Julian - kotek z biegunką

[tynka719]

No i jedna uwaga: więcej zdjęć Juliana!

zdjecia Julianka wrzucę ale dopiero w niedziele jak wrócimy do domu. Teraz nie mam dostępu do komputera.

dziekuje wszystkim za wszelkie podpowiedzi juz kupilam taka małą puszke z jedzeniem dla kotkow od 4 tygodnia ale ją wyrzucę

[agnieszka.mer]

Śliczny ten Julek!

[tynka719]

Proszę bardzo. Oto Julian

[tynka719]

[rysiowaasia]

Julianku, jesteś niezwykle słodkim i ślicznym kocurem! Rośnij zdrowo, duzo jedz, rób ładne kupki i rozkochuj w sobie Mamę i Tatę
Tynko, dzięki za długo wyczekiwane zdjęcia

[Meteorolog1]

[bea3]

Ale maluszek! Jak dobrze, że nas Was trafił

[tynka719]

My też się cieszymy, że go wzięliśmy. Jego mama do tej pory nie wróciła. Bez naszej pomocy ten maluch by nie przeżył. Nigdy nie planowałam mieć kota, a tu taka niespodzianka. Nie wyobrażam sobie teraz naszego domu bez Juliana

[ASK@]

My też się cieszymy, że go wzięliśmy. Jego mama do tej pory nie wróciła. Bez naszej pomocy ten maluch by nie przeżył. Nigdy nie planowałam mieć kota, a tu taka niespodzianka. Nie wyobrażam sobie teraz naszego domu bez Juliana

Większość z nas tutaj nie planowała kota, było robić?! Brać i kochać.
A u nas potem był drugi, trzeci, czwarty... I tak zostaliśmy DT . Biedy nie zostawisz, nie pójdziesz dalej udając ,że nic nie widziały oczy.
Niech maluniek chowa się jak najlepiej

[Baltimoore]

Okropnie śliczny jest Twój Juluś

[Lifter]

Powodzenia.
Mysmy probowali uratowac tygodniowego ale niestety wskutek niedbalstwa weta, ktory zlekcewazyl objawy (ropien) dostal sepsy i w 12 godzin bylo po wszystkim.

Wiec pilnie kotka obserwuj, nie lekcewaz utraty aptetytu itd.

Oby sie wam udalo.

[tynka719]

Wiec pilnie kotka obserwuj, nie lekcewaz utraty aptetytu

dzisiaj nasz Julek kończy rowno 4 tygodnie. Poki co chowa sie bardzo dobrze. Apetyt ma, robi siusiu i kupie jak go masujemy. Zaczyna sie juz fajnie bawic i duzo mnie ciumka (ssie palec)

[Lifter]

To trzymam kciuki za malucha.

[Baltimoore]

[bea3]

My też się cieszymy, że go wzięliśmy. Jego mama do tej pory nie wróciła. Bez naszej pomocy ten maluch by nie przeżył. Nigdy nie planowałam mieć kota, a tu taka niespodzianka. Nie wyobrażam sobie teraz naszego domu bez Juliana

Aaaa, wiadomo, dom bez kota to nie dom Powodzenia. Super, że do Was trafił.