klaudiafj pisze:Ja wczoraj też napaliłam w kominku, bo już było nieprzyjemnie. Kominek dał nam tyle ciepła, że koty się rozpuściły
Ewo, Ty masz termowentylator chyba, to nie jest kaloryfer i faktycznie to tylko prąd pożera, a ciepła z tego wiele nie ma. No, chyba że na nas dmucha, ale to musi ciągle dmuchać. Miałam tutaj takie dwie i wywaliłam to w kosmos. Zamiast tego postawiłam kaloryfery żeberkowe na kółkach. Taki najmniejszy znalazłam http://www.leroymerlin.pl/ogrzewanie/og ... l1339.html, mam podobny w łazience i mam zawsze łazienkę ciepłą i grzeje prawie cały rok, chyba że w lato jest ciepło to wtedy nie. W sypialni mam teraz taki większy. Zawsze można na nim coś wysuszyć też. I na zimne dni warto taki mieć, żeby czasem i w nocy dogrzać.
Albo taki na ścianę http://www.leroymerlin.pl/ogrzewanie/og ... l1338.html ale to już jest rozwiązanie na stałe.
A kominek elektryczny działa jak ten kaloryfer i też są do małych pomieszczeń kominki. To mówię jako ciekawostkę.
A ten żeberkowy to warto kupić jak się jest w budowlanym. Często są mocno przecenione po sezonie. Ja mam koło takiego poduchę dla kotów, to jak któraś chce to sobie może podgrzać tyłek
A i jeszcze żeberkowy trzyma ciepło. Prąd pobiera jakiś czas, potem się wyłącza i znowu pobiera i cały czas jest ciepły.
A dużo miejsca nie zajmuje. I trzeba dobrać do wielkości pomieszczenia
Owszem termowentylator nie jest kaloryferem tak jak i to co proponujesz. Kaloryfer to coś co jest stałym elementem mieszkania. Można mieć ogrzewanie elektryczne, gazowe albo jak ja czerpać ciepło z elektrociepłowni . To co mi proponujesz to zwykły grzejnik olejowy. Olej w nim zawarty rozgrzewa się do określonej temperatury , grzejnik się wyłącza i wolno stygnąc oddaje ciepło.
Moim problemem jest to że ja już nie mam miejsca na dodatkowe graty i nawet nie używanego nie miałabym gdzie wstawić. Musiałby cały rok stać na środku pokoju a to raczej marna ozdoba. Mam przez trzy drapaki wystarczająco zagracone mieszkanie a ich się nie pozbędę.



