Dyżur wczoraj spokojny, Ola prawie wszystko ogranęła, a ja pojechałam z dziewczynami.
Brunia miała wścieklicę i ugryzła Panią Doktor, na szczęście Misia grzeczna.
Dziś będą wyniki Misi, a w środę trzeba by ja zawieźć na zęby - czy ktoś może to zrobić, bo ja nie dam rady

Misiek wkurzony - uważajcie na niego przy sprzątaniu. Ale ładnie zjadł wieczorne leki. Można mu je podać w jedzonku (on polubił paszteciki), dałam mu wczoraj wieczorem w maleńkiej ilości pasztetu, a potem mu jedzenie dołożyłam. Ola mu rano poda tak, żeby dla niej było wygodnie, bo pędzi do pracy, druga dawkę dajcie mu przed wyjściem najlepiej z jedzonkiem, bo przy tym leku ważne jest, żeby to było z jedzeniem. Trzeba go tylko przegłodzić, to znaczy nie dawać mu jedzenia jak przychodzicie, tylko przy lekach, można mu na wejściu zabrać też suche.
Ola, Fiołek antybiotyk dostaje do 25.05 (środy)
Na biurku są rzeczy dla Ewy L - szkło.