Bardzo wiele osób dzwoniło w sprawie Maciusia, ale zawsze było coś nie tak.Pomijam odległości, bo miał nawet jechać do Niemiec.Były też domki, ale w niezbyt bezpiecznej okolicy.Kilka bardzo sympatycznych osób dzwoniło, naprawdę z żalem musiałam odmówić, bo były to domki z dziećmi.Nie mam nic przeciwko dzieciom, wręcz przeciwnie, ale Maciuś nie był dobrym wyborem w takiej sytuacji.Jemu nic by nie było, ale dziecko też powinno mieć przyjemność z obcowania z kotem, móc przytulić, wziąć na ręce..itd.Maciuś zaś na rękach nie lubi siedzieć, chociaż lubi głaskanie, mizianie po brzuszku, daje się wyczesywać, ale jeśli leży obok, a nie na kolanach.Jest bardziej psi niż koci.To dobre stworzenie, mądre bardzo i mam nadzieję, że będzie mu dobrze w nowym , bardzo doświadczonym domku.Będzie miał przepięknego , długowłosego, czarno-białego kocurka wykarmionego butelką zresztą o imieniu Maciuś.Będą więc dwa przepiękne Maciusie w jednym domku
