Łódź 2016 - prośba o głosy na JOKOTa - str.84

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 04, 2016 21:06 Re: Łódź 2016 - Ewa_mrau prosi o DT-DS dla kociąt - str.2

Ale ja naprawdę nie mam takich ambicjii )))

Wolę koty łapać, choć dziś cieniutko....

Cztery maluszki - piątego nie znalazlam.... Zadnego dorosłego - a trzy łaziły...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 05, 2016 14:37 Re: Łódź 2016 - Ewa_mrau prosi o DT-DS dla kociąt - str.2

a czy ja już pisałam o moim kolanie?
chyba nie
no więc nie mam w nim wody
moja doktorowa (za przeproszeniem) pierwszego kontaktu wysłała mnie na usg Dopplera
no bo lewą nogę miałam dużo grubszą od prawej i się przestraszyła
PanDoktor pomiział mi nogi i powiedział, że żyły mam bardzo dobre
następnego dnia poleciałam do ortopedy
kazał się położyć
pomacał kolanka oba i powiedział: - Gęsia Stopka
- że co proszę? - mi się wymsknęło ździebko za głośno
http://fizjo-plus.net/gesia-stopka/
http://wylecz.to/pl/choroby/uklad-kostn ... html#close

Obrazek
przy okazji dowiedziałam się, że mam szpotawe kolana (czyli do środka skierowane)
stanowczo zaprotestowałam, nie dość, że gęsina, to jeszcze szpotawa!
się ugiął i powiedział:
- no dobrze, tylko trochę szpotawe
przepisał tabletki
bardzo nie chciałam, ale powiedział, że niestety muszę
na okłady liśćmi kapusty się zgodził i dodał jeszcze okłady z lodu
w zeszłym tygodniu miałam takie trzy dni, że zaczynało mnie boleć około południa i do rana nie przechodziło
bardzo to było wqrwiające!
ale ogólnie jest coraz lepiej
mam też już foty obu kolanek
tabletki mam łykać do 1o.o6
wizyta 17.o6
---
z wizytą u ortopedy wiąże się jeszcze taka niewielka, ale za to śmieszna moja przygoda w rejestracji
a mianowicie:
podchodzę do lady
podaję dowód i mówię:
- poproszę do pana doktora Kolanko (to taki żart miał być)
w odpowiedzi słyszę, że dziś nie przyjmuje i ma na nazwisko Kolano
zatkało mnie i pewnie zrobiłam jakąś bardzo głupią minę - zobaczyłam to na twarzy mojej rozmówczyni
zaczęłam bardzo przepraszać i jąkając się powiedziałam, że ja do ortopedy...
na szczęście Pani w rejestracji pojęła mój żart i się uśmiechnęła
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 05, 2016 15:33 Re: Łódź 2016 - Ewa_mrau znów pisze - str.24

ewa_mrau pisze:[...]
lecę do ZajezdniParowozówNaKońcuŚwiata po ciężarną[...]

no tak cały miniony tydzień latałam
chyba tylko w czwartek tam nie byłam i wreszcie się wyspałam - lekarza miałam na 9:oo
kotka pokazywała się i znikała
nadal gruba
aż wreszcie przyszedł ten dzień
dzień przetestowania klatki nakładanej
to było w sobotę o4.o6
dzień wcześniej, w piątek, od PanaRysia dowiedziałam się, że w Hali II pojawił się dawno nie widziany Don Cubussimo
czyli po prostu Kubuś - szef środkowej części ZajezdniParowozówNaKońcuŚwiata
Iwona z nakładaną została w Hali I - czekała na ciężarną
a ja z normalną poszłam zapolować na Dona
widzicie go?
po prawej stronie na górze regału sobie leży
Obrazek
po chwili zszedł
powąchał wkładkę mięsną w klatce i podszedł zbadać nieznany mu nowy element, który pojawił się w hali
czyli moją torbę ikełową
Obrazek
torbę zabrałam i schowałam
czekam
kocurro obchodził klatkę i wąchał
był ogromny
w pewnym momencie dotkną nosem drzwiczek i klatka się zamknęła
pewnie sobie pomyślał - nie to nie - i wskoczył na regał
ciężarna w Hali I się nie pokazała
Iwona wzięła więc klatkę nakładaną
wyłożyła trochę puszeczki
kucnęła
podniosła klatkę
i pac, nałożyła na Kubusia
już wiem dlaczego ona jest taka mała
Don Cubussimo miotał się, a właściwie to bardzo chciał, ale miał za mało miejsca
podłoga została wsunięta
zablokowana
Obrazek Don Cubussimo
klatkę zawiązałam w prześcieradło i wsadziłam do ikełowej
kocur był bardzo ciężki
zwinęłyśmy majdan i schowałyśmy w magazynku
pomknęliśmy MarkiemIrokezem do miasta
kot został schowany w szkole w magazynku (Kameleon od 12:oo był otwarty)
z wiesiaczkiem1 go zawiozłyśmy - dzięki wielkie wiesiaczku1!
a od jutra Iwona będzie nadal polować na MatkęRodzicielkę, przetestowaną już, klatką nakładaną
---
ja zaraz jadę do KrowiejWólki, a właściwie powinnam powiedzieć do KociejWólki, po 1o kotów
i mam nadzieję, że wszystkie uda mi się złapać
---
:smokin:

[edit] wstawiłam zdjęcie DonKocurro - się mi gdzieś zapodziało
Ostatnio edytowano Pon cze 06, 2016 9:31 przez ewa_mrau, łącznie edytowano 1 raz
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 05, 2016 17:51 Re: Łódź 2016 - Ewa_mrau prosi o DT-DS dla kociąt - str.2

A ja rano złapałam kilkanaście gołębi, obejrzałam burą już nie karmiącą i czarną cięzarną.
Maluch czarny nie pokazał się.
Jadę tam na 22gą będzie trudna karmicielka - może się coś uda...

Ciekawe jest to, że od takiej jednej p.Barbary jakiś czas temu słyszałam jak bardzo intensywnie łapie w tym miejscu. Teraz nie odbiera telefonu i nie odpowiadan na smsy
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 05, 2016 21:14 Re: Łódź 2016 - Ewa_mrau prosi o DT-DS dla kociąt - str.2

Ewa - współczuję kolan :( Dobrze, że nieco lepiej, ale jak taki staw się popsuje, to często się nie naprawia już nigdy i jest wrażliwy. Dokucza nawet wtedy, kiedy nie o niego chodzi. Współczuję.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon cze 06, 2016 9:19 Re: Łódź 2016 - Ewa_mrau prosi o DT-DS dla kociąt - str.2

to się dzieje koło nas
w naszym mieście, qrwa!
https://www.facebook.com/events/5457179 ... _tab=posts
udostępniajcie, zapraszajcie - bardzo poproszę!
---
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 06, 2016 9:38 Re: Łódź 2016 - Ewa_mrau prosi o DT-DS dla kociąt - str.2

wstawiłam zdjęcie DonKocurro z ZajezdniParowozówNaKońcuŚwiata - się mi gdzieś zapodziało
---
kalewala, dopisz poproszę:
- DonKocurro z ZajezdniParowozówNaKońcuŚwiata - o4.o6.2o16, talon Kameleon
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 06, 2016 9:40 Re: Łódź 2016 - Ewa_mrau prosi o DT-DS dla kociąt - str.2

Stomachari pisze:Ewa - współczuję kolan :( Dobrze, że nieco lepiej, ale jak taki staw się popsuje, to często się nie naprawia już nigdy i jest wrażliwy. Dokucza nawet wtedy, kiedy nie o niego chodzi. Współczuję.

się naprawi i tego będę się trzymać!
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 06, 2016 12:32 Re: Łódź 2016 - Ewa_mrau prosi o DT-DS dla kociąt - str.2

Pozytywne myślenie to podstawa. Oby zatem się zagoiło :)

Czy nie można nasłać policji na tego kogoś z Łodzi? Bo to wygląda tak, jakby ta sama osoba robiła krzywdę różnym kociakom... Jakieś przeszukanie domów, nagrania z monitoringu miejskiego? Nikt nic nie wie? Przecież kocięta rodzą się, bo kotka jest wychodząca. Miot za miotem. Nikt się tam z sąsiadów nie zorientował?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon cze 06, 2016 12:59 Re: Łódź 2016 - Ewa_mrau prosi o DT-DS dla kociąt - str.2

KociaWólka - podejście pierwsze - niedziela o5.o6.2o16
są tam dwa miejsca gdzie mieszkają koty:
- Pustostan - trzy, czwarty się pokazuje czasami
- PosesjaPoZmarłym - sześć kotów (może siedem) i dwa mioty (jeden dwutygodniowy, drugi dwudniowy)
---
Pustostan
zdjęcia Sylwi z 3o.o5.2o16[/u]
p. Wanda idzie karmić
Obrazek
Obrazek raz, dwa, trzy
Obrazek zjemy wszystko
- o5.o6.2o16
DużymWozem zostałam zawieziona i majdan też
poszliśmy i nastawiliśmy
Obrazek
dość szybko złapał się pierwszy
Obrazek
a po jakiejś godzinie drugi
tę godzinę na szczęście spędziliśmy miło gawędząc z moją koleżanką (Sylwia), jej mężem (Tomek) i jej mamysią (Teresa)
Tomek poszedł sam sprawdzić
sam przepakował
sam klatkę nastawił
Obrazek
a wszystkiemu przyglądał się
Obrazek KlapnięteUszko
ten czwarty, co się pokazuje czasami
klatka została na noc w Pustostanie
zostało nam tam do złapania CzarneMałeConieco
rano klatka była zamknięta i niestety pusta
---
PosesjaPoZmarłym - o5.o6.2o16
z przerażenia nie zrobiłam żadnego zdjęcia
sześć, może siedem kotów którymi również opiekuje się p. Wanda
wszystkie zostały zamknięte, bo wg p. Wandy dają się złapać rękami
weszliśmy we trójkę: p. Wanda, Tomek i ja
p. Wandzie udało się złapać jednego
Obrazek
potem koty bardzo się zdenerwowały tym zamieszaniem i pochowały po kątach
widziałam dwa mioty w pudełkach - 3 przedwczorajsze i 3 białorude ok. dwutygodniowe kluchy
zrezygnowaliśmy z dalszego łapania
koty jak zwykle wylądowały w moim szkolnym magazynku
---
dzisiaj z Sylwią pomknęłyśmy do Kameleona zostawić urobek
po południu jedziemy dokończyć łapanie
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 06, 2016 13:02 Re: Łódź 2016 - Ewa_mrau prosi o DT-DS dla kociąt - str.2

Stomachari pisze:Pozytywne myślenie to podstawa. Oby zatem się zagoiło :)

---
:smokin:

Stomachari pisze:Czy nie można nasłać policji na tego kogoś z Łodzi? Bo to wygląda tak, jakby ta sama osoba robiła krzywdę różnym kociakom... Jakieś przeszukanie domów, nagrania z monitoringu miejskiego? Nikt nic nie wie? Przecież kocięta rodzą się, bo kotka jest wychodząca. Miot za miotem. Nikt się tam z sąsiadów nie zorientował?

wszystkie służby zostały już powiadomione
---
:smokin:
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 06, 2016 15:38 Re: Łódź 2016 - weekend w mieście - str.27

Weekend w mieście

Obrazek

„Zmieniłam niedawno pracę - jej siedziba mieści się przy podwórzu, jakich wiele w centrum Łodzi.
I jak to w takich miejscach, szybko okazało się, że biegają koty - nikt nie wie, czy czyjeś, czy ktoś się o nie troszczy - wiele ludzi dokarmia, ale właścicieli brak. Dobiegały mnie informacje z różnych stron - a to, że to mama i córka, dwie kocice. Z drugiej - że wiele miotów już było. Z trzeciej - że kocięta nie przetrwały nie bez powodu, i zdarzało się je odnaleźć z odciętymi główkami...
Decyzja więc zapadła szybko - kociaki trzeba wyłapać, mamy zawieźć na sterylizację.
Niestety nie było to łatwe zadanie - koty zaprawione w boju życia na ulicy, niegłupie, dać się złapać nie chciały, a ja w łapaniu kotów doświadczenie mam zerowe. Na szczęście z pomocą przyszła grupa I KTO TU MRUCZY i fundacja For Animals. Po stosunkowo szybkim złapaniu dwóch maluchów, przyszły długie godziny czekania - kocice uciekły nie wiadomo gdzie, przerażone maluchy się pochowały w niedostępnej dla nas komórce. Czas uciekał, aż przyszedł moment na dramatyczne rozwiązania - wyłamanie drzwi i wyciąganie kociaków z zawalonej, brudnej komórki, do której od lat nikt nie zaglądał... Niestety przez widoki w komórce wiemy też, że dla dwóch kociaków przybyłyśmy za późno...
Po paru godzinach efekt: cztery maluchy złapane, mamy i jeden kociak zostały. Małe śliczności - trikolorka i buraska oraz dwa łaciate kocurki. Zważywszy na dramatyczne warunki, w jakich mieszkały, nawet w niezłym stanie - już czekają na dobre domy.”


Tak napisała Monika, biorąca udział w porannej sobotniej (4 czerwca 2016) akcji - zaczęliśmy o 6.30, skończyliśmy z lokowanie kociąt w bezpiecznym miejscu o 13tej. Potem jeszcze 6.30-8.00 i 21.30-0.30 w niedzielę. I będzie nocka w poniedziałek…. Oby owocna…

Ale ab ovo - po wiadomości od Moniki Basia przeprowadziła rekonesans - w kwiatowej kępie na pewno malutka tri i małe czarne, na pewno większa czarna - ich matka - już w nowej ciąży. Z „wywiadu środowiskowego” - karmiąca chuda burasia i jakieś malutkie, ale już wysuwające noski z komórki - co najmniej dwa, bo bure i łaciate.

Obrazek * Obrazek * Obrazek

Podobno nikt regularnie nie karmi, pracowi koledzy Moniki coś dadzą… i te odcięte główki…
No to nie tracimy czasu. Zaczynamy tak wcześnie, jak o możliwe - barierą są bramy zamykane i otwierane o ściśle określonych godzinach.
Wskutek tego pośpiechu myśleć zaczęłyśmy już stojąc przy nastawionych klatkach - przypomniałam sobie wiadomość do p.Sylwii - 23 kwietnia widziała przy pizzerii czekającą na resztki burą chudą kotkę. Pizzeria jest - dwie bramy dalej. I przy tej pizzerii niedawno bure coś i czarne intensywnie łapała taka p.Barbara, a przynajmniej dużo o tym opowiadała. Bure podobno było karmiące, ale czemu odpuściła łapanie czarnego? Nie wiem… Spotykała tam dwie karmicielki, miała ich telefony, miała mi je podać, kilka razy prosiłam - nie podała. Spytałam smsem o koty, nie odpowiedziała. Czyli kontaktu do karmicieli nie mam, wiedzy o kotach nie ma jak porównać… P.Sylwia zaalarmowała dwie kociary z okolicy, znam obie - obie niemłode, obie z różnych powodów nie są w stanie łapać, mogą najwyżej czasem podejść z karmą..

Obrazek * Obrazek

No nic, stawiamy klatki, stoimy, czekamy. I obserwujemy. Oprócz znanych nam czarnej ciężarnej i jej dwóch maluszków, burasi i jej co najmnniej dwóch - mniejszych kociąt - jest jeszcze dymny albo wyleniały kocur. No i utrapienie łapaczy - gołębie. Koty przemieszczają się po dwóch podwórkach, na jedno - to, na których stoimy - jest swobodne wejście w ciągu dnia, drugie to ukwiecone podwórko prywatnej kamienicy, raczej niedostępne.
Ruch przy klatkach słaby, koty albo bardzo ostrożne, albo najedzone. Ale przecież nikt nie karmi? W końcu coś się dzieje - klatki soją tak, ze trudno je obserwować, taki układ podwórza, widzimy tylko, że oprócz gołębi coś się tam rusza. Ku naszemu zaskoczeniu dublecik - da mniejsze maluszki. Czyli są w komórce. Ile ich tam zostało? Często udaje się złapać matkę „na maluchy” - ale jeśli zgarnie się wszystkie, inaczej kotka będzie pilnować tych niezłapanych. Trudno, próbujemy - maluszki do kontenerka, kontenerek przy klatce. Czekamy.

Obrazek * Obrazek

Czekamy.

A może spróbować wejść na to drugie podwórze? Udało się, ktoś zapomniał zamknąć furtkę, przekładamy klatkę nad płotem, czarne małe pryska spod kwiatów, chowa się pod samochody - i po chwili zagląda da klatki. Niestety tylko zagląda..

Obrazek * Obrazek

A mała tri biegnie - biegnie - biegnie przez podwórko, na chwilę zatrzymuje się przy klatkach - i znika w komórce…

Czekamy…

Czekamy…

W końcu rodzeństwo wychodzi, zaczyna interesować się zawartością łapek, bada je starannie, nam serca walą, szumi w uszach, ciśnienie rośnie (przynajmniej mnie, źle znoszę takie emocje), nie patrzę, by sobie ich oszczędzić, słucham - jest, delikatne trzaśniecie zamykającej się klatki!!

Obrazek * Obrazek




Gołąb…..

Obrazek


Wzrost ciśnienia padł mi na mózg, pod moja presją podjęte zostały działania siłowe - wejście do komórki w celu wyłapania kociaków rękami.

Obrazek * Obrazek

Trochę rys na skórze, dziur w odzieży, kolekcja pajęczyn, dwa kociaki w kontenerze, jeden nieosiągalny - cud, że w tym rumowisku dwa udało się znaleźć. I ciałko podrostka….
A potem już tylko poszukiwania dt dla maluszków - niestety bezskutecznie, sezon kociakowy w pełni…. Więc do lecznicy, które zgodziła się je za umiarkowaną opłata kilka dni przetrzymać - bardzo dziękujemy. Fachowy przegląd, konieczne zabiegu medyczne, trochę fotek - więcej będzie w ogłoszeniach.
Pierwsza parka - dublecik, łaciatek i buraska, jasny i tri wygrzebane z komórki

Obrazek * Obrazek

A potem do domu - sobotnie porządki.
W niedziele rano pojechałam sama - postawiłam klatki..
Była burasia, była czarna, przemknął dymny,. Małego czarnego nie widziałam.

Obrazek * Obrazek

I były gołębie.
Po siódmym złapanym zabrałam klatki i udałam się do sklepu, potem do dt z maluszkami po kotce zmarłej na pp, potem do rudego Barneya i jego bardzo chorego pana - też kiedyś pewnie napiszę - a potem do pracy.

Obrazek * Obrazek * Obrazek * Obrazek

I w końcu zaczęłam trochę myśleć - w rezultacie przemyśleń odgrzebałam nr starszej pani, o której wiem, że karmi w okolicy późnym wieczorem. Umówiłyśmy się, spotkałyśmy. W naiwności swojej ustawiłam klatki we wskazanym przez starszą panią miejscu - zgodnie z informacją, że tam karmi, mimo że miałam wrażenie, że czekają na nią niezupełnie tam. Starsza pani odjechała, a kotów nie było. Poszłam połazić - znalazłam miseczki z jedzeniem… Przestawiłam klatki - złapał się burasia. Znów poszłam połazić - i znalazłam świeżo wysypaną suchą karmę… Z rezygnacją zwinęłam majdan - tylko jeden kot….
A jeszcze jakieś łaciate krówkowate się kręciło.. .

Na szczęście wiem, kto tę sucha daje - pani, z która dawno temu łapałam koty przy Światowidzie. I to krówkowate pewnie stamtąd - wysterylizowane. Pani dziś suchego nie da, Monika postara się dopilnować, by na podwórku nie nakarmiono. A ja pojadę tak, by spotkać karmicielkę - zanim ukradkiem nakarmi koty. I posiedzę trochę. Trzymajcie kciuki - do złapania czarna ciężarna, dymny i czarny malec.


A jeśli chcecie pomóc kotom pod naszą opieką - to bardzo proszę, ciągle potrzebne szczepienia, odrobaczenia, ciągle któreś chruje - w końcu sporo ich mamy pod opieką - konto FFA Łódź 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040, Fundacja For Animals Oddział Łódź 40-384 Katowice, 11go Listopada 4.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 06, 2016 20:25 Re: Łódź 2016 - weekend w mieście - str.27

Od 19.30 siedziałam z klatkami na podwórzu. Czarna z kociątkiem była, małe zwiedzało kletki ale w ostatniej chwilo płoszył je albo gołąb, albo jakis hałas. Podwórko zamykają. - przeniosłam się pod pizzerię. Czekam na zmrok, na tę przebiegłą karmicielkę )).

Trochę mi zimno, bardzo chcę spać. - ale może dziś będą głodniejsze niż wczoraj, może ta czarna się złapie...

Trzymajcie kciuki.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 06, 2016 21:03 Re: Łódź 2016 - weekend w mieście - str.27

Ale zbóje. Zapytam, choć może już to przerabiałaś: próbowałaś na Gourmeta z tuńczykiem? Paćka jest tak aromatyczna, że chyba tylko nażarte się nie skusi ;) Ale oprócz tego coś, co poruszy zapadką, bo sam mus jest do wylizania bez uruchamiania klatki (coś o tym wiem).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon cze 06, 2016 21:13 Re: Łódź 2016 - weekend w mieście - str.27

no to ok. 15:3o pomknęliśmy do KociejWólki
- PosesjaPoZmarłym
p. Wanda złapała i wepchnęła do kontenera dwa
Obrazek
Obrazek
Tomek złapał i wepchnął do kontenera następne dwa i został niegroźnie pokąsany
Obrazek
Obrazek

zostały jeszcze dwie kotki - MatkaCzarna i MatkaTri
Obrazek MatkaTri
Obrazek i jej dzieci
i trójka dzieci MatkiCzarnej
Obrazek
sama MatkaCzarna do zdjęcia nie chciała pozować
i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że p. Wanda zdanie zmieniła w sprawie kociaków
- jeszcze wczoraj zgodziła się na oddanie mi kociaków MatkiTri
dziś dowiedzieliśmy się, że wszystkie są już zamówione
czyli zamieszkają u sąsiadów na wsi i będą się dalej rozmnażać (jeśli przeżyją)
- jeszcze wczoraj zgodziła się na uśpienie kociaków MatkiCzarnej
dziś dowiedzieliśmy się, że im też znajdzie domy (czytaj powyżej)
...qrwajegomać!
---
Pustostan
przed chwilą zadzwoniła Sylwia, że złapał się KlapnięteUszko
Obrazek
czekamy jeszcze na CzarneMałeCoNieco
---
w ZajezdniParowozówNaKońcuŚwiata Iwona nadal poluje na MatkęRodzicielkę
---
w tym roku w programie miejskim nie zmieściło się odrobaczanie i odpchlanie kotów wolnożyjących
niewielki przegląd techniczny (uszy i zęby) też się nie zmieścił w budżecie
więc zlecam to u wszystkich złapanych przeze mnie kotów (42 footra już) w lecznicach na własny koszt
więc jeśli ktoś, coś, to bardzo poproszę i bardzo będą Wam koty wdzięczne

71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
Fundacja For Animals-Łódź
40-384 Katowice, ul. 11go Listopada 4
z dopiskiem - koty Ewy

---
:smokin:
Ostatnio edytowano Pon cze 06, 2016 21:23 przez ewa_mrau, łącznie edytowano 1 raz
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 60 gości