Koty Patmola

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 18, 2016 12:14 Re: Koty i Casus belli

TŻ to mi prawie nic nie mówi, bo jest na mnie ogólnie obrażony
bo ja jestem przecież niemiła i straszna
naprawdę trudno się z nim dogadać, ciężko z nim rozmawiac

ale pokazywał mi papiery ze szpitala -wypełniałam mu też wniosek o zwrot z pzu za pobyt w szpitalu
i tam nie było nic konkretnego
może jeszcze raz wziąć od niego wszystko i przejrzeć

zawroty głowy ustąpiły, jest w stanie chodzić, ale chodzi raczej wolno bardzo
i meczy się nieproporcjonalnie

tlen miał być na głuchotę
że czasem ustępuje po tlenoterapii, ale nie ma żadnej poprawy

violet skopiuje sobie i sprawdzę co miał
niech prosi o skierowanie na resztę
dziekuję

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro maja 18, 2016 12:18 Re: Koty i Casus belli

świetny artykuł. I właściwie wychodzi, że TŻ Patmol jest klasycznym przykładem tej choroby.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16545
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 18, 2016 13:33 Re: Koty i Casus belli

A może TŻ się da namówić na przeczytanie ? Fajnie by było jakby sam zechciał podejmować takie decyzje, żeby nie czuł się przymuszany, czy napastowany jakoś :?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25572
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 18, 2016 13:58 Re: Koty i Casus belli

dobrze byłoby lekarzowi podsunąć ten artykuł - tam we wstępie jest informacja, że tekst jest dla lekarzy rodzinnych.

Bo w chłopie coś siedzi - głuchota nie powoduje zwolnienia ruchów i męczliwości.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16545
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 18, 2016 16:44 Re: Koty i Casus belli

głuchota nie
ale wtórna do niej a współistniejąca depresja - tak
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw maja 19, 2016 6:41 Re: Koty i Casus belli

dałam mu artykuł-porównywał sobie wczoraj, które ma badania, a których nie -i o które poprosić
dzisiaj jeszcze raz ma tlen, a jutro wizytę kontrolną

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw maja 19, 2016 6:47 Re: Koty i Casus belli

Biedny Twój Mąż, nie dziwię się, że jest zmęczony i się po prostu boi. Na pewno nie jest obrażony na Ciebie, ale zawsze najbliższy choremu człowiek ma problem, bo każda frustracja chorego się odbija na osobie, która jest blisko. Współczuję Wam. Może powinien się skonsultować we Wrocławiu z kimś bardzo dobrym? Wiesz, to akademicki ośrodek i może tu szybciej pomogą.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw maja 19, 2016 6:50 Re: Koty i Casus belli

ale z kim konkretnie?
może na jakimś forum dla głuchych poszukać

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw maja 19, 2016 6:56 Re: Koty i Casus belli

Zapytam koleżankę lekarkę, ale niczego nie gwarantuję, bo akurat w tej specjalizacji może nikogo nie znać. Fora żyją swoim życiem.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw maja 19, 2016 7:14 Re: Koty i Casus belli

dziękuję

na forach bywają ciekawe informacje

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw maja 19, 2016 7:45 Re: Koty i Casus belli

taaaa....bywają ciekawe informacje, a nawet ciekawe.

Pozwolę sobie przekopiowac tekst Liwii z innego wątku - dotyczyła zupełnie czegoś innego, ale tu też jest bardzo adekwatne

Zrobiłam sobie zatem test kilkuminutowy i mogę z ręką na sercu napisac, że:
- przedstawiciele forum miau twierdzą, że kotka musi raz urodzić
- weterynarze twierdzą, że kotka musi co najmniej raz urodzić,
- kot musi wychodzić,
- kocur musi sobie "użyć" bo to przynosi mu szczęście,
- kot musi wychodzić bo w zamknięty w mieszkaniu jest nieszczęśliwy,
- szczepienia to bzdury,
- schroniska to bardzo dobre miejsca,
- nerki leczy się suchym jedzeniem dla nerkowców
itp itd.
I to wszystko twierdzą przedstawiciele forum miau :idea:


Podobne oczywistości możesz pewnie wyczytać na forum głuchych, a - nie znając przecież choroby, możesz je przyjąć za pewnik.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16545
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 19, 2016 7:59 Re: Koty i Casus belli

ale jest tez na forum wiele ciekawych informacji 8)

ja bez forum pewnie do tej pory bym karmiła suchym whiskasem. ale z drugiej strony pewnie zostałabym przy dwóch kotach :roll:
nie przyszłoby mi do głowy ze można mieć w mieszkaniu tyle kotów

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw maja 19, 2016 8:01 Re: Koty i Casus belli

8O
Ranyboskie!

Ale chyba zawsze tak jest, że zdania są różne [vide nasza polityka :mrgreen: ] - trzeba czytać takie i inne zdania , i... myśleć nie przyjmując czytanego na wiarę. Porównać.
Nie spotkałam się na miale z takimi zdaniami jak w teście Liwii , poza przytaczaniem takich opinii jako przykład. Więc też zalezy na co sie trafi. I jakie się ma już doświadczenie z kotami, służbą zdrowia itp.
Może jest forum poświęcone tej właśnie chorobie z artykułu ? może ludzie polecają miejsca, lekarzy, ale niekoniecznie własne pomysły. Choć te też są do przemyślenia.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25572
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 19, 2016 8:09 Re: Koty i Casus belli

morelowa pisze:Nie spotkałam się na miale z takimi zdaniami jak w teście Liwii , poza przytaczaniem takich opinii jako przykład. Więc też zalezy na co sie trafi. I jakie się ma już doświadczenie z kotami, służbą zdrowia itp.


nie dawno była nowa forumowiczka, która uparcie lansowała karmienie puriną one i felixem jako wybitnie zdrowe :mrgreen: Dla kogoś , kto ma pierwszego kota taki pogląd może być wiążący :wink:
Wiesz, weszłąm kiedyś na forum o lambliach. Po godzinnej lekturze byłam 100% pewna, że posiadam te żyjątka w ilościach hurtowych, wręcz biegunki dostałam :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16545
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 19, 2016 8:19 Re: Koty i Casus belli

Biegunka od lektury! :mrgreen: Naprawdę trzeba uważać co się czyta :lol:

Więc ja sie nie dziwię i nie oburzam [tzn. próbuję :mrgreen: ] jak ludzie wygłaszają takie zdania, póki są w stanie wysłuchać o innej opcji, znaczy uczą się. I nie , że ja mam zawsze rację, ale porównanie skutków, w tym dalekosiężnych, pogadanie o cierpieniu zwierząt.. Słuchają.
Ale jak widzę faceta przeganiającego gołębie z trawnika i pytam po co, a facet wrzeszczy na całą ulicę, że to gorsze niż szczury [osobiście nic nie mam przeciw szczurom] i mówię, że nie prawda itd. , a ten że jestem głupia i się nie znam... - to jakoś nie ma platformy do porozumienia. Jak się ktoś zatrzyma i chce pogadać - jest OK. Jak odchodzi wrzeszcząc [więc ja też muszę wrzeszczeć :roll: ] i prawie zatyka uszy, to znaczy , że ma tę jedyną słuszną rację :twisted:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25572
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, misiulka i 31 gości