna61 która tak pomstowała na panią Zuzannę za niewłaściwy sposób przewożenia kota nie zachowałaby się tak nieodpowiedzialnie żeby kota przewozić luzem!

PippaWołowa

 
Posty: 15
Od: Nie cze 12, 2016 19:42

Post » Pon cze 13, 2016 19:25 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

A skąd wiesz, w jaki sposób Anna przewoziła koteczkę?-byłas przy tym? 8)
Nie , nie odpowiadaj, nie musisz :twisted:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon cze 13, 2016 21:09 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Chcąc nie chcąc się uśmiałam czytając :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

I element zaskoczenia: ewa_mrau tutaj 8O 8O 8O 8O

Ale ja nie o tym.

Trzymając się tematu wątku-"Dom kotów specjalnej troski"- zajrzałam, czy są jakieś wieści o Bisi i Koli.
Może jutro coś będzie wiadomo.

Cieplutkie głaski dla wszystkich Podopiecznych Ani :201461 :201461 :201461 :201461
I dla sunieczki też :D

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon cze 13, 2016 22:57 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Ciekawa ta nasza społeczność.. Niektórzy zakładając specjalnie nowe konta żeby przyjść sprowokować "dyskusję" incognito 8)

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11496
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon cze 13, 2016 23:01 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Ale w sumie ja tu podobnie, jak Baltimoore, w sprawie swojej ulubienicy, a co ;) Bisia! jak się tam trzymasz kocico? Tylko nie rób sobie takich dni jak nasza Kluska, nie odmawiaj jedzenia :? A Kola pewnie wydobrzała i już kombinuje co by tu znów zmajstrować ku uciesze opiekunów ;)

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 11496
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto cze 14, 2016 7:52 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Baltimoore pisze:[...]I element zaskoczenia: ewa_mrau tutaj 8O 8O 8O 8O[...]

toż to jeden z najbardziej pasjonująch wątków jest, nieprawdaż?
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 14, 2016 8:10 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Przepraszam, że się nie odzywałam, ale mam urwanie głowy w pracy i w domu, a w weekendy raczej bez netu jestem. Byłam na tym spotkaniu, poproszona przez p.Zuzannę, więc je opiszę - nie sądzę, by z tego powodu p.Zuzanna skarżyła mnie z jakiegoś artykułu KC czy KK, a jeśli ktoś z Was chce - bardzo proszę.

Szczerze mówić nie dziwię się, że chcecie przebieg wizyty utajnić. Daleko odbiegała od standardowego wzorca wizyty….

Bohaterka niniejszego wątku (zwana dalej BNW) przybyła punktualnie z córką (danych nie ujawniam), przez 28 minut zaplanowanej na pół godziny wizyty prawie nic nie mówiły, oglądały kotkę, córka robiła zdjęcia. W 28mej minucie BNW spojrzała na zegarek, wyjęła umowę adopcyjną i podsunęła ją p.Zuzannie pod nos ze słowami - widzi Pani pierwszą linijkę? Ma Pani niezabezpieczone okno uchylne, pozwę Panią do sądu!!!

Ton i „zawartość” emocjonalną ww wypowiedzi można usłyszeć na nagraniu, którego BNW dokonała ukradkiem - powiedziała o tym wychodząc, kiedy usłyszała ode mnie, że całą wizytę opiszę na forum - w zamian pogroziła mi ujawnieniem korespondencji, którą prowadziłam z różnymi forumowiczami interesującymi się sprawą Kiszki - ponieważ owa korespondencja zawiera tyko PRAWDĘ - nie mam nic przeciwko jej ujawnianiu.

Wracając do tematu - p.Zuzanna nie bardzo zrozumiała o co chodzi, usłyszała, że ma się zapytać tej (tu padło moje nazwisko), która oddala jej kota. Nie odzywałam się, byłam tylko obserwatorem - aczkolwiek czułam się nieco zaskoczona, bo BNW mnie nie poznała - lata temu spotykałyśmy się (przypadkowo, ale dość często) w lecznicy w Tesco, w grudniu 2015 dwa albo trzy razu widziała mnie na Dworcu Kaliskim w czasie poszukiwań Kiszki). Ale cóż - z wiekiem pamięć się zmienia…

I może dlatego BNW zapomniała, że kotkę wyadoptowała 14 kwietnia 2015 (str.18 wątku) - bez umowy, bez sprawdzania warunków. Umowę - antydatowaną - podpisała w czasie wizyty poadopcyjnej w na przełomie czerwca i lipca 2015 - warunki w domu p.Zuzanny były dokładnie takie same, jak w ostatni piątek, i nie wzbudziły zastrzeżeń. Dowód? Niestety tylko słowo p.Zuzanny i moje - przeciwko słowu BNW. Komu uwierzycie - Wasz wybór i decyzja.

Wracam do przebiegu wizyty - zaskoczonej p.Zuzannie, pytajacej o co chodzi BNW powtarzała tylko, że ją poda ją sądu albo p.Zuzanna podpisze jej zrzeczenie się kotki. Próbowałam z BNW negocjować - nie dało się. Wobec ponawianych gróźb p.Zuzanna takie zrzeczenie podpisała - bardzo proszę BNW o pokazanie go na forum. Tylko proszę pamiętać, że znam treść. Tak dla formalności - żadne oświadczenie podpisane pod presją nie ma mocy prawnej.
A dlaczego podpisała? Niezręcznie to pisać na tym forum,, ale są rzeczy ważne i ważniejsze. A rzeczą bardzo ważną jest czasem uwolnienie się od stalkingu…..

W każdym razie BNW wręczono owo oświadczenie, nakazano zabrać kota i szybko opuścić mieszkanie - wtedy właśnie dowiedziałyśmy się, że rozmowa była ukradkiem nagrywana.
BNW bardzo odpowiedzialnie i bezpiecznie wzięła kota pod pachę i wraz z córką opuściła niegościnne progi - powiedziała, że kontenerka nie ma, zaproponowała nawet sprawdzenie samochodu, odmówiłam. Chyba że znów „zapomniała”, tym razem o kontenerku w samochodzie.
W każdym razie BNW z córką i kotem pod pachą szybko opuściły niegościnne mieszkanie.

A ja przez parę godzin próbowałam uspokoić p.Zuzannę…


Teraz parę słów o tym jak doszło do wizyty - mimo że wszyscy rozsądni, w tym przypadkiem ja, radzili, by nie wpuszczać BNW za prog.

Może jeszcze to ważne - od momentu adopcji kotki - kwiecień 2015 - p.Zuzanna wysyłała do BNW niemal co miesiąc mailowe „raporty”. Kiedy kotka zginęła - zwróciła się o pomoc od BNW - jak został potraktowana, wiemy. Kotka znalazła się 19 stycznia, chyba 26 stycznia BNW dostała mailowo informację o jej stanie zdrowia - i mimo że wiele osób śledzących losy Kiszki niepokoiło się o nią i wypytywało - nie podała żadnych informacji na forum. Kolejnego maila dostała na początku lutego - również zachowała go dla siebie.

A tak serio, naprawdę myślicie, że mój telefon był na ogłoszeniach o poszukiwaniu kotki „przypadkiem”? Że „przypadkiem” przetrwało jakieś ogłoszenie od polowy grudnia do polowy stycznia? A może to p.Zuzanna rozwieszała je do ostatniego dnia nie tracąc nadziei na odnalezienie kotki? BNW gdzieś tam pisze, że mój telefon dostała od Ewy_mrau wieczorem w dniu zaginięcia - Ewa skontaktowała Zuzannę ze mną niemalże w chwilę po zaginięciu. Dowód w postaci bilingu też na to mam. 


Więc spotkanie - najpierw były telefony i smsy, p.Zuzanna zmuszona była zablokować telefon. Potem pismo od adwokata - przypuszczam, że ufundowanego przez forum. P.Zuzanna rozumiejąc troskę o kota, i chcąc zakończyć sprawę polubownie - wyznaczyła spotkanie na 8 marca. BNW i spotkanie, i p.Zuzannę, i wkład forumowych sponsorów zlekceważyła - nie przyszła, nie zawiadomiła że nie przyjdzie.
Na początku kwietnia napisała - już samodzielnie, bez pomocy prawnika - maila z prośbą o spotkanie i nieco dziwnym wyjaśnieniem rezygnacji z poprzedniego terminu. Znów p.Zuzannie odradzano - ale kiedy w kolejnych mailach pojawiły się prośby, że BNW chce zobaczyć kotkę, którą uratowała, że jest związana z nią emocjonalnie i po prostu chce ją zobaczyć - p.Zuzanna po ludzku zrozumiała - i zgodziła się. Maile mam, mogę wstawić - jakby ktoś chciał zarzucić mi nieprawdę.

Czyli - najpierw nękanie telefonami i smsami, potem straszenie adwokatem i sądami, na koniec łzawe prośby. Dobra metoda - tylko czy zawsze cel uświęca środki?

No i potem TO spotkanie - zakończone prośbą o natychmiastowe opuszczenie domu. Mam nadzieję, że zainteresowanym BNW ujawni nagranie - nieciekawe, pierwsze prawie pół godziny milczenia, potem dopiero akcja. Mam nadzieję, że nagrana do końca.


Reasumując - wygrała Pani, Pani BNW. O ile wygraną jest krzywda kota - bo wiem, jak koty znoszą zmiany domów, nawet na lepsze. O krzywdzie człowieka nie wspomnę, dla Pani to się nie liczy.

Byle postawić na swoim. Każdą metodą, nieważne, czy przyzwoicie, czy uczciwie, nieważne, jakim i czyim kosztem. Cel nie uświęca środków, droga BNW. Przynajmniej w pojęciu przyzwoitych ludzi.

Postawiła Pani na swoim.
Gratuluję.
I życzę więcej takich wygranych.

A Wam wszystkim - gratuluję idolki. Wzór godzien naśladowania.


A teraz smacznego - rzucam Wam siebie na pożarcie. Tylko radzę kąsać rozważnie, a uprzednio dokładnie i ze zrozumieniem przeczytać ten post.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 14, 2016 8:19 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Stefanko długiego,zdrowego,szczęśliwego i nareszcie bezpiecznego życia w najlepszym domku,jaki mozna było sobie wymarzyć dla Ciebie. :1luvu: :201461 :201461 :1luvu:
Obrazek

MAU

 
Posty: 2738
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Wto cze 14, 2016 8:29 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

.
Ostatnio edytowano Czw sie 30, 2018 8:03 przez madrugada, łącznie edytowano 1 raz
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10450
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 14, 2016 8:49 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

forum jest publiczne więc każdy ma prawo czytać, myśleć i wyciągać wnioski. bardzo bardzo niepokojące jest to że wątek ten trąci lekko sekciarskim podejściem że tylko jego założycielka i jej koło wzajemnej adoracji ma rację a jeśli nie ma to i tak patrz punkt pierwszy. większość osób wypowiada się tu w tonie "jesteś z nami a jeśli nie to giń". są to moje osobiste wnioski i spostrzeżenia ale mam do nich prawo. mam również prawo wypowiadać się na ogólnodostępnym forum na temat własnych spostrzeżeń. nawet jeśli nie są zgodne z linią myślenia guru tego wątku i jej popleczników.
i uważam że niestety w przypadku Kiszki-Stefanki zwyciężyła ambicja a nie dobro kota. Ogólnie nie daje to przynajmniej w moich oczach pozytywnego wizerunku założycielki wątku ani innych jej ślepo przyklaskujących

PippaWołowa

 
Posty: 15
Od: Nie cze 12, 2016 19:42

Post » Wto cze 14, 2016 8:57 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

madrugada pisze:
MAU pisze:Stefanko długiego,zdrowego,szczęśliwego i nareszcie bezpiecznego życia w najlepszym domku,jaki mozna było sobie wymarzyć dla Ciebie. :1luvu: :201461 :201461 :1luvu:


Jak mniemam kotka wróciła do Anna61, bo tylko tam jej będzie najlepiej na świecie.

Po przeczytaniu postu kalewali wiem, że nigdy nie wezmę kota z forum miau.

No, nie , nie ma co generalizować. Mam kota z forum, nie wyobrażam sobie, żeby DT - forumowa miodalik chciałaby mi go odebrać. Nie, zdecydowanie, to jest jak najgorszy koszmar, żeby przyszła osoba, od której adoptowałam kota i tegoż kota odebrała...
Anno61, uważam, że jesteś bardzo złym człowiekiem
I kto tu mruczy<- to nasz blog, można poczytać i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie
kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

hikora

 
Posty: 763
Od: Czw sie 23, 2012 5:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 14, 2016 9:06 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

:ryk:
kalewala, dziękuję - już dawno tak się nie uśmiałam :ryk:
Prawdziwy thriller - prawie "Piła 3D" :ryk:

A ten "wqurw" poniżej odnosi się do tego wydarzenia, czy może to tylko przypadek :?:

Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 14, 2016 9:40 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

hikora pisze: Nie, zdecydowanie, to jest jak najgorszy koszmar, żeby przyszła osoba, od której adoptowałam kota i tegoż kota odebrała...
Anno61, uważam, że jesteś bardzo złym człowiekiem


Hm, jesteś przekonana, że Anna61 przyszła z zamiarem odebrania kota? Skoro przyszła BEZ transporterka?
Zastanowiło Ciebie może, co się musiało stac podczas wizyty, skoro osoba, która przyszła BEZ transporterka jednak wyszła z kotem?
Masz ogromna łatwość osądzania kogos, kogo - chyba - nie znasz osobiście, że jest dobry/zły... pewnie łatwiej Ci z ty w zyciu, czarne - białe i z głowy.

BTW - zdarzyło mi sie wyadoptować koty zanim ktoś zabezpieczył okna umawiając się na termin, kiedy to zrobi i sprawdzając to podczas wizyty poadopcyjnej. Zawsze były zabezpieczone. Gdyby nie to rozważałam zabranie kota czego potwierdzeniem jest, ze na te wizyty poadopcyjne zawsze [rzychodziła z transporterkiem. Czyli liczyłam się z nie dotrzymaniem umowy.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto cze 14, 2016 9:59 Re: Dom kotów specjalnej troski. Kubisia[']Mała burasia szuk

Czy tylko ja dostrzegam podwójne standardy? Zuzie kotka uciekła z transporterka - zła Zuza źle przewoziła kota. Anna61 zabrała kota bez transporterka - dobra Anna61. Hipokryci są wśród nas?

PippaWołowa

 
Posty: 15
Od: Nie cze 12, 2016 19:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 95 gości