Prawie robi różnicę

Trochę mnie zmartwił Radio, ale mam nadzieję, że to przejściowe jakieś
powiększenia i liczę na to, że niegroźne.
Koteł wygląda jak milion dolarów i to bynajmniej nie starych i pogiętych
Na pewno coś ostatnio mu się z brzuszkiem zadziało, tego się nie da ukryć, ale może te powiększone węzły to właśnie skutek jakiegoś chwilowego wahnięcia

Ze krwi to mam zdrowego kotka
Nie ukrywam, że konieczność konsultacji kardio martwi mnie też z bardziej prozaicznych względów
Ale jak każą, to co ja mam do gadania...
Wyniki Kubusia chociaż średnie, to i tak są lepsze niż przypuszczałam
Owszem - nerkowe wzrosły, ale tragedii nie ma (krea 2,9, mocznik 115), a czerwone krwinki jakoś tam się trzymają, więc damy radę
Choć Kubuś na pewno nie będzie szczęśliwy z utrzymania większych kroplówek
Znowu się nasłucham
