Byliśmy wczoraj z Czarusiem u weta w schronisku, kocurek został zaszczepiony, zaczipowany, dostał jeszcze tabletkę odrobaczającą do podania w przyszłym tygodniu i już powoli szykuje się do swojego domku. Przygotowałam mu juz ogłoszenie, teraz jeszcze fotki, ale z tym ciężko, bo on tak się kręci - wierci, że nic mi nie wychodzi co by się nadawało do ogłoszenia.
Był też z nami Dżekuś, bo z niego taki podróżnik, ze wszędzie musi jechać z nami , więc skorzystaliśmy przy okazji ze schroniskowej wagi, żeby sprawdzić jak idzie odchudzanie

Piesek waży 11 kg, czyli od początku marca ubyło go trochę ponad kilogram, przydałoby mu się jeszcze stracić dwa i to byłaby jego dobra waga. Byliśmy zaskoczeni ,ze piesek nie bał się wejść do budynku schroniska, czyli nie ma jakiś negatywnych wspomnień z nim związanych, może nie był w nim na tyle długo. Pracownicy go pamiętają i mile się do niego odnosili. Zresztą nie pierwszy raz, bo on już tam był kilka razy jak jechaliśmy w sprawie kociąt.
Od wczoraj Duszek i Elfik nie chcą już butli, to już duże 5 tygodniowe kocurki i nie będą piły mleczka jak maluszki

Ładnie jedzą mokre z miseczki, dosypuję im też trochę suchego na zachętę , moze się naucza go jeść jak Czaruś, choć on juz zaczyna wybrzydzać , rano dałam mu animondę z wołowiną to zamiast ładnie zjeść zakopywał ją łobuz jeden.