Dzisiaj- Łatka po drugiej dawce Synuloxu nie dość że odzyskała wigor/może się "odobraziła/, to jeszcze wcina jak wariatka

. Uszkami nadal "wierzga" choć nieco mniej

a my znów mamy teorię spiskową. Antybiotyk ma duże spectrum działania, a Łatka mogła "cuś" mieć jeszcze w schronisku. Doktor sugerował na dalszym planie ew. alergię, lecz kilka dni z Purizonem chyba nie mogło jej natychmiast uczulić. Kuweci się twardo! i mokro

. To są niezaprzeczalne plusy. Mam jeszcze do Państwa pytanie. Jak się stosuje Feliway? Czy używać go do zachęcania czy też do pozostawieniu w spokoju danych miejsc? Teoretycznie ogarniam angielski, ale chyba nie w tej dziedzinie
