Julian - kotek z biegunką

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 12, 2016 19:09 Re: 3 tygodniowy maluszek

Donoszę, co się wydarzyło.

Pojechaliśmy szybciutko do naszej przychodni, niestety naszego weta nie było. Był inny, nam nieznany. Obejrzał malucha, pomacał. Pyszczek cały, żebra całe, łapki całe.
Diagnoza: Julian poobijany.
Diagnoza poboczna: Julian to już na 100% kotka.
Julian dostał zastrzyk przeciwbólowy. Temperatura ok.
Jako, że tej pani weterynarz nie znaliśmy, ja w panice i ze łzami w oczach postanowiłam pojechać do jeszcze jednego weta, tak na wszelki wypadek. Diagnoza ta sama, dodatkowo okazało się, że maluch ma świerzb w uszach. Pani wet wlała do uszu jakiś płyn, watą wybierała to paskudztwo. Kupiliśmy maść do uszu, mamy wpuszczać raz dziennie przez 21 dni.

Po powrocie Julian trochę odżył. Biegał za piłeczką. Zastrzyk widocznie działał. Jakieś 2 godziny później padł. Spał, spał... Mój mąż podnosi mu łapkę do góry, a ona bezwiednie opada, kot się nie budzi. Ja siedzę i sprawdzam czy oddycha. Straszna nerwówka. Po drzemce kicia wstała i hasa.
Od upadku stała się jeszcze bardziej przytulaśna. Do tej pory zasypiała obok nas, teraz ładuje się na kolana. :201461 :kotek:

W nagrodę za dzielność dam jej chyba tego surowego mięsa. Skrzydełko już się rozmraża.
Dać jej tak po prostu całe skrzydełko, czy podziubdziać i zabrać kość?

tynka719

Avatar użytkownika
 
Posty: 156
Od: Wto maja 24, 2016 15:00

Post » Nie cze 12, 2016 19:12 Re: 3 tygodniowy maluszek

Podzielić
Daję z kością ale ta drobną. Duża wyjmuję
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie cze 12, 2016 19:38 Re: 3 tygodniowy maluszek

Kochany(a) Julianku(o)! Bardzo się ciesze, ze wszystko w porządku :D
Mamusiu Julianka, jesteś wspaniale zakręcona na jej punkcie :ok: :1luvu:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Nie cze 12, 2016 20:37 Re: 3 tygodniowy maluszek

Co do surowego mięsa, to ja też się brzydzę, szczególnie zapachu. Zawsze przyspieszałam mijając na bazarze budki z mięsem. Ale mam dwa młode koty i podaję surowiznę, bo wiem, że to zdrowo. Krojąc oddycham przez usta, żeby nie czuć zapachu. Od wielu lat jestem wege. Mała koteczka łatwiej polubi mięsko, niż dorosły kot, który ma już swoje utrwalone jedzeniowe przyzwyczajenia, które niełatwo zmienić.
Cieszę się, że dziewuszka już bryka :1luvu:

Alija

 
Posty: 2206
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 12, 2016 22:29 Re: 3 tygodniowy maluszek

Ze względu na to, że Julian na swoje imię w ogóle nie reaguje (nie lubi? nie słyszy?), a w naszej rodzinie jest mała Julka, postanowiliśmy zmienić kotkowi imię, co by się siostry nie poobrażały. Więc niestety z bólem serca zmieniamy. Oto przed wami Luna (podobne do Jula, prawda?). Wiem, że się nie powinno zmieniać, ale niestety...

Obrazek

Dziekujemy Wam za wszystkie rady :kotek: Mówimy już dobranoc!

tynka719

Avatar użytkownika
 
Posty: 156
Od: Wto maja 24, 2016 15:00

Post » Pon cze 13, 2016 6:08 Re: 3 tygodniowy maluszek

A Jula nie może być?

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pon cze 13, 2016 6:48 Re: 3 tygodniowy maluszek

Baltimoore pisze:A Jula nie może być?


nijak Luna sie nie przyjęło. I tak wszyscy mówimy Julian albo Jula :) niech wiec zostanie Jula, nie będę mieszać kitkowi w głowie. :) :201461

tynka719

Avatar użytkownika
 
Posty: 156
Od: Wto maja 24, 2016 15:00

Post » Pon cze 13, 2016 8:25 Re: 3 tygodniowy maluszek

tynka719 pisze:
Baltimoore pisze:A Jula nie może być?


nijak Luna sie nie przyjęło. I tak wszyscy mówimy Julian albo Jula :) niech wiec zostanie Jula, nie będę mieszać kitkowi w głowie. :) :201461

:ok: Julian najlepsze! Mój znajomy przygarnął kiedyś błąkajacego się szczeniaczka i nazwał go Kuba. Potem okazało się ,że to suczka, ale i tak została Kubą do końca życia :wink:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pon cze 13, 2016 19:18 Re: 3 tygodniowy maluszek

Nie wiem, czmeu nie powinno zmieniać się kotu imienia, chyba że chodzi o wpis w książeczce zdrowia :)
Jeśli będziecie podawać pod sam pyś smakołyki wymawiając jakiś wyraz (może być imię), to w końcu zrozumie tę zaleźność i będzie przychodzić z daleka :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon cze 13, 2016 19:28 Re: 3 tygodniowy maluszek

Kotek ma na imię Czwórka (choć wiedziałam, że to kocur ale znalazłam go na krajowej "Czwórce"), mówimy o nim Lenior albo Gruby, a wołamy po prostu Kotek i Misiu. I na Kotka i Misia reaguje a w książeczce ma Czwórka. :)
Większość naszych zwierząt "przynosi" sobie imię przybywając do nas w konkretne imieniny. Zenek przyszedł na Zenona, Bolek na Bolesława. Bolka oddaliśmy panu Zenonowi i teraz ciągle się mylimy i mówimy do niego "panie Bolku". Ale klient z poczuciem humoru, nie obraża się :D
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2973
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon cze 13, 2016 19:54 Re: 3 tygodniowy maluszek

ruda z avatara ma książeczce MIKI. Potem ewoluowało w Myszkę, potem w Miśkę. Jest też Misiaczkiem i Misiaczką. Do tego Sukiem - pokrętne tlumaczenie TŻta - kotka = suka. Kot = pies, w skrócie Suk :mrgreen: . Ruda reaguje na wszystkie imiona, albo na żadne. Zależy od humoru jaśnie pani. Co ciekawe - jak wolam Misi, Misi, Misi to natychmiast pojawia się Pietruszka, który w książeczce ma Piotruś - po drugim imieniu TŻta. Jest tez Piciem, Pitkiem....jak wolam Piciu, Piciu, Piciu przylatuje Kolorowa Menda, która w książeczce ma Kiciusia, a na codzień jest Zołzą, Mendziną. Gustaw czyli Gucio (tak ma w książeczce) jest tylko Gutkiem, Gucinkiem (7 kg kota), Łobuzem....Tak naprawdę to koty reagują chyba nie tyle na imię - słowo, co na ładunek emocjonalny w nim zawarty. Bo jak wrzasnę paszoł won to reagują wszyscy przebywający aktualnie w miejscach niepożądanych. :mrgreen:
Tak więc - przed Julianem jeszcze dluga droga :lol:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16537
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 13, 2016 20:29 Re: 3 tygodniowy maluszek

Świetne, bardzo mi się podoba, jak koty pozamieniały sobie imiona :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon cze 13, 2016 20:57 Re: 3 tygodniowy maluszek

Julian, Julek, a teraz Jula :) szanowna pani postanowiła nie reagować na żadne.
Czytałam gdzieś, że koty się nie uczą na własnych błędach, czy coś takiego. Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli się mylę. Jednak Julian nie podchodzi dziś do schodów. Czai się przy nich, ale się nie zbliża. Do naszego pokoju biegnie szybciusiooo bo schody się na niego czają, chcą go zaatakować i spaść :)
Po wczorajszym panienka Julian postanowiła omijać schody.

tynka719

Avatar użytkownika
 
Posty: 156
Od: Wto maja 24, 2016 15:00

Post » Pon cze 13, 2016 21:20 Re: 3 tygodniowy maluszek

U bardzo wielu zwierząt stosunek korzyści do strat bardzo często sprawia, że gwiżdżą na straty i wydają się nie uczyć na błędach.
Natomiast sama metoda "straszenia" kota (piszę w cudzysłowie bo straszenia kota jako takiego nie polecam zazwyczaj) na ogół jest najbardziej skuteczne. Więc być może na jakiś czas Julka nie wejdzie na schody :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon cze 13, 2016 21:21 Re: 3 tygodniowy maluszek

Tynka, a skąd Ty jesteś?
Może gdzieś niedaleko możesz zamówić/kupić gotowego BARFa? Może ktoś robi dla swoich kotów i zgodzi się przy okazji robić nieco więcej i odsprzedać? To by rozwiązało Twój problem z krojeniem surowego mięsa (rozumiem Cię, bo sama mam tak z rybą, zwłaszcza rybą w całości. Rzygam, pardon, dalej niż widzę :twisted: )
Ostatecznie znajdź dobry sklep mięsny i dogadaj się, żeby Ci mielili mięso, dokup suplement Felini Complete i będzie dobrze.
O, tu np. możesz kupić, wydajne to jest. http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_s ... owe/151648

Pewnie, że lepiej, żeby kot jadł mięso w kawałkach, ale to od czasu do czasu (raz na tydzień np) kup parę żołądków/serc kurzych albo gulaszową wołowinę i podawaj (podroby w całości, wola w kawałkach, w jakich kupisz), dla ćwiczenia szczęk, bez krojenia.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39505
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, nfd i 13 gości