Proszę Państwa, oto Krzyś - część pierwsza

Ok. Wstawiłam ogłoszenie na stronie na fb Świdnik dla kotów czy coś w tym stylu. Okazało się, że już wcześniej napisała tam dziewczyna, która widocznie zna sytuację, jest na tych tajemniczych działkach. Podobno odnalazł się opiekun tych kocic. Napisałam, że bardzo się cieszę, że mam nadzieję, że je wysterylizują, że polecam aborcyjną. Ha, jak łatwo się domyślić, zaproponowano mi prędziutko, żebym sama się wysterylizowała aborcyjnie. Cóż, znów chyba długo na szajzbuku się nie pojawię. Mam swoje problemy, z którymi radzę sobie jeszcze jakoś, ale jest ciężko. Nie mam zamiaru tych problemów jeszcze sobie dodawać przez wdawanie się w konwersacje z internetowymi anonimowymi dla mnie - idiotami.

Proszę Państwa, to ja, Krzyś
Oto jest mój wiersz na dziś.
Piszę, bo rocznicę mamy,
Jak co roku wspominamy
Koniec mojej bezdomności.
To jest powód do radości.
Tego faktu nie żałuję
I wcale mi nie brakuje
Samotności, czasem głodu
W zimie zbyt dużego chłodu.
Za nimi nie tęsknię wcale,
Życie w domu sobie chwalę.
Choć pełno problemów wkoło,
Choć często nie jest wesoło,
Cieszę się, że tu trafiłem
I z Dużą tyle przeżyłem.
Pięć lat, to całkiem niemało
Drugie tyle by się chciało...

Proszę Państwa, już pięć lat
Piszę dla Was - czasu szmat!
Proszę, odwiedzajcie nas
Chociaż raz na jakiś czas.
Ten wiersz dedykuję dziś
Naszym Gościom. Biały Krzyś.

Krzyś 14.5.2011 i parę dni temu (dziś nie pozuje):

Ale się wzruszyłam,aż się (jak to bywa u mnie), popłakałam.
Krzysiu, zdrówka, zdrówka... żebyś jak najdłużej żył w zdrowiu.

Uściski dla Dużej :1luvu:

A jeszcze i 100 latek życzymy razem i oby już zdrówko dopisywało :ok:

Za zdrówko

, a co tam moja wątroba :wink:

Ola, dbaj o wątrobę, dbaj. Chociaż przecież raz na jakiś czas :piwa:

nie zaszkodzi...
Krew Krzysiowi 2 tygodnie temu badaliśmy, niby nic się nie dzieje, trochę podwyższone wątrobowe właśnie, ale w granicach normy. Daję mu trochę Trovetu hepatic, mam, bo kupiliśmy całe 3 kg dla Zmorki.
Iwona, Ola, dziękujemy za życzenia długich lat. Nie wiem, jak to będzie, coraz bardziej skłaniam się do myśli, że te 9 lat, które mu daję, to jednak mocno zaniżony wiek.
Wczoraj było brzydko i ponuro, ale zdjęcie się udało. Tak wygląda Krzyś, bez retuszu i wcześniejszych zabiegów pielęgnacyjnych:

A ja mam problem z dziczkami, ostatnie ponad dwa tygodnie mocno mnie zdołowały... Ale pisać nie będę, może jeszcze coś się zmieni.

Dużo zdrowia dla Krzysia i jak najmniej problemów dla Ciebie Kasiu

Piękna rocznica Kasiu, jeszcze wielu wspólnych, beztroskich i zdrowych lat Wam życzę :1luvu:

Krzyś wygrał los na loterii, kto wie, gdzie byłby dzisiaj, gdyby nie Ty. Czy w ogóle by był...

Kasiu, jesteś wspaniałą Osobą i życzę Ci żeby wszelkie problemy i przykrości omijały Cię szerokim łukiem - kciuki trzymam! :ok:

Dobrego zdrowia i pogody ducha Wam życzę :1luvu:

Katia K. pisze:Ola, dbaj o wątrobę, dbaj. Chociaż przecież raz na jakiś czas nie zaszkodzi...
Krew Krzysiowi 2 tygodnie temu badaliśmy, niby nic się nie dzieje, trochę podwyższone wątrobowe właśnie, ale w granicach normy. Daję mu trochę Trovetu hepatic, mam, bo kupiliśmy całe 3 kg dla Zmorki.
Iwona, Ola, dziękujemy za życzenia długich lat. Nie wiem, jak to będzie, coraz bardziej skłaniam się do myśli, że te 9 lat, które mu daję, to jednak mocno zaniżony wiek.
Wczoraj było brzydko i ponuro, ale zdjęcie się udało. Tak wygląda Krzyś, bez retuszu i wcześniejszych zabiegów pielęgnacyjnych:

A ja mam problem z dziczkami, ostatnie ponad dwa tygodnie mocno mnie zdołowały... Ale pisać nie będę, może jeszcze coś się zmieni.

Tak sobie myślę,że koty jednak są naprawdę doskonałe, tak pięknie wygladają zawsze :1luvu:

, mało która pani moz eto powiedzieć co sobie o szóstej rano :mrgreen:

Ola, masz rację, jakoś nigdy nie przyszło mi to do głowy

Obudzi się, ziewnie, przeciągnie się i może iść na kolejny posiłek, dużo lepiej to zorganizowane, niż u człowieka

Dziewczyny, bardzo dziękuje za dobre słowa. Przynajmniej w końcu ma być cieplej, może i nastroje będą dzięki temu lepsze

Kasia, Krzysia by pewnie nie było. Tam, pod tym śmietnikiem, bardzo się zmieniło, na gorsze, dużo gorsze dla kotów. Nie ma już drzew, krzewów, magazynów, za to dokoła jeden wielki parking wyłożony kostką i wszędzie kamery. No i przede wszystkim nie ma knajpy, a kucharze Krzysia lubili, zresztą, każdego kota stamtąd lubili. Ja tam ciągle jeżdżę, ale nie jest łatwo.

kolejnych szczęśliwych piąteczek Wam życzę :1luvu:

Katia K. pisze:

Mój miś

gatiko pisze:
Katia K. pisze:

Mój miś

Chciałabyś

- ale on jest już zaklepany, mój Ci on :1luvu:

alessandra pisze:
gatiko pisze:
Katia K. pisze:

Mój miś

Chciałabyś - ale on jest już zaklepany, mój Ci on

Olu, nie cuduj :mrgreen:

Mój, bo siedzi w sercu , głęboko :1luvu:

Ale ja byłam pierwsza , a taka miość jest naaaajwiększa i już

Proszę Państwa, oto Krzyś - część pierwsza

Kto przegląda forum