Baltimoore pisze:Za odnalezienie Murzyynka
Murzynka nadal nie ma ale......
dzisiaj na kociej stołówce pojawił się inny kocurek.Byłam pewna ze już go nie zobaczę , 
bo on zaginął jeszcze przed Murzynkiem.Tak licząc dokładniej, to nie widziałam go dobrze ponad 2 miesiące.
Poszukiwałam go w czasie kiedy zaginęły tamte pierwsze kotki.Potem zaginął Murzynek a w międzyczasie odnalazły się kotki.No i teraz Sisi.No i dzisiaj go zobaczyłam.Przyszedł, siedział w trawie i czekał.Nie obejrzałam go dokładnie, ale widziałam że nie jest jakoś specjalnie wychudzony.Za to ma spora ilosć kleszczy.
No tutaj niestety nie bede w stanie mu pomóc, bo to dzika dzicz i podchodzi do jedzenia dopiero jak odejde.
Cieszę się że jest.
Ze jest cały,ma apetyt, bo w stosunku do niego już sporo czasu temu straciłam nadzieję. 
Ostatnimi czasy jadał na stołówce Murzynka.Czyli nie swojej, na której go dzisiaj spotkałam.Koty sie znały, wiec jak to czasem bywa jeden mógł powędrowac za drugim.
No nic na razie wierze że Murzynek wróci.
Bardzo bym chciała, bardzo....
Zwilżam go woda w ciągu dnia, żeby mu się lżej oddychało w ten upał.
Ona tak ciężko pracuje.Spręża się jak może żeby odchować maluszki.Ciekawa jestem jak wyglądają.Ile ma ,choć sadząc bo jej budowie i brzuszku to myślę że 2 maksymalnie.
Znaczy przy filiżance herbaty/kawy osładzając sobie żywota ciasteczkami