Baltimoore pisze:Bisiu,oby Ci się poprawiło![]()
![]()
![]()
Cały czas nie tracę nadziei na poprawę, tylko co z tego?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Baltimoore pisze:Bisiu,oby Ci się poprawiło![]()
![]()
![]()
Baltimoore pisze:Jak Bisia dzisiaj?
Baltimoore pisze:![]()
![]()
![]()
Źle to wygląda
mb pisze:Wetka wypowiedziała się na temat tego poziomu fosforu?
Baltimoore pisze:Aniu, trzymajcie się![]()
Anna61 pisze: (...)
Wyjścia Agnieszka nie mamy, musimy się trzymać, muszę ratować Bisię za wszelką cenę, dopóki tylko ona da radę.
Blekitny.Irys pisze:Anna61 pisze: (...)
Wyjścia Agnieszka nie mamy, musimy się trzymać, muszę ratować Bisię za wszelką cenę, dopóki tylko ona da radę.
Oby dała radę jak najdłużej i oby bez cierpienia.
Za Bisię![]()
![]()
Baltimoore pisze:A Kubisia jak dzisiaj?![]()
Anna61 pisze: (...)
Blekitny.Irys, ja jestem zbyt długo na forum, zbyt długo opiekuję się kotami abym pozwoliła im cierpieć.![]()
Czasami gdy sama cierpię (a jestem osobą schorowaną) chciałabym mieć możliwość wstrzyknięcia sobie morbitalu, odejść tak po prostu...tylko zbyt mocno kocham moje ''szajs'' koty (powiedzenie przez kogoś na moje nierasowe koty) aby zostawić je same na pastwę losu.
Ja wybrałam takie życie, jakie uważam za zgodne z moim sumieniem, zgodne z nauką mojej mamy, babci, że;
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt;
los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam.
W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt, bo wszystko jest marnością.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)
Blekitny.Irys pisze:Aniu, nigdy nie wątpiłam w Twoją doskonałą opiekę nad kotami.
To tylko prośba do Losu, aby choroba nie skazała Bisieńki na odczuwanie bólu, cierpienia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, Google [Bot], Sillka i 59 gości