
Poza tym jest kochana, ugniatająca i proludzka kicia, tylko bardzo zazdrosna.
Hania miała ładnie w kuwecie, chociaż trochę za dużo tych kup jak na jeden dzień, bo trzy. Wyjęłam z jej pokoiku greenwoodsa, żeby się ktoś nie pomylił, jak ja z karmą

Fiołek dostał nowe leki na sraczkę, wszystko rozpisane, dziś nie chciał ich przyjąć godnie, więc skończyło się na drapaniu i darciu japy, ale jakoś to poszło (dzięki Oli)
Brunię za to zgarnęła Anetka do lekarza, bo ma dziwny wzdęty i bolący brzuszek

Agatka i Figa wiecznie głodne, Ptyś nawet pokazał się Myszolandii i jej synkowi


Szpitalik ogarniała Ola to nie wiem, jak tam. Wiem, że surowego przemrożonego kurczaka jedli wszyscy bardzo ładnie (tylko Bruni nie dałam, żeby jej nie zaszkodziło) (Fiołka jeszcze wtedy nie było, to też nie dostał)
Myszolandia była w gościach, ale gospodarze ciut zajęci, dziękujemy za odwiedziny i dziękujemy za prezenty, jak wyszliście to Ptyś się bawił jedną z piłeczek
