Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Koniec.

Oj chyba sie nie rozumiemy. :roll:

Ja pisze o bólu spowodowanym stanem zapalnym uniemożliwiajacym usunięcie zębów.

Byłam owszem.Dostałam się nawet pierwsza bez kolejki i rejestracji bo wcześniej zadzwoniłam na prywatny numer.Dostałam receptę na antybiotyk i wykaz wszystkich chirurgów szczękowych.

Moja dentystka jest dobrym lekarzem ale nie jeśli chodzi o rwanie.O dłutowaniu nie wspomnę.

Jakby powiedział Gazda 'Oj cosik mi sie zdaje ze sie kcom ze mno swarzyć :roll:

'
Zmykom.
Na wytłumacenie mocie panicko tyn ból zymba

Baltimoore pisze:Jakby powiedział Gazda 'Oj cosik mi sie zdaje ze sie kcom ze mno swarzyć '
Zmykom.
Na wytłumacenie mocie panicko tyn ból zymba

Oj Aga.

Napisałam jak to wygląda u mnie.Czasu ani ochoty na kłótnie czy swary nie mam.A że fakt nie spałam juz 4 noce a dzisiaj czeka mnie kolejna ,to już mój problem.

Nie byłabym chyba sobą gdybym zawsze miała być przesadnie uprzejma. :roll:

Kocurek z Tęczy mi odszedł.....[*] :placz:

Koteczku [*]
Bądź szczęśliwy za Tęczowym Mostem. Kiedyś się tam spotkamy.

Bądź przesadnie uprzejma :!:

Pokaż nam co to znaczy :twisted:

Bo gdy ja sie wkoviam to lepiej byc poza zasięgiem. A czasem nawet nie trzeba mi wiele, żeby osiągnąć stan krytyczny :oops:

iza71koty pisze:
Baltimoore pisze:IZA idź do tej kliniki i poproś chirurga o przyjęcie dzisiaj. Przecież pacjentów z bólem zęba dentyści przyjmują bez kolejki, zapisów i czekania.

Aguś mieszkasz w Polsce?

Najbliższy termin do chirurga to....4 sierpień.

Oczywiscie mozna iść prywatnie, duzo wcześniej i wtedy dłutowanie...bagatela 300 zł w tym wliczone znieczulenie.Ja mam 2 dłutowania.
Zapisałam sie ,chociaż mam nadzieję ze albo termin sie przesunie albo znajde kogoś innego.Choć wolałabym nie.
Zapytam dzisiaj mojej dentystki o mozliwości jak pójdę po receptę.

No i najważniejsze.Nie usuwa sie zębów w stanie zapalnym.

Raz to zrobiłam.Myślałam ze zwariuję z bólu, zabiję dentystke, znieczulenie nie działało.Po rwaniu bolało gorzej niz przed.Paprało sie gówno i zrobił mi sie suchy zębodół, tak ze musiałam jeszcze chodzic na opatrunki i brać antybiotyk.

A i jeszcze cos.Ten szpital Msw jest w centrum.Kupa drogi ode mnie wiec raczej tam nie pójde.Musze mieć zapewniony transport w tą i z powrotem inaczej stracę pół dnia albo lepiej.

Czytam i jestem przerażona

Co za idiota! - bo trudno takiego dentystę nazwac lekarzem - dokonuje zabiegu, gdy mamy jakikolwiek stan zapalny, a tym bardziej w obrębie szczeki?? U mnie lekarka nie oczyści z kamienia zębów jeśli dostrzeże afty, bo nawet taki zabieg moze miec poważne konsekwencje. Choc wydaje się byc bzdurny to może poważnie skomplikować nam życie z ciągnącą sie potem infekcjom :evil:

iza71koty pisze:Kocurek z Tęczy mi odszedł.....[*]

Się tak pocieszam, że gdziekolwiek przenoszą się, tam będa wiodły lepsze życie

Wtedy mnie też bardzo bolało.Poszłam.Nie brałam wcześniej antybiotyku.Dentystka ciągle dokładała znieczulenie, pomimo iż mówiłam że nie działa.Nie wierzyła.W połowie rwania złapałam ją za rękę, bo nie mogłam wytrzymać bólu.Ale musiała skończyć.Po rwaniu chorowałam przez miesiąc.

Zraziłam się wtedy bardzo.Dopiero w tamtym roku chirurg będący na kontrakcie w naszej przychodni pokazał mi że to wszystko można inaczej.

Nie jestem panikara , ale mam pewien stopień wytrzymałości na ból jak każdy.Dlatego wiem że mogę iść do niego z zamkniętymi oczami.Bez obaw.Założy szwy.Wszystko się wygoi i nie będzie paprać.

W ubiegłym roku czekałam na pierwsza wizytę dwa tygodnie.Obejrzał dał antybiotyk i zapisał dopiero za miesiac.Zła byłam ale potem sie okazało ze miał rację.Całkowicie przez ten czas wygoił sie stan zapalny i rwanie szło jak po maśle.Potem dosyc szybko sie zagoiło i o dziwo ból po wyrwaniu wcale nie był aż taki uciążliwy.Dosyć szybko mogłam normalnie jeść.

Atta pisze:
iza71koty pisze:Kocurek z Tęczy mi odszedł.....[*]

Się tak pocieszam, że gdziekolwiek przenoszą się, tam będa wiodły lepsze życie

Dałam mu ile mogłam.Miał spokojne życie.Był spokojny, zrównoważony.Dobrze dogadywał się z kotami.Spędził z nami trochę lat.Dzikuski malutkie były, kiedy je odławiałam z Tęczy.Wtedy kiedy zaczęli burzyć altanki i wycinać drzewa.Była ich maluszków trójeczka.Siostrzyczka odeszła 2 lata temu.Został on i Łatek.Teraz już tylko Łatek.

Był największym moim kotem.Sąsiadka zawsze się mnie pytała kiedy przychodziła, co to za rasa.Będzie mi go brakować...

Atta pisze:Bądź przesadnie uprzejma Pokaż nam co to znaczy Bo gdy ja sie wkoviam to lepiej byc poza zasięgiem. A czasem nawet nie trzeba mi wiele, żeby osiągnąć stan krytyczny

Atta może lepiej nie. :roll:

Pozostanę sobą....

O 1.00 wróciłam z działki.Tak myślałam po drodze, co tu robić całą noc. :roll:

Zmęczona, padnięta ale strach się położyć.Zżarłam antybiotyki i chyba 4 tabletki przeciwbólowe w ciagu dnia.Jedną pół godziny temu.Wykorzystałam moment ze na chwilke jakby odpuściło i zjadłam.Ale czuję powoli ze zaraz sie chyba zacznie.

Wyłam z bólu do rana.

Kochani.Zapraszam do Pomocy.Mamy suche jedzonko które wczoraj dotarło :1luvu:

ale chociaż troszke puszek bardzo by sie przydało..... :roll:

Kocurek [*]

No i nic się nie dzieje :roll:

Poza burzą u mnie, która odcięła mnie od świata. Bez neta czuje się jak na prawdziwym zadoopiu :twisted:

Kocie sekrety -drogi i rozdroża- Koniec.

Kto przegląda forum