Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Śro maja 18, 2016 12:27 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Wieczorem się odezwę, dzięki :D

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro maja 18, 2016 12:28 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Spox. Sluze pomoca jesli tylko bede w stanie :)
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Śro maja 18, 2016 12:48 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

kocimiętka99 pisze:Heej ja byłam w ostatnich dniach w Warszawie też i faktycznie pogoda paskudna. Przemarzłam, przemokłam, ale już dawno nie byłam w stolicy i musze przyznać bardzo ładnie się prezentuje. Kompleksów mieć nie powinniśmy. chociaż pogoda nie zachęcała do zwiedzania czy spacerowania i ludzi na Starówce mało.

Ja bardzo lubię Warszawę :)
Tak samo, jak Wrocław.
A Gdańsk kocham :1luvu:
W ogóle dobrze się czuję w większych miastach. Żałuję, że mieszkam w jakiejś pipidówie :(

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Czw maja 19, 2016 13:55 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Syndrom wielkiego miasta? :mrgreen: jak dla mnie w pipidówach się fajnie mieszka, ta przyroda, którą mam 5 minut od domu, to wolne tempo życia, brak tłumów są super, ale wtedy lepiej być na emeryturze :roll: bo tak na co dzień, żeby coś załatwić, zakupy, spotkania ze znajomymi, masakra... nie da się.

Właśnie przeprowadziłam roszady kwiatowe. Zamiokulkas dostał nową skorupę. Teraz to może się rozrastać do woli, na parę lat mamy spokój :D Dzięki temu i mój najpiękniejszy, najbardziej dorodny aloes, z którego jestem dumna, odziedziczył ceramiczną donicę, drzewko szczęścia przeprowadziło się do nowego plastiku, a pokrzywka zyskała własny kawałek ziemi :wink: Jeszcze tylko Juce trzeba coś zorganizować :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Zwykle liście są nie grubsze niż palec :)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw maja 19, 2016 14:00 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Piękna kolekcja!

Ja lubię i miasto, i pipidówę. Ale na co dzień łatwiej jest jednak w miescie, teraz to doceniam - w Galway wlokład się pół godziny do sklepu, co przy tamtejszych wiecznych sztormach oznaczało zwykle, że wracałam do domu przemoknięta do suchej nitki. Żeby cokolwiek załatwić schodziło mi pół dnia... i powiem Wam, że mimo oceanu i pięknego otoczenia, nie brak mi tego ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw maja 19, 2016 14:02 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Dziękuję :) Jak człowiek stary i samotny to zaczyna doceniać obecność chwaścików :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw maja 19, 2016 14:03 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

To dlatego zawsze lubiłam rosliny w domu :ryk:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw maja 19, 2016 14:10 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Aia pisze:Dziękuję Jak człowiek stary i samotny to zaczyna doceniać obecność chwaścików

KatS pisze:To dlatego zawsze lubiłam rosliny w domu

O, graba! :ryk:

W domu obejrzę fotki :D (już przebieram nogami!)
Znalazłam nową roślinę, której pragnę, a której Tosia nie ruszy: haworsja! (odmiana radula najchętniej). I będę ją miała!


Aia pisze:Syndrom wielkiego miasta?

Im większe miasto, tym człowiek bardziej anonimowy. To pierwsza (najważniejsza) zaleta.
A dwa: w większym mieście jest to, czego potrzebuję. Mogę wybrać lepsze kino, lepszą kawiarnię, sklep z ulubionymi kosmetykami, jest większy wybór lekarzy na miejscu. Zajęcia pozalekcyjne dla dzieci, karate, szkoła tańca, joga. Coś se wymyślę i znajduję to w sklepie w moim mieście.
Poza tym nie jeżdżę samochodem - w większym mieście łatwiej się żyje takim, jak ja.
I o ile uwielbiam przyrodę, dzicz, lasy, jeziora, to owszem, ale na wakacje.
A ideałem dla mnie było mieszkanie 30min od centrum Gdańska na osiedlu domków, gdzie miałyśmy swój ogródek i w ogóle było tak faaaajnie....

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Czw maja 19, 2016 14:20 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Ładne!
To jest piękne: http://lemonize.me/wp-content/uploads/2 ... nty_41.jpg
albo marzyłam sobie o szklanej kuli: http://50shadesofgreen.pl/wp-content/up ... C06283.jpg http://2.bp.blogspot.com/-1yvErQkDtFQ/V ... 99babc.jpg
Ale kiedyś kupiłam sobie takie skalniaczki i mi zdechły :? A ponoć się nie da ich zabić...
Zawzięcie poluję na Sansevierię Hahnii http://www.g50.cba.pl/ros/San/hah/Sanse ... ii%202.jpg mam nadzieję się z kimś wymienić, bo mam wizję, że stoi koło grubosza i jukki

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw maja 19, 2016 14:28 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Jesuuuuniu, to serce jest piękne!
Nigdy więcej tego nie rób!
Przestań!
I co teraz? I teraz ja chcę! :(
Te kule też są super pomysłem. W ogóle bezbarwne szkło z kwiatami fajnie się komponuje. Tak samo jak drewno.
I pomyśleć, że kiedyś nie lubiłam sukulentów.
Chociaż teraz do kaktusów miłością nie pałam, ale reszta - właśnie grubosze, haworsje - <3

Co do sanseverii - ja grubosze kupiłam na http://www.kaktusiarnia.pl , to hodowla kaktusów i sukulentów w Rumii - sprzedają odnóżki za grosze. Poszukaj w necie, może gdzieś znajdziesz w ten sposób sanseverię? Z tego co kojarzę, rośnie to to i rozmnaża się jak głupie (zresztą tak, jak grubosze właśnie).
A może jakieś fora, gdzie ludzie pozbywają się nadmiaru sadzonek?

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Czw maja 19, 2016 14:54 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Mnie tam w ogóle kwiatki zwisały i powiewały ;) U Babci dużo było, ale to Ona się nimi zajmowała. Ja miałam tylko swojego aloesa, który się ze mną przeprowadzał. Teraz jakoś poczułam potrzebę zapełnienia wnętrza. No i znalazłam takie zielsko, które mnie lubi i ze mną wytrzymuje :wink:
Sanseverię już szukałam, bardziej jest do sprzedania niż do wymiany, a mi zależy na miejscu, coś za coś. A aloesy to niekończąca się opowieść :roll: dopiero co pozbyłam się tych z zeszłego roku, to musiałam rozsadzać kolejne.. i problem, że trzeba je odbierać osobiście, bo są bardzo kruche i delikatne. Ale był już człowiek, który się pytał czy nie wyślę pocztą do Gdańska :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto maja 24, 2016 17:48 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Rrrrrany, co za wysyp aloesów!
A ja miałam jednego, od babci. Umarł :roll:

Piękny (tfu-tfu!) gruboszek <3

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Czw maja 26, 2016 12:23 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

A dziękuję :) Do kolekcji dołączył jeszcze goździk, który dostałam od Babci na imieniny. Nie wiem czy nie lepiej go zasuszyć niż próbować pielęgnować :wink:

Zaczytałam się. Też tak macie, że jak książka trafi w Wasze ręce, to znikacie z tego świata? Zapominam o obiedzie, oglądaniu czegokolwiek, pracy, śnie. Kiedyś, lata temu, w fazie książkowej, potrafiłam pochłonąć 550 stron w 2 dni. Teraz się trochę ograniczam, by powieść się za szybko nie skończyła :wink: więc czytam ok 2 godzin przed snem. Niestety czasem się zagapię i robi się 4 nad ranem.. Jestem nie do życia póki nie skończę ostatniej strony :mrgreen: A teraz dodatkowo w nocy męczą mnie niefajne sny. Jak się możecie domyśleć o Kaju. Śmieszne jest to, że nigdy nie miałam typowego koszmaru. Żadnych potworów, żadnego uciekania, ukrywania się, umierania. Nic z tych rzeczy. Tyko to, co na prawdę się zdarzyło u mnie w życiu... i zawsze chodzi o moje zwierzęta.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw maja 26, 2016 15:39 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Też tak zawsze mialam z książkami, do czasu kryzysu czytelniczego. Teraz za nic nie umiem się wciągnąć. Ale mam też podobnie z dobrym serialem albo grą komputerową. Jak już wsiąknę to na amen. Czytania mi brakuje, ale co robię podejscie to klęska :(

Współczuję tych snów :201481
Ja zauważyłam, że często jak mam dużo stresów, dzieje się źle - nic nie pamiętam, co mi się sniło. A potem jak ten stres odpuszcza to koszmary zaczynają się na całego.I też wtedy takie z życia wzięte, najgorsze :(

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw maja 26, 2016 16:16 Re: Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

To już nawet nie te koszmary są najgorsze, ale budzenie się, szukanie w pamięci faktów, przypominanie i uświadamianie sobie za każdym razem, że to jednak prawda, gdy miało się cień nadziei, że to tylko sen.
Dziś (kilkanaście razy prana w przeciągu roku) poszewka na poduszkę jest cała w sierści Kaja... nie wiem jakim cudem.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość