Nowe życie Białki- mam na imię Tosia

[zosia&ziemowit]

Tosiu podkrzesełkowa i to połowicznie?
A jak tam Twoje oczko? mam nadzieję,iż nie połowicznie zdrowe?

[kasik30]

Tosiu podkrzesełkowa i to połowicznie?
A jak tam Twoje oczko? mam nadzieję,iż nie połowicznie zdrowe?

Zosiu, czy Ty w ogóle czytasz to co piszę?? No przecież już mówiłam, że oczko nieźle... Oj Wy ludzie to jacyś dziwni jesteście, naprawdę... kot pięć razy musi powtórzyć jedno i to samo...!

[kasik30]

Z pamiętnika Tośki:

Ta Figa to jest jakaś dziwna wiecie? Jak jesteśmy same to się zgadzamy i nawet sobie buzi dajemy... jak przychodzi Kasik i ja chcę sobie do niej podejść żeby mnie pomiziała trochę to Figa mi staje na drodze i mówi: "TO MÓJ KASIK!!! WON!!!" No a przecież to też jest mój Kasik, prawda? I mój domek... i nawet moja Figunia...! No i dlaczego ona tak?
W każdym razie chciałam powiedzieć, że z moim oczkiem już całkiem ok, jutro podjedziemy jeszcze do Ewy żeby powiedziała czy na pewno całkiem ok i może przestaną mnie męczyć kropelkami w końcu...? Znaczy Kasik już mnie prawie nie męczy, raz dziennie mi zakrapla to żółte świństwo, jakoś to znoszę...
I tyle na dziś, poza tym bez zmian, coraz bardziej mi się tu podoba, zaczynam sama przychodzić na mizianki (o i le mnie Figunia nie wygania) i w ogóle... no chyba jednak chcę tu zostać, mimo kilku niedociągnięć... cóż, nikt nie jest doskonały, prawda?
Pozdrawiam
Tosia

[wujo sredniak]

A ja Ci Tosiu mówie:
-Jest coraz lepiej, a będzie super... wujo przyjeżdża w sobote i będzie rodzinnie, ciepło i tak jak być powinno

[zosia&ziemowit]

A ja Ci Tosiu mówie:
-Jest coraz lepiej, a będzie super... wujo przyjeżdża w sobote i będzie rodzinnie, ciepło i tak jak być powinno

Widzisz Tosieńko jak dobry domek ci się trafił?
Cieszę się,że Cię jutro zobaczę Kotecku z wielkkim fartem.

[kasik30]

Z pamiętnika Tosi:

Byłam u Zosi i Ewy... no fajnie było, nie powiem, ale ja to bym chciała kiedyś pojechać do nich towarzysko, nie po to żeby mi grzebały w oczach i sierści... da się? Eeee... pewnie się nie da....
A jak jechałyśmy w transporterku to się wzajemnie uspokajałyśmy, Figunia i ja. Znaczy jak ja płakałam to Figunia zaczęła mnie lizać i mówiła: "No Tosiu, nie płacz, przecież nic strasznego się nie dzieje, Kasik nie da nam zrobić krzywdy..." A jak płakała Figunia to ja ją wylizywałam i mówiłam: "No Figuniu, popatrz, zaraz dojedziemy, no nie płacz, przecież jesteś dzielnym kotkiem..."
No, a potem nas Kasik przywiozła do domu, zostawiła i pojechała do rodziców, znaczy ukochanych Państwa Figuni. Ale Figunia została bo stwierdziła, że pewnie będę się czuła samotna... miła jest, nie? No ja też bym jej nie zostawiła, w końcu to moja jakby siostrzyczka, prawda?
I tyle na dziś, chyba się zdrzemnę czy coś...?
Pozdrawiam
Tosia
PS. Kicham

[zosia&ziemowit]

Cześć Tosiuniu!
Fajnie było Cię zobaczyć..
Zaraz wkleję Twoje dzisiejsze zdjątka.
Śpij dobrze kotecku!

[wujo sredniak]

Z pamiętnika Tosi:
PS. Kicham

Hmm... na zdrowie zatem!

[zosia&ziemowit]

Oto dzisiejsza Tośka w ramionach Ewci:
http://upload.miau.pl/1/10090.jpg
http://upload.miau.pl/1/10091.jpg
http://upload.miau.pl/1/10092.jpg

Nie martwmy się, będzie dobrze czyt. zdrowo!

[kasik30]

Tośka:

Ależ ja jednak jestem przystojna...

[Lidka]

No i czego sie paskudy czepiacie Tosinych oczek, sliczne sa przeciez:))

A ja nie wiem gdzie mam napisac, ze u Srebrnego - Pucciniego wszystko jest ok. Jest zdrowy, wesoly i bardzo towarzyski. I przepraszam za smiecenie w watku Tosi, ale to tez wazne:)))

[zosia&ziemowit]

No i czego sie paskudy czepiacie Tosinych oczek, sliczne sa przeciez:))

A ja nie wiem gdzie mam napisac, ze u Srebrnego - Pucciniego wszystko jest ok. Jest zdrowy, wesoly i bardzo towarzyski. I przepraszam za smiecenie w watku Tosi, ale to tez wazne:)))

Miło,że piszesz tu!
Cieszę się,iż u Tygrysa Tao vel Pucciniego wszystko tak dobrze się układa.
Jutro powiem Saski będzie szczęśliwa!

[kasik30]

Z pamiętnika Tośki:

Się bijemy z Figunią Normalnie uprawiamy zapasy I Kasik się trochę martwi, że sobie zrobimy krzywdę... no ale póki co sobie nie zrobiłyśmy. I się jeszcze martwi, Kasik znaczy, czy my tak naprawdę się bijemy czy to zabawa... jakby Ktoś Doświadczony mógł podpowiedzieć to Kasik byłaby wdzięczna... ja to sama nie wiem to co mam jej powiedzieć? Wkurza mnie tylko to, że ja sobie grzecznie idę, a Figa się rzuca i zaczyna mnie gonić. To uciekam, mam wyjście?? No to się ganiamy. A potem ja gonię Figę, a co, mam być gorsza?? No a jak się już dorwiemy to uprawiamy zapasy, w końcu nigdy nie wiadomo czy nas nie powołają do kadry na następną Olimpiadę, prawda?
No, i tyle na dziś bo straaaasznie śpiąca jestem....
Dobranoc
Tosia

[Kaska]

jak nie ma krwi to sie bawicie , nieprawdaz ?
Balbina z niejednokrotnie porysowanym nosem, co najpierw zaczepia, a potem wola pomocy

[wujo sredniak]

hmmmmm...wczoraj to sie bałem i martwiłem....ale jak tak dziś na spokojnie rano Was-moje miłe-poobserwowałem, to wdaje mnie sie, że wy się ganiacie dla rozrywki jeno i dla zabawy kociej!!!
...bo widzaiałem, jak Figusia chciala "zagadac" -drap-drap-łapką-po-korpusie Tosi leżącej na tapczanie...a Tosia odmiauknęła tak specyficznie i jakoś inaczej... i Figusia dała od razu spokój i zajęła się nic-nie-robieniem... wiec chyba jest między nimi nić porozumienia I ZROZUMIENIA...tak mnie się wydaje...
jest zatem GIT