Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt maja 13, 2016 7:38 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Właśnie miałam pytać jak się Flipek czuje z sytuacją?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25522
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 13, 2016 10:03 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Nemi, Edzia sobie chyba jaja robi.

Od momentu przyjazdu do domu Edzia spała w swoim apartmą. Około 18, jak już słońce przestało tak mocno grzać, wystawiłam wodę, mięsko i chrupy. Na razie chrupy "dorosłe", ale za to drobne (dzisiaj kupię kitten). Gdy już zaczęło szarzeć, poszłam zobaczyć, jak sytuacja. Najbardziej interesowało mnie zjedzenie mięsa. Miski były nieruszone, a Edzia radośnie metr od budki. Jak się zbliżyłam, natychmiast się zwinęła.
Zabrałam psa, żeby jej nie stresował. Pilnowałam cały wieczór, żeby kręcił się tuż przy mnie. Koty na pewno tam nie chodziły. Gdy już było całkiem ciemno, Edzia zniknęła, gdzieś polazła. Ale rano nie wróciła do budki, nie zjadła też z misek.
Nie wiem, co mam robić.
To bardzo frustrujące, że nie mam pojęcia, co się dzieje ze zwierzakiem, którego mam pod opieką.

Przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Tylko proszę o recenzję, bo nie wiem, czy dla jeża nie będzie z tego więcej szkody niż pożytku.
Wpadłam na to, żeby palisadą otoczyć szerokim kołem świerka, pod którym jest budka i jedzenie, i przez jakiś czas trzymać tam Edzię, żeby się przyzwyczaiła do miejsca i do jedzenia. Trochę szkoda, że dopiero teraz mnie oświeciło.

Co o tym sądzisz, Nemi?

EDIT: zakładam oczywiście, że wieczorem Edzia się pokaże, bo rano nie znalazłam miejsca, w którym zakopała się do snu.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt maja 13, 2016 23:07 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Morelciu Flipek jest zagubiony, smutny i tęskni. W nocy nawołuje. Ale myślę, że damy radę.

Femko z dzikimi zwierzakami jest tak, że można je zatrzymać tylko wtedy, kiedy da im się wolność i swobodę. Zawsze wiedzą lepiej co jest dla nich dobre, a ich własne sprawy są ważniejsze niż pełna miska dostarczana przez człowieka. Myślę więc, że budowanie palisady nie będzie skuteczne - jak nie uda się jej przejść górą, zrobi podkop. Myślę, że trzeba też wziąć poprawkę na różnice w "areałach" U nas jeże mają mało miejsca - Villemo była i widziała jeżowe :roll: Owadów jest mało.... innego życia też nie uświadczysz... I nagle Edzia trafia do Ciebie. Przestrzeń, zero konkurencji do polowania. Wydaje mi się też, że kiedyś wspominałaś o kompostowniku - myślę, że jeśli jest to w jego pobliżu jeż może nieźle poucztować. Jeżowy, barfny raj :P

Musisz bardzo uważać - jeże wykopują sobie jamki do spania. Nakrywają się zerwaną trawą i są mało widoczne.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 13, 2016 23:29 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Dzięki, Nemi. Porzucam zatem pomysł. Tym bardziej, że... Edzia zjadła mięsko. :D Prawdopodobnie po przebudzeniu wieczorem, bo jak rano wstałam o 6, mięsko jeszcze było. Było też, gdy wyjeżdżałam do pracy o 9. Wieczorem miseczka była pusta. W dzień na 100% na działkę żaden obcy kot nie wchodził.

Nie chcesz wiedzieć, jak ja się teraz poruszam po działce :lol:

Kupiłam trzy wielkie paki siana. Wyłożyłam tylko jedną (czyli w sumie są dwie). Zgodnie z Twoją wskazówką część włożyłam do budki, reszta jest przed. Kupiłam purynę dla kocich osesków. Ale okazało się, że jest na rynku sucha karma dla jeży. Też wzięłam. Zobaczymy.
Mięsko dołożę tuż przed pójściem spać, gdy koty już będą na noc zamknięte w domu.

Edzi nie widziałam od wczorajszego wieczora. Jak będzie znikać jedzenie, spróbuję nie panikować.

W jakim wieku jest Edzia i ile żyją jeże?

Edit: Życie mnie nauczyło, że kot też przestaje uciekać, gdy ma wolność.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 14, 2016 10:11 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Femko - bardzo się cieszę :P Edzia jest zeszłoroczną, jesienną sierotką, czyli urodziła się w lecie 2015. W naturze jeże żyją 2-3 lata. W otwartych ogrodach dłużej, do 5-7 lat.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 14, 2016 10:13 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Edzia po nocy znowu nic nie zjadła, ale za to spać poszła do swojego apartmą :D W kwestiach żywieniowych będę miała kłopot, bo trudno mi będzie zaakceptować brak znikającego z miseczki mięska. Tym bardziej, że mówiłaś o łakomstwie Edzi.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 14, 2016 11:54 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Ja wystawiam kocie saszetki, nie wiem czy to dobrze czy źle.
Gdzie jest nasz jeż też nie mam pojęcia. Ale najbardziej zmartwił mnie kompost.
Kurcze, teraz będę się bała z niego korzystać.
Jak wyeliminować zagrożenie zrobienia krzywdy?
W ubiegłym roku widziałam naszego jeża 2 razy wieczorem. W tym roku jeszcze nie. Za to zbierałam z okolicznej drogi pięknego jeża. Niestety mogłam go tylko pochować:(
Ale to nie był chyba ten z naszego ogrodu, bo jedzenie znika. A to co nasze koty nie dojedzą wynosimy na koniec ogrodu i też znika. Ale tam chyba kot przychodzi.
Tylko ten kompost. Bardzo się martwię. Chyba zostało mi wybieranie tylko rękoma.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 14, 2016 13:13 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Femko - z łakomstwem u nas, to mógł być efekt stada. Teraz pewnie je, tyle ile naprawdę jej potrzeba.

Lidko - nie wiem jaki masz kompostownik i czy jeż może się tam dostać. Kompostowniki jeże odwiedzają w nocy, żerują i idą do siebie, więc w dzień nie ma wielkiego niebezpieczeństwa, że zrobi się mu krzywdę. Oczywiście zawsze wskazane jest patrzenie co się robi.
Czasami jeże robią sobie norki w takich bardziej otwartych kompostownikach - jeden z jeży, który do nas trafił mieszkał w takiej norce (trafił do nas, bo wczesną zimą wylazł z tej nory i słaniał się po ogrodzie bez sensu). Norki jeże robią późną jesienią, na zimę - nie wiem jednak czy w takich porach roku robi się coś w kompostownikach. Chyba niewiele, więc też nie ma wielkiego niebezpieczeństwa.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 14, 2016 17:38 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Dziewczyny- fajne rady o postępowaniu z jeżami. :D

krysia1234

 
Posty: 206
Od: Wto gru 29, 2015 17:33

Post » Sob maja 14, 2016 19:07 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Nemi, czy jeżynki reagują na deszcz? W sensie, czy np. Nie opuszczają norki, chowają się, mają mniejszy lub większy apetyt? Adoptując Edzię zapomniałam powiedzieć, że od maja do września w nocy włącza się automatyczne nawadnianie. Czy to jeżowi może przeszkadzać? To trwa w każdej sekcji 10-20 minut.

Postanowiłam też dobudować Edzi przedsionek- stołówkę, z wejściem uniemożliwiającym kotom zjedzenie z jeżowych miseczek.

Przepraszam, że tak truję, ale ciągle o jeżach wiem bardzo mało. Z czasem przestanę Cię absorbować. Naprawdę chciałabym Edzi zapewnić komfortowe warunki.

W dalszym ciągu jest dla mnie trudne, że nie wiem, co się z Edzią dzieje, gdy się budzi i opuszcza apartmą. Ale już jest lepiej niż w czwartek.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 14, 2016 21:09 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Cieszę się, że trujesz bo i ja mogę przy okazji:))
Femka, jaki masz domek i z czego zrobiony.
Myślę o tym, żeby taki zrobić. Teraz pewnie mieszkają w stercie gałęzi ale chciałabym troszkę to uporządkować. Na pewno zostawię trochę ale może lepiej byłoby pod te gałęzie machnąć domek.

Kompostownik jest spory. Kiedyś obłożony był balami ale teraz a balach widziałam dziury a poza tym trochę się powywracały, bo kołki trzymające spróchniały. Dlatego wybieram kompost, żeby poprawić konstrukcje i uładzić wszystko. Ale będę uważać teraz pilniej. Do tej pory uważałam tylko na żaby i jaszczurki.
O Matuchno jakie to coraz bardziej skomplikowane:))
Mam jeszcze jedną kupę gałęzi, którą już trochę obrobiłam ale tę chcę zostawić. Już nawet od 2 lat sadzę rdest Auberta, który podobno błyskawicznie rośnie, a chciałabym , żeby obrósł te gałęzie. Ale warunek jest jeden, rośnie jak się go nie kosi:)) Mam nadzieję, że ten co jest już zostanie:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 14, 2016 21:13 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Lidka, domek zbudowany jest z płyt takich od mebli z czasów Gierka. Z jednej strony u góry wycięty jest otwór i wsadzona jest długa plastikowa rurka dla cyrkulacji powietrza. Tak to wygląda przed i po maskowaniu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Budka w ostateczności przykryta jest wielkimi gałęziami iglaków, potem jeszcze zasypana mieszaniną ściółki i liści brzozy (po wiosennym grabieniu trawników, gdy już wiedziałam, że w tym roku Edzia do nas przyjedzie, zatrzymałam wszystko, co się zgrabiło).
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 14, 2016 21:21 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Ja mam sporo rozdrobnionych gałęzi, więc okrycie by było ale gdzieś czytałam, ze płyty powinny być ze sklejki odpornej na wodę.
Z takiej zwykłej, meblowej płyty mamy półkę w wolierze i bardzo spuchła.
Drugą półkę mamy z takiej płyty odpornej na wodę ale te płyty są twarde niefajne w obróbce no i dość drogie.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 14, 2016 21:24 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

To zdaje się Nemi mi zasugerowała, że na samej górze kopca maskującego można położyć (i obciążyć) folię, żeby uchronić przed przenikaniem wody. I planuję to zrobić, na samej górze, żeby nie odciąć powietrza.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob maja 14, 2016 21:43 Re: Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Muszę w takim razie poczytać jeszcze jak takie coś zrobić.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości