Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 24, 2016 11:53 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Poswięciłam podłogę w kuchni. Zainteresowały się, ale nie na długo, oczywiscie. Wrzucę później filmik, bo oczywiscie musiałam zrobić ;)
Miskę zostawię, jakby im przyszła ochota na pluskanie w srodku dnia, bo na razie znowu spią - bardzo są rozleniwione od tego ciepła :)

Grę na telefonie mamy, obie polują na rybki przez jakies dwie minuty, a potem nuda :roll:

Emee pisze:U nas w domu też jest gorąco (poza domem również, a jakże), mamy okna na południowy zachód, tak więc kiedy na dworze 26 stopni, u nas jakieś 27-28. Dobrze, że w pracy mam klimę...

Oj, klimatyzacja to mój wróg, nie znoszę, zaraz mam katar i w ogóle. A ciepełko w domu mi pasuje :twisted:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto maja 24, 2016 12:39 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

https://www.youtube.com/watch?v=fGKQUEA3vGs

Miska z zabawkami, wersja uboga, bo jakos tak większosć zabawek mamy miękkich/ nasiąkających/ tonących ;)
Ciri najpierw trwa w stuporze, potem decyduje się sprawdzić, o co chodzi :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto maja 24, 2016 12:44 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Hahah :D świetne reakcje obu kotek! Każda inaczej. Jak ja lubię patrzeć jak zwierzęta starają się rozgryźć jakiś problem, zastanawiają się, główkują, widać jak myśli latają między uszkami :mrgreen:
Piłeczki pingpongowe albo jajka niespodzianki są dobre :wink: Mnie kusi jeszcze jakaś ruszająca się zabawka pływajaca 8)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto maja 24, 2016 12:54 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Własnie nie mamy piłeczek pingpongowych, jajek niespodzianek też nie. Piłeczek jest sporo, ale albo są ażurowe z dzwoneczkami w srodku, albo miękkie. Cos skombinuję.

Też uwielbiam patrzeć, jak główkują, prawie im się z uszu dymi :D

Muszę schować całą instalację zanim TŻ wróci, bo będzie smędził, że dałam im naszą miskę sałątkową :roll: Ale przecież nie naleję im wody do miski, której używam do sprzątanie, bo jeszcze się napiją resztek detergentu 8)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto maja 24, 2016 14:47 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:
Muszę schować całą instalację zanim TŻ wróci, bo będzie smędził, że dałam im naszą miskę sałątkową :roll: Ale przecież nie naleję im wody do miski, której używam do sprzątanie, bo jeszcze się napiją resztek detergentu 8)


:20145 :20145 :20145
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto maja 24, 2016 14:48 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Filmik cudowny, lubie takie rozmyślanie o co kamman ? :mrgreen:

U mnie tylko jeden kot jest kotem wodnym :twisted:
Nawet kiedys Klaudiafj poleciła mi zakup basenu dla kotów w zooplusie :lol:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto maja 24, 2016 15:19 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Moje z wodą to tak, że i są zafascynowane, i brzydzą się ;) co widac na filmiku, kiedy otrząsają ze wstrętem łapki ;)
Tak jak Molka to się nie kąpią... ona jest niesamowita na tym filmie pod prysznicem <3 Nie widziałam nigdy takiego wodnego kota :D :ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto maja 24, 2016 17:01 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Film obejrzałam - jestem zdumiona odwagą Stelli - tak głęboko łapkę wsadziła!
Ale po pyszczkach to jednak charakter widać :) Widać, że Stella to taka dama, a Ciri brojek :)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto maja 24, 2016 17:03 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:
A Ciri spi z głupią miną:
Obrazek

Ma tu taki mysi pyszczek :D

Czy mi się wydaje, czy Cirianka ma jakieś takie duże uszy? <3
Cudowne są <3


Miałam kiedyś yorka, ale taki sportowy typ. Miał nieproporcjonalnie wielkiego nochala i wielkie uszy :D Kochany Cynamonek...

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto maja 24, 2016 17:14 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Emee pisze:Film obejrzałam - jestem zdumiona odwagą Stelli - tak głęboko łapkę wsadziła!
Ale po pyszczkach to jednak charakter widać :) Widać, że Stella to taka dama, a Ciri brojek :)

Stellę ciągnie do wody. Ostrożnie, ale ciągnie. Zawsze jak się kąpię, obie czekają pod drzwiami i jak tylko otworzę, od razu są w łazience, z czego Ciri zwiedza wszystkie kąty, a Stella wskakuje do wanny i wpatruje się w dno (a jak piana zostanie to w ogóle fascynacja!), pije resztki wody... widać, że ją to intryguje :D

Emee pisze:Czy mi się wydaje, czy Cirianka ma jakieś takie duże uszy? <3

Ona jeszcze nie wyrosła w pełni - ciągle ma taki nieproporcjonalnie mały łepek w stosunku do reszty ciala. Przez to uszy wyglądają na ogromne :D i łapy są za długie i za solidne. Jak to pająkowata nastolatka, ma smieszne proporcje ;)
Póki co taki z niej uszaty nietoperek <3

Emee pisze:Miałam kiedyś yorka, ale taki sportowy typ. Miał nieproporcjonalnie wielkiego nochala i wielkie uszy :D Kochany Cynamonek...

Zaintrygował mnie sportowy typ yorka :?: :mrgreen:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto maja 24, 2016 17:34 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

No tak, Ciri jeszcze szczeniara, za przeproszeniem :D
Ale fajnie, gdyby takie nietoperkowate uszyska zostały :)


A sportowy typ yorka to york nie kanapowy. Taki podobny do sznaucera trochę. Bo jedne są takie maskotkowe, a inne sznaucerowe. I ja miałam takiego właśnie sznaucerowatego. I tak sobie nazwałam, że to taki sportowy typ nadwozia :D
I strzygłam go sama, też jak sznaucera :)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto maja 24, 2016 17:38 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Emee pisze:I ja miałam takiego właśnie sznaucerowatego. I tak sobie nazwałam, że to taki sportowy typ nadwozia :D


York sportowy typu sznaucer :ok:
Ja dawno temu miałam wyżła karłowatego ;)
Był to kundelek ale najwyraźniej mamunia (pudlica) zadała się z jakims psem mysliwskim. I Dina wyglądała jak mały wyżeł, do tego pięknie zastygała bez ruchu w klasycznej pozie psa mysliwskiego. Więc jak ktos na ulicy pytał, co to za rasa, to się z kamienną miną i bez zająknięcia odpowiadało, że wyżeł karłowaty :twisted:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto maja 24, 2016 17:44 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:Więc jak ktos na ulicy pytał, co to za rasa, to się z kamienną miną i bez zająknięcia odpowiadało, że wyżeł karłowaty

Dobre :lol: :lol: :lol:

Ja pamiętam, jak raz poszłam z Cynamonem na plażę. Lubił chodzić na plażę, super aportował patyki :) I patrzę, a idzie wodołaz (taki ogromny pies, co lubi pływać). A znając Ciniego, wariat ambitny i rzuciłby się na niego.
I wołam go: "Cynamon! Chodź tu!" spanikowana. Wodołaz zbliża się, a za nim właściciel. Właściciel na szczęście zapiął swojego psa na smycz. Podszedł do mnie, a ja mówię:
- On gryzie.
- Nieee, on nie gryzie, łagodny jak baranek!
- Ale MÓJ pies gryzie, zwłaszcza większych od siebie!
:lol:

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto maja 24, 2016 18:06 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Takie zachowanie, kiedy mały pies rzuca się na większe od siebie, moja znajoma okreslała u swojego sznaucerka jako "kompleks kurdupla " :ryk: Z psów rodzinnych młodsza, Nika, też na to cierpi :roll:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto maja 24, 2016 19:36 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Kompleks kurdupla . Piekne . Musze zapamietac . :ok:
Aia , to nie myśli im latają miedzy uszami , tylko próbuja się zetnąć te dwa neuronki , co im po czaszeczkach luzem sie plączą :roll: A jak się juz zetkną ... :strach:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości