Kochany Miziak – teraz Kubuś – wrócił z Gdańska do Wrocławia

[anulka111]

Indyk i u nas cieszy się wielkim wzięciem

[MaryLux]

A co Kubusiu lubisz teraz najbardziej?

Indyka, Ciociu.
Kubuś

bardziej ni mizianki?

[Gibutkowa]

A co Kubusiu lubisz teraz najbardziej?

Indyka, Ciociu.
Kubuś

bardziej ni mizianki?

Ciocia, indyk to indyk, z indykiem się nie dyskutuje, ważność indyka nie podlega stopniowaniu
Mjeczysław

[MaryLux]

A co Kubusiu lubisz teraz najbardziej?

Indyka, Ciociu.
Kubuś

bardziej ni mizianki?

Ciocia, indyk to indyk, z indykiem się nie dyskutuje, ważność indyka nie podlega stopniowaniu
Mjeczysław

[jolabuk5]

A co Kubusiu lubisz teraz najbardziej?

Indyka, Ciociu.
Kubuś

bardziej ni mizianki?

Ciocia, indyk to indyk, z indykiem się nie dyskutuje, ważność indyka nie podlega stopniowaniu
Mjeczysław

Ja tam wolę mizianki od jedzenia. Do jedzenia mokrego Duża musi mnie namawiać i cieszy się jak trochę zjem. A suche stoi cały czas to sobie skubię.
Sabcia

[MaryLux]

[MB&Ofelia]

Kubuś. Amciaj indyczka na zdrowje. Moja Duża mówi że indyku czeba amciac bo ma dużo tauryny a ona jezd ważmna dla nas kotków.
Lizam cię po uszku
Książniczka Ofelja
PS. U nas dzisiaj dzień rypciowy, koooooofam rypcię!

[Salem 11]

Bo rypcia jest przepyszniutka.
Cymes również kochający rypcie.

[MaryLux]

Ale rybka nie jest specjalnie zdrowa

[Anna2016]

Pozdrowienia Kubusiu i Przyjaciele:) Parno i duszno dziś było....teraz chmury się kręcą...Duża szybko pisze bo jak jest burza to wyłącza komputer. Miziam. Zunia:)

[MalgWroclaw]

Zunia, u nas dziś parę kropel deszczu spadło, podobno tylko na dużą, jak była w centrum, niedaleko mojego brata Nosia
Kubuś

[Salem 11]

Ale rybka nie jest specjalnie zdrowa

A właśnie, że zdrowiutka. Tylko nie można jej jeść często. Tak mówi duża.
Cymes który mógłby jeść rypcie codziennie.

[MB&Ofelia]

Ale rybka nie jest specjalnie zdrowa

A właśnie, że zdrowiutka. Tylko nie można jej jeść często. Tak mówi duża.
Cymes który mógłby jeść rypcie codziennie.

Dokładnie.
Poza tym zależy jaka ryba - zdrowy jest np dziki łosoś (aktualnie do dostania w biedronce), a niezdrowa np panga. Plus niektórych ryb koty nie powinny jeśc na surowo (np śledzia) tylko po ugotowaniu/sparzeniu.
Ofelia mogłaby jeśc rybę codziennie do opęku. Ale dostaje raz na tydzień/dwa tygodnie.

[ASK@]

Rybki są cacy i nie cacy. Zależy od kota.
Kupuję całe tuszki ze skórą i płetwami, gotuję w małym rosołku z odrobiną soli.Przecedzam. Mięsko obrane dostają koty. Mniam, Rosołek ciepły dostają ... koty. Też mniam.Co prawda przy większym stadzie zawsze jakieś zeżre do czysta.

Głaski Kubuśku od nas dla Ciebie i Rodzinki.

[magdalena99]

Ale rybka nie jest specjalnie zdrowa

A właśnie, że zdrowiutka. Tylko nie można jej jeść często. Tak mówi duża.
Cymes który mógłby jeść rypcie codziennie.

Dokładnie.
Poza tym zależy jaka ryba - zdrowy jest np dziki łosoś (aktualnie do dostania w biedronce), a niezdrowa np panga. Plus niektórych ryb koty nie powinny jeśc na surowo (np śledzia) tylko po ugotowaniu/sparzeniu.
Ofelia mogłaby jeśc rybę codziennie do opęku. Ale dostaje raz na tydzień/dwa tygodnie.

Nie jestem pewna. Kupiłam kiedyś w Biedronce dzikiego łososia z Alaski - filet na długiej niebieskiej styropianowej tacce (firmy nie pamiętam). Cieszyłam się, że będziemy mieli zdrowe i pyszne jedzonko. Moja radość trwała niestety tylko do momentu, gdy na dole opakowania zobaczyłam napis drobnym druczkiem: "produkt rozmrożony, nie zamrażać ponownie". W tym momencie zwątpiłam czy rzeczywiście jest to zdrowe jedzenie.
Ja nie poddaję w wątpliwość, że dziki łosoś jest bardzo zdrowy, ale sposób jego przygotowania do sprzedaży jest dla mnie nie do przyjęcia. Rozumiem, że ze względu na dużą odległość trzeba rybę zamrozić na czas transportu, ale w takiej sytuacji wolałabym ją kupić mrożoną, a nie udającą świeżą.