A w ogóle to dzien dobry

Dzisiaj jakis nieco lepszy dzień, nie jestem taka napuchnięta jak wczoraj. Różnica na wadze: 3 kg od wczoraj rana, tyle wody musiało sie we mnie zatrzymać

I jakos bardziej jestem podobna do siebie, bo wczoraj wyglądałam jakbym miała z 20 lat więcej. Wieczorem byłam na siłowni, ledwo umiałam się ruszać, ale sobie nie odpusciłam i zrobiłam parę kilometrów na bieżni - może to też trochę pomogło

W mieszkaniu mam obecnie 27 stopni, przez to, że jest słonecznie - nasze "terrarium" przez te wielkie okna (mimo, że są zasłonięte roletami) ładnie się nagrzewa i jest super

Czuję się jak jaszczurka na gorącym kamieniu. Kotmo wyraźnie też to pasuje, często włażą za rolety i tam rozciągają się na całą długosć, chłonąc promienie słoneczne

Stella od tego ciepła zaczęła gubić na potęgę futro, ona zawsze dosć sporo gubi, ale teraz gdzie nie przejdzie, zostaje smuga siersci. No, ale nie dziwię się, po co jej kożuch latem?
Ciri ma dłuższą, bardziej jedwabistą siersć i bardzo, bardzo gęstą (zwłaszcza podszerstek - nie da się go nawet tak rozdzielić, żeby obejrzeć skórę), ale nie ma tendencji do linienia, jednak teraz nawet ona zostawia trochę futerka na szczotce przy czesaniu. Siersć w miejscu zabiegu powolutku zaczyna odrastać i ta na szyi też, ale ciągle jeszcze jest wyraźnie krótsza od pozostałej. Smiesznie to wygląda.