Tytek Kot Nad Koty. 5 tymczasów szuka domu !!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 29, 2016 20:55 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Ludzie się cenią :mrgreen:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 29, 2016 20:56 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

A ja bywam skąpa :twisted: :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pon maja 30, 2016 19:31 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Popołudniu łapałam z koleżanką kotkę .
Nie było jej od lutego ,przyszła dziś w stanie właściwie agonalnym ,serce pękało .
Guz ogromny ,oko pęknięte ,opuchnięte ,pysio zniekształcony.
Chuda jak szkielet ,próbowała jeść ,ale nie dawała rady pysia otwierać i ból straszny.
W lecznicy chirurg dała jej głupiego jasia ,niestety ,nawet nie można było pysia otworzyć .
Rozległy nowotwór .
Umierała z głodu i jedno co mogłysmy zrobić to uśpić kruszynę :cry:
Malutka ,już nic nie boli [']

Ola odwiozła mnie do domu ,a tu niespodzianka ,jakaś ludzka szmata ukradła kotom jedzenie które stało na skrzynce na listy .Zawsze tam stało ,bo to dla bezdomniaczków.
Dwa wagony Feliksa.
Normalnie pluje jadem i lepiej żebym nie dowiedziała się kto.
Nikt z kamienicy,to jedno jest pewne ,
Doła ma cholernego. :(
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 30, 2016 21:19 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Dorciu, drzwi do kamienicy, w której mieszkasz ciągle stoją otworem. Nie ma domofonu. Pierwszy lepszy pijak, albo inny "potrzebujący" mógł wejść i poczęstować się Feliksem żeby go potem przehandlować na flaszki lub inne świństwo... Nie trzyma się w dzisiejszej dobie takich rzeczy na wierzchu, bo wiadomo, że prędzej, czy później jakaś menda się poczęstuje. Klatki łapki też schowaj do jakiejś piwnicy, bo ktoś je ukradnie żeby oddać na złom.
Strasznie to przykre, ale tacy bywają ludzie. Drżę o Ciebie, jak piszesz, że po ciemku sama wracałaś skądś rowerem. To proszenie się o kłopoty. Zazwyczaj złe rzeczy przydarzają się innym i nie zakładamy, że może nam się coś stać. Tfu! Tfu! Tfu!
Kilka lat temu zimowym wieczorkiem, szłam z moją mamą do Castoramy. Spacerkiem szłyśmy sobie Popularną. Nagle podbiegł jakiś młody człowiek i wyrwał jej torebkę. I umknął w podskokach. A tam była cała dokumentacja z diagnostyką guza piersi. Z wynikiem rezonansu włącznie. I ze dwadzieścia złotych. I dokumenty. Chodziłyśmy po pobliskich śmietnikach z nadzieją, że może wyrzucił te rzeczy, ale nie udało nam się ich odzyskać. A mama miała następnego dnia wizytę w Centrum Onkologii. Od tego czasu mam się na baczności. Bo ten człowiek mógł mieć nóż.
Uważaj na siebie. I zamykaj cenne rzeczy pod kluczem. Ile tam było puszek Feliksa w tych wagonach.
Spróbuję pomóc.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Wto maja 31, 2016 15:34 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Liliana ,strasznie to przykre i współczuję sytuacji :( nawet nie chcę wyobrażać sobie co czułyście :(
Mam jedzonko dla tych dzwońców ,ale bardzo Ci dziękuję za chęć pomocy ,bardzo. :1luvu:
Przykre jest to że ja stara i wiecznie głupia . :oops:
Naprawdę nieraz bardzo ciężko zasuwam żeby tylko moje i nie moje miały ,najczęściej one mają ,gorzej ze mną.
Ale tak się ułożyło ,taki mój wybór ,mniej lub bardziej świadomy :wink:
7 rok lub 6 :roll: zasuwam w sandałkach od kaja888 i jeszcze są na chodzie :ryk:
Donaszam co się da ,a co się nie da też donaszam :mrgreen: i zupełnie jest mi to obojętne.
Wierzę że ludzie są uczciwi ,muszę w coś wierzyć bo oszaleję :oops:
Jedzenie zawsze tam stawiam i suche i mokre.
Karmimy wszyscy tz. ja i sąsiad ,oczywiście tym co ja kupię :lol: no nie ,nie raz i Sam coś wyniesie ,zdarza się :wink:
Jednak nikt mi nie każe ,zawsze mówiłam że ja nie jestem karmicielką :twisted:

Zaraz po Poczwarkę ,nie mam dla niej nic ,a jutro Jej dzień ,może jeszcze coś pomyślę.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 01, 2016 10:14 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Witam Kochani.
Jest tak duszno ze nie można spać , jeszcze te larwy obłożą mnie całą i nijak nie można ich z rzucić :twisted:
Okna otwarte ,koty się leją ,krzyczą ,koszmar.
Raniutko wyjmowałam z głowy Alusia pazury :? trzącha łebkiem ,ale nie dał się dokładnie obejrzeć.
Czarnuchy w ogóle nie przyszły jeść. :(
Dziś kolejna łapanka .
W lecznicy już 5 kociaków ,sezon w pełni :|
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 02, 2016 16:20 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Boga w sercu nie macie???? piorzuciliście mnie samą ,samiutką na oceanie ??? 8O
ło matuniu i co ja teraz biedna pocznę :placz:
Chyba zjem loda ,pomoże :roll: pomoże ,musi :twisted:
Kanapkę krówkową :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 02, 2016 17:08 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Jesteśmy, czytamy na bieżąco :)
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 02, 2016 17:27 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

dorcia44 pisze:Boga w sercu nie macie???? piorzuciliście mnie samą ,samiutką na oceanie ??? 8O
ło matuniu i co ja teraz biedna pocznę :placz:
Chyba zjem loda ,pomoże :roll: pomoże ,musi :twisted:
Kanapkę krówkową :wink:

Dorciu, jesteśmy cały czas...tylko po cichu,po wielkiemu cichu..... :1luvu:
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

Post » Czw cze 02, 2016 21:47 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Codziennie zaglądamy :ok:
lody i truskawki :wink: dobre na wszystkie smutki :mrgreen:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21820
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pt cze 03, 2016 5:36 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Jestem, jestem.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt cze 03, 2016 6:22 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Czekam na przesyłkę z zooplusa. Zamówiłam trochę Felixa. Jak przyjdzie to Ci podrzucę.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pt cze 03, 2016 14:16 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

Ja Wam dam po cichu ,po wielkiemu cichu ....no sezon kociakowy trwa miejcie się na baczności :smokin:

Odwaliłam wczoraj kawał roboty ,za stóweczkę ,wieczorową porą zamiatałam przed domem gdzie sypie się akacja.
Połamałam dwie miotły ,więc na kolanach ,no prawie bo mi wstyd było ,ludziska chodzili ,auta zasuwałay ,a ja na kolanach :lol:
Jak to ewa zobaczyła to mnie do psychiatryka wysłała ,ale co miałam zrobić zrobiłam ,potem oczyściłam podjazd z zielska .
Padłam tak że nie ma cie pojęcia .
Wszystko ,każda kosteczka ,każda fałda tłuszczu krzyczała z bólu.
Ale to co było w nocy z prawą ręką to już horror.
Spania nie było ,ale banknocik cieszył bardzo ,zwłaszcza że dziś przesyłka z zooplusa dotarła.

Od rana szał ,co mnie naszło ? poszłam za ciosem ,rozebrałam całego Rufiego i uprałam .
Tyle lat ,a sizal nigdzie nie puścił ,może w dwóch czy trzech miejscach materiał przetarty .
Przeszły przez niego tabuny kotów ,ile ? nie zliczę .
Użytkowany był bardzo intensywnie.
Teraz wszystko się suszy w ogródku .
Zdechłam po raz drugi i to w przeciągu 24 godzin ,czy tak można ? można :mrgreen:

Dawno nie wstawiałam zdjęć ,nie wiem czemu tak mi się porobiło :oops: ,może gdyby ktoś zobaczył moją Tygrynię to by się zakochał ,jest taka piękna .Bardzo ją kocham :oops: ,ale miłością nie nakarmisz .
To kot bez problemowy .
Ba ,nawet do Wioli poszła na kolanka :wink:
To najpiękniejszy bur kot ,mówię Wam 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 03, 2016 14:30 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

to ja nie będę po cichu podczytywać bo mam 3 na zbyciu i więcej nie chciałabym :strach:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76619
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt cze 03, 2016 15:10 Re: Tytek Kot Nad Koty. Tygrynia wciąż szuka domu.

mir.ka pisze:to ja nie będę po cichu podczytywać bo mam 3 na zbyciu i więcej nie chciałabym :strach:

:ryk:
Ja na razie nic i szczerze? bardzo bym chciała żeby tak zostało :oops:
Co innego łapanki ,już w tym roku poszło kilkanaście sztuk ,wracają na miejsce bytowania ,gorzej jak coś musi trafić do domu .
Jak znajdę ,oczu nie zamknę i nie będę udawała że nie widzę ,ale zwyczajnie boję się.
:oops:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon i 56 gości