W kociarni dzisiaj ukrop 27stopni po wietrzeniu uh

jak w nocy będzie min 15stopni to chyba zaczniemy zostawiać jedno uchylone okno na ogólnym bo jest masakra.
Koty dzisiaj leniwe. Woda z basenika wypita była wypita 2/3, koty chyba z niego ostatnio tylko piją. Przed wyjściem wyrzuciłam mokre wszędzie poza Bruniowym pokojem.
Drapak przy pokoju Bruni przeniosłam bo po otworzeniu drzwi Brunia jak z procy wylatywała na ogólny. W kuwecie miała jedną śliczną kupkę

taka typowa kiełbaska

byłam z niej dumna i zrobiłam fotkę haha

Leki przyjęła z godnością a potem się miziałyśmy, zjadła przy mnie pól saszetki, zostawiłam jej resztę bo u niej muszek nie było. Całe suche miała zjedzone. I trochę mokrego było zostawionego z wczoraj. Próbowałam jej zrobić zdjęcia ale ma ADHD i nie wiem czy cokolwiek wyszło. Nadal nie jest wyciszona bo się wypina cały czas. Nawet drapała w drzwi żeby Ptysiek podszedł i się turlał pod drzwiami
Na ogólnym jest 6 kuwet i tylko w JEDNEJ była ładna kupa. w reszcie placki. kotom z ogólnego dałam Felixa, Fiołek swojej rybowej puszki najpierw nie ruszył i poszedł żreć komuś innego ale jak mu podstawiłam to ładnie zjadł. po 4h od zjedzenia puszki miał po prostu wystrzał... siedział w kuwecie pare minut i po prostu miał sraczkę, z nutką krwi:( więc podejrzewam, że ryba mu jednak nie służy. tabletkę zjadł bez problemu i przestał te 4h.
Hania ma już śliczne futerko

miała zjedzone całe suche, mokre było w miseczce. Próbowała mnie złapać ząbkami przy mizianiu a potem łapkami, więc się wycofałam.
Alinka była dzisiaj w humorze, wygrzewała się na słoneczku, brzuszek ładny. Tylko po tej sterylkę prycha na Misię... kupkę też zrobiła po sprzątaniu, średnio miękką.
W szpitaliku była jakaś puszka, nie pamiętam nazwy, bez kawałków, Alince smakowała tak jak reszcie szpitalika

Rudy jest strasznie spokojny, je tylko Felixa. W kuwecie miał tylko siku. a jak posprzątałam to zrobił kupkę, czyścioszek nie wejdzie do brudnej

Misia robi taki syf, że masakra. a w kuwecie miała o połowę za dużo żwirku... ładnie jej wymiotłam cały żwirek z klatki, sprzątnęłam kuwetę, odwracam się żeby sprzątać do Miśka a Misia zrobiła kupkę wysypując znowu żwirek... drugi raz już nie sprzątałam...
Miśkowi sprzątnęłam cały żwirek z kuwety, ładnie mu wytrzepałam kocyk i zamiotłam. Też mi się nie podoba ta jego końcówka ogona, tym bardziej jak wystawia brzuch do głaskania, bo włącza mi się "it's a trap" więc miziałam go jedynie po głowie. Lubi wchodzić na drapak i siedzieć na nim jak król haha
Jak zwykle się rozpisałam. Reszta towarzystwa w porządku

Pierwszy raz wyszłam godzinę wcześniej bo koty padnięte od gorąca spały i mogłam sprzątać w spokoju.