Koty Patmola

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 23, 2016 18:36 Re: Koty i Casus belli

Wlasnie. Ja mam podejrzenie uszkodzenia nerwu jakiegos tam na skutek halasu wlasnie lub uszkodzenie slimaka, w srode mam badanie sluchu.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33206
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto maja 24, 2016 6:47 Re: Koty i Casus belli

Józia współczuje i trzymam kciuki
gorzej słyszysz?

nie wiedzą dlaczego
TŻ się o wszystko obraża, jest strasznie drażliwy, więc trudno mu coś sugerować
a wszystkie koncepcje, że to może być objaw jakieś choroby, albo ze ma depresje :roll: wkurzają go strasznie
do niczego to nie prowadzi oprócz awantur , nawet do kardiologa nie poszedł - a ciśnienie miał dużo za wysokie jak ogłuchł
nie chciałabym żeby go szlag trafił w trakcie jakiejś awantury o to, ze ja uważam że powinien iść do psychologa czy kardiologa a on uważa że się czepiam
bo on strasznie szybko się nakręca

tym bardziej, ze mam dość swojej roboty
i w pracy i w domu
żeby jeszcze tracić czas na jałowe dyskusja -dorosły jest i to jego ucho przecież

a sam z siebie nie jest chętny dowiedzieć się dlaczego
uznał, ze się nie da nic zrobić i nic nie robi

Młoda straciła zęba z przodu :roll:
biła się (sztuki walki) :roll: -a teraz przezywa, że głupio wygląda bez zęba z przodu
no głupio
ale jak ona się uwielbia bić :roll: i tak dobrze, że to ząb a nie ręka czy noga

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28653
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto maja 24, 2016 7:07 Re: Koty i Casus belli

Brak zęba (z przodu) to nie jest nic fajnego. Jeśli chce iść do tej szkoły, o której rozmawiałyśmy - tym bardziej.
A Twojemu Mężowi współczuję bardzo.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto maja 24, 2016 7:12 Re: Koty i Casus belli

a mnie?
a kto mnie współczuje?

Młoda rano miała iść do dentysty -myślę, że dentysta szybko jej wstawi nowego zęba

jesteśmy w trakcie wysyłania tych zgłoszeń na egzaminy wstępne 8) teraz można do kilku szkól próbowac

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28653
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto maja 24, 2016 7:28 Re: Koty i Casus belli

Patmol pisze:a mnie?
a kto mnie współczuje?

ja nie :wink:
oczywiście, że nic nie jest proste.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto maja 24, 2016 7:32 Re: Koty i Casus belli

:evil:
a to właśnie ja jestem biedna :twisted:
nie biję się i nie tracę zębów, i nie zawracam tym głowy innym po 22
nie głuchnę znienacka, i nikt nie musi za mnie wychodzić z Caillou przez 2 tygodnie, ani za mnie nic robić
nie obrażam się, tylko zasuwam
:mrgreen:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28653
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto maja 24, 2016 7:50 Re: Koty i Casus belli

Ja tam uważam cały czas, że to Ty jesteś najbiedniejsza , of course. Bo masz to wszystko na głowie jakby nie było.
Ząb Młodej pewnie wstawią szybciej niżby zdjeli w razie co , gips z kończyny. Tylko faktycznie - głupio tak bez zęba z przodu, szczególnie w tym wieku :roll:
Masz rację - TŻ dorosły. Szkoda go też , współczuję, ale to on - gdyby zechciał coś zmienić - musiałby się za to wziąć. Ogólnie chyba. Unikanie awantur jest dobrą metodą, skoro do niczego nie prowadzą, a tylko zadrażniają atmosferę. Szkoda, że tak..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25559
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 24, 2016 8:58 Re: Koty i Casus belli

[quote="Patmol"] Józia współczuje i trzymam kciuki
gorzej słyszysz? /quote]
Miałam poza wszystkim nadwrażliwośc na dźwięki. To się nie spodobało trochę laryngologowi stąd badanie.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33206
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto maja 24, 2016 9:17 Re: Koty i Casus belli

to znaczy głośniej i dziwniej słyszysz?
trzymam kciuki, żeby było OK -może to była taka chwilowa niedyspozycja

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28653
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto maja 24, 2016 10:05 Re: Koty i Casus belli

Patmol pisze:to znaczy głośniej i dziwniej słyszysz?
trzymam kciuki, żeby było OK -może to była taka chwilowa niedyspozycja

Głośniej i jak np. łyżeczkę do zlewu wrzucałam to było niefajnie.
I dziwne uczucie we łbie. ale o tym już pisałam w PW.
Mam nadzieję, że chwilowa, z tym, że mam już trzy diagnozy...

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33206
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro maja 25, 2016 6:27 Re: Koty i Casus belli

Byłam wczoraj z Młodym na premierze "Skarbu wdowy Schadenfreude" http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/223187.html%0A
teatr podwórkowy w wykonaniu teatru legnickiego
świetne
będą jeszcze grali w innych miastach na Dolnym Śląsku -więc jak ktoś gdzieś mieszka jest szansa zobaczyć
graja prawie wszyscy aktorzy teatru w Legnicy
np Joanna Gonschorek, nasza ulubiona aktorska, moja i Młodego. gra żonę stróża (gospodarza domu 8) )
jest tez piękna i tajemnicza tytułowa wdowa cyrli Katarzyna Dworak

temat czasów zaraz po wojnie i przerzucania ludzi ze Wschodu, do Legnicy
czasy łotrów, skarbów, Niemców i Rosjan

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28653
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro maja 25, 2016 23:47 Re: Koty Patmola

Patmol ja Ci współczuję, bo jak facet chory to zły. A jak zły, to wyżywa się na Tobie i gwiżdże na to, jak Ty się z tym czujesz. "Bo to on przecież stracił słuch" :roll: I tak naprawdę gdybym ja miała komuś takiemu wyjaśnić, po co ma się leczyć, to odpowiedź brzmiałaby: dla mnie. Dla mnie, żebyś się na mnie nie wkurzał, żebyś się na mnie nie wyżywał i żebyś był użyteczny dla mnie i dla domu. Bo oprócz mojego samopoczucia, cierpią na Twojej postawie obowiązki domowe. Po to masz się leczyć.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon maja 30, 2016 6:48 Re: Koty Patmola

Stomachari racja 8) szczególnie te obowiązki domowe do mnie przemawiają 8)

Młoda się przyzwyczaiła do braku zęba
wcale nie jest szybko, to wstawianie zęba, bo najpierw trzeba korzenia wyleczyć, potem coś tam jeszcze -nie wiem czy do egzaminów jest wstawią
ale Młodą to już bawi raczej, niż martwi - przywykła do reakcji znajomych

czytam sobie różne książki o Dolnym Śląsku
dziwne rzeczy tu się działy, dziwne i niepojęte -ale interesujące, skoro już tu mieszkam

dla kotów za gorąco zdecydowanie
w pokoju założyliśmy nowe moskitiery, bo te z zeszłego roku całkiem czarne sie zrobiły

moskitiera marna jest, bo okna otwartego przy kotach nie można spokojnie zostawić, ale lepsze niż nic
mamy plastikowe okna i nie bardzo mam pomysł jak do nich porządniejszą siatkę przymocować

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28653
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon maja 30, 2016 8:16 Re: Koty Patmola

Patmol, ja zamawiałam moskitiery tam gdzie okna. Metalowa siateczka oprawiona w ramkę. Mogę ją wyjąć umyć i wstawić z powrotem. Kotów co prawda samych bym nie zostawiła w domu przy otwartym oknie ale przeżyły już parę ataków :P Trochę większy wydatek niż moskitiery marketowe ale uważam, że warto.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pon maja 30, 2016 8:24 Re: Koty Patmola

rozglądnę się 8) może na przyszły rok
ja mam okna krzyżowe -coś takiego https://www.google.pl/search?q=okna+sta ... -ypScAM%3A
każda cześć się oddzielnie otwiera

tego punktu gdzie kupowaliśmy okna już nie ma, ale pewnie w jakimś innym by się udało

a jaka cena?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28653
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Silverblue i 19 gości