
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
lazzy pisze:A coś się stało w tym Krasnymstawie? Jakieś problemy wyszły?
Chiara pisze:lazzy pisze:A coś się stało w tym Krasnymstawie? Jakieś problemy wyszły?
Oddział Vivy obiecał, że będzie tam sterylizować koty każdemu kto się zgłosi, to są trzy dziewczyny, a ja jak mogę coś zrzucić na lokalsów to zawsze bardzo chętnie to robię, a już zwłaszcza w obecnej sytuacji, gdy grozi nam plajta, a kocury są wstrzymane.
Inna organizacja chce też dać 200 zł na kilka kocurków z długu.
I tak powoli do przodu czołga się PS wspierana z każdej strony...
Katia K. pisze:
A w Łukowie by się przydało, to lubelskie, ale blisko Podlasia, mam nadzieję, że się rozkręci.
Chiara pisze:
Mam już fakturę za 37 kocic i 4 kocurki z Podlasia na kwotę 3 120 zł ( czyli więcej niż w Sakiewce ) i kilka pomniejszych, a drugie tyle w drodze.![]()
![]()
https://www.facebook.com/powszechna.ste ... =3&theater
Chiara pisze:Dziś prosimy o cud, o to, żeby ludzie wydali stówkę czy dwie na sterylkę własnej kocicy, gdy PS prawie zdycha z powodu długów. Wiem, wiem, desperacja, ale może choć jedna osoba się szarpnie ? https://www.facebook.com/powszechna.ste ... =3&theater
ASK@ pisze:
Może dałoby radę uzgodnić z lecznicami z tobą współpracującymi by cięli właścicielskie koty po cenach "twoich"? Na raty na przykład- po podpisaniu zobowiązania?
Przyznam ,że mnie szlag trafia roszczeniowość osób co kota mają i żal im na zabieg. Nie mówię tutaj o ludziach co kota uratowali ale ich warunki są bardzo trudne. A mimo to dbają, kochają , leczą tylko wyskrobać nie mogą jednorazowej gotówki. Jednak wiele osób to ludzie którzy wykorzystują sytuacją a którzy na prawdę mogą sobie na cięcie pozwolić. Znam sprawę ze strony DT i zajmowania się kotami wolno żyjącymi i "niby" wolnymi. Jako DT nie raz spotykałam się z tym ,że wymagano ode mnie (po adopcji kota) ponoszenia kosztó dalszego karmienie, leczenia, szczepień a przede wszystkim opłaty za zabieg. Szlag mnie trafia jak ludzie biorą kota i kastrują "na talon" by uciec od kosztów przedstawiając swgo zwierzaka jako bezdomnego. Takie przypadki też znam.
Bardzo podziwiam to co robisz. Wiem ,domyślam się jak jest trudno i ciężko. Wesprę PS kolejnymi marnymi groszamiale dopiero pod koniec miesiąca-tak mam pensję.
Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123, smoki1960 i 112 gości