» Pon cze 06, 2016 11:59
Re: Śródborów czyli JOKOT w lesie
Dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy. Sobotę przepłakałam, migrena mnie dobiła i taki to był dzień... Ale żyć trzeba, obowiązków nie brakuje (to tak delikatnie rzecz ujmując), to trzeba się poskładać jakoś.
Koty wygrzewają się w słońcu, psy w ogrodzie szaleją. Oby lato było jak najdłuższe.