Śródborów czyli JOKOT w lesie

Agneska pisze:
Koty wygrzewają się w słońcu, psy w ogrodzie szaleją. Oby lato było jak najdłuższe.

też takoM interpelacje wnoszę

i przytulam!

Los bywa przewrotny. Pisałam rano, że Venty nikt nie chciał tak strasznie długo, nikt się nią nie zainteresował.
Przed chwilą dostałam maila z pytaniem o adopcję Venty. Kilka zdań, z których widzę, że szykuje się świetny dom dla kota. Dom, który chce właśnie Ventę. Aż mi ciarki po grzbiecie przeszły. I nie mogę przestać płakać. :placz:

dobrze, że są jednak porządni ludzie wokół nas, może to szansa dla innej biedy....

Tuśka się śmieje:

Jak niewiele trzeba psu do szczęścia. :1luvu:

Białe ząbeczki!

W psach jest fajne to, że się śmieją pełną gębą

Bardzo ładna Tusia.

Wróciłyśmy z Tusia z lecznicy, po sterylce. Tam też Tusia podbiła ciocine serca.

Bardzo wzruszył mnie ostatnio Kropek, kocurek z eksmisji. On miesiącami kulił się pod moją ręką, nie chciał wychodzić ze skrytek, po tak długim czasie myślałam, że zawsze będzie taki. Od kilku dni "już" się mnie nie boi, wtula się w moją dłoń, nadstawia do głaskania. Biedny, tyle czasu potrzebował, żeby zaufać.

**Adopcje: 10 >>**

Za Tusię

I za Eksmitka- biedny malec :ok:

Oby otworzył sie bardziej i bardziej.

Zapomniałaś Ciocia o książeczkach Oposi i Wulkanka :cry:

Ubiję przy okazji :mrgreen:

Asiu, przepraszam, ostatnio jestem zakręcona i przemęczona, zapomniałam i o Tuśkowej książeczce. :oops:

**Adopcje: 10 >>**

Agneska pisze:Asiu, przepraszam, ostatnio jestem zakręcona i przemęczona, zapomniałam i o Tuśkowej książeczce.

Się nic nie stało. Przycisnę jak już ogarnę się i ja. I jak do Domku będą iść. Mam nadzieję ,że to szybko będzie.

Próbowałam"magicznym myśleniem" przechytrzyć los. Że jeszcze raz się uda, ze imię Fartuś zobowiązuje.
Niby żył darowanym drugim życiem 7 lat, z czego sześć z padaczką. To podobno bardzo długo.

Kot o najpiękniejszym jednym, szmaragdowym oku. Kot, który kochał dawać buziaki natychmiast po porannym budziku. Mój kot na dobry dzień.

Wtorkowy epizod padaczkowy zniszczył Fartusia ostatecznie. Próbowaliśmy walczyć aż do dzisiaj, ale bylo juz tylko cierpienie i koniec nadziei.

I nie ma już mojego ślepaczka. Chcę wierzyć, że kiedyś przywitają mnie razem z Ziutką tam, gdzie wszyscy są szczęśliwi.

**Adopcje: 10 >>**

[*]

Przytulam Agnieszko.

Fartuniu, Fartuniu...

Aga, współczuję :cry:

[']['][']

eh po raz kolejny...

Fartusiu [']

Śródborów czyli JOKOT w lesie

Kto przegląda forum