Moje koty XVIII. Rysia [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 08, 2016 16:26 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

Mniam! :P

Faktycznie istnieje suflet serowy, ktorego nie trzeba podawac natychmiast? 8O
Mam jeden wyprobowany, raczej latwy, ale podaje zaraz po wyjeciu z pieca, bo w w miare stygniecia oklapuje, myslalam, ze wszystkie suflety tak maja?
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie maja 08, 2016 16:39 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

Birfanka, daj Twój przepis na suflet serowy. :)
Nigdy nie robiłam, jakoś przez Was się wkręciłam i zaczyna za mną chodzić :lol:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39570
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie maja 08, 2016 16:47 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie maja 08, 2016 17:46 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

Ale wymyśliłaś pyszności Kasiu :lol:
Ja dzisiaj robiłam to danie http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_pol ... zepis.html , wyszło naprawdę pyszne i bardzo elegancko wygląda na talerzu, do tego kopczyk ryżu ze zgrabnej filiżanki z prażonymi płatkami migdałów.

A w kwestii deseru to może fondant czekoladowy z płynną lawą w środku :wink: przygotowaną masę można wstawić do lodówki (lekko przykryć folią spożywczą) i trzymać do 8 godzin. Wyjąć z lodówki na 30 minut przed pieczeniem lub piec fondant przez 1 minutę dłużej.

Edit: deser
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 08, 2016 18:05 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

Birfanka pisze:Faktycznie istnieje suflet serowy, ktorego nie trzeba podawac natychmiast? 8O

Nie, taki suflet nie istnieje :lol: każdy podaje się na stół wprost z pieca.
Ale można (ponoć) przygotować "masę" i w naczyniu (naczyniach), w którym bedzie się piekł wstawić do lodówki. Później trzeba wyjąć, poczekać aż osiągnie temperaturę pokojową i do piekarnika. Bardzo by mi to uprościło pracę. Teraz się waham - spróbować czy jednak nie ryzykować :?
ewan pisze:Ale wymyśliłaś pyszności Kasiu :lol:
Ja dzisiaj robiłam to danie http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_pol ... zepis.html , wyszło naprawdę pyszne i bardzo elegancko wygląda na talerzu, do tego kopczyk ryżu ze zgrabnej filiżanki z prażonymi płatkami migdałów.

Brzmi i wyglada smacznie :)

Na chwilę obecną waham się pomiędzy cielęciną Brillat-Savarin a roladkami typu włoskiego - cielęcymi, faszerowanymi szynką parmeńską, szałwią, albo czymś w typie :) Cielęcina mnie kusi. Do tego podałabym pieczone ziemniaki i zieloną sałatę
Na wszelki wypadek podaję link, mój przepis bardzo podobny do tego tutaj http://www.jemlublin.pl/cielecina-brill ... smardzami/
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 08, 2016 18:09 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

ewan pisze:A w kwestii deseru to może fondant czekoladowy z płynną lawą w środku :wink: przygotowaną masę można wstawić do lodówki (lekko przykryć folią spożywczą) i trzymać do 8 godzin. Wyjąć z lodówki na 30 minut przed pieczeniem lub piec fondant przez 1 minutę dłużej.

Edit: deser

O :idea: Może faktycznie? Z lodami i owocami?
Bardzo to słodkie?
edit: czy masz sprawdzony przepis?


Albo po prostu zrobię to co z deserów lubię najbardziej czyli creme au caramel, no i ten akurat mogę w ogóle przygotować poprzedniego dnia wieczorem. I nie jest obłąkańczo słodki :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 08, 2016 18:20 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

Cielęcina jest super,więc może dobry kierunek obrałaś.
Na fondant mam sprawdzony przepis, z lodami nie podawałam tylko ze świeżymi malinami posypany cukrem pudrem.
A może pannacotta z jakimś musem albo carmelem.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 08, 2016 18:22 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

Pannacotta nie lubię.
Jeszcze do tego fondant cukier puder? :strach: To bedzie okrutnie słodkie, mnie pewnie zemdli :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 08, 2016 18:25 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

Nie będzie okrutnie słodkie, bo masz to tylko musnąć pudrem żeby nie było takie łyse i kilka malin do tego, a maliny kwaskowe są więc łamią słodycz.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 08, 2016 18:26 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

Ok, na Twoją odpowiedzialność :twisted:
A teraz poproszę o sprawdzony przepis :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 08, 2016 18:38 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

No to najwyżej stracę głowę :201495 Przepis mam sprawdzony, bardziej dla dekoracji oprószam talerz (najlepiej ciemny) pudrem, samo ciastko tylko muskam i kładę kilka malin na górę i kilka na talerzu, ale nie za dużo 6 - 7 wystarczy.

Składniki
4 porcje

100 g gorzkiej czekolady
50 g masła + do posmarowania foremek
2 jajka
4 łyżki cukru
mała szczypta soli
1 łyżka mąki + do posypania foremek

Przygotowanie

Piekarnik nagrzać do 200 stopni C. Cztery foremki wysmarować dokładnie masłem i oprószyć mąką (nadmiar wysypać). Foremki postawić na blaszce do pieczenia.
Czekoladę połamać na kosteczki i rozpuścić razem z masłem w kąpieli wodnej (lub w mikrofalówce uważając aby temp. nie była za wysoka i aby czekolada się nie zważyła), wymieszać na gładką masę.
Jajka wbić do miski, dodać cukier i sól i krótko zmiksować mikserem na jednolitą masę, nie ubijać.
Dodać mąkę i krótko zmiksować. Dodać roztopioną masę czekoladową i wymieszać mikserem na małych obrotach na jednolitą masę.
Wlać ją do przygotowanych foremek i wstawić do piekarnika. Piec przez 8-9 minut (masa nieco urośnie, będzie ścięta po bokach i na wierzchu, ale w środku będzie płynna).
Wyjąć z piekarnika, odczekać 1-2 minuty, obkroić delikatnie nożem przy obręczy i wyłożyć na talerzyki.

Tak przygotowaną masę można wstawić do lodówki (lekko przykryć folią spożywczą) i trzymać do 8 godzin. Wyjąć z lodówki na 30 minut przed pieczeniem lub piec fondant przez 1 minutę dłużej.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 08, 2016 18:47 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

Bardzo dziękuję <3 no to niech się dzieje wola boska, będzie fondant :)
Ta płynna czekolada w środku mnie kręci, przemówiła do mnie.

Nie martw się, ujdziesz z zyciem. Jesli ja nie wyruszam na krucjatę reklamować chrzesniaka, to furda tam fondant 8)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 08, 2016 18:51 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

Tak jeszcze niesmialo zasugeruje (bo fondant to ukochany deser Frankow, ja osobiscie nie przepadam, ale nieraz robilam z w/w powodu), ze make warto zastapic maczka migdalowa (obrane mielone migdaly, mozna zmielic w polskiej maszynce do mielenia orzechow wloskich), jest delikatniejszy.
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie maja 08, 2016 18:53 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

Birfanka pisze:Tak jeszcze niesmialo zasugeruje (bo fondant to ukochany deser Frankow, ja osobiscie nie przepadam, ale nieraz robilam z w/w powodu), ze make warto zastapic maczka migdalowa (obrane mielone migdaly, mozna zmielic w polskiej maszynce do mielenia orzechow wloskich), jest delikatniejszy.

O! A jest troszkę gorzkawy przez ten dodatek?

Gdzieś ci ja miałam taką maszynkę, pewnie nadal gdzieś mam. Słowo klucz - gdzieś :evil:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 08, 2016 19:06 Re: Moje koty XVIII. Świętujemy

To sa slodkie migdaly, nie gorzkie, wiec w smaku w ogole ich nie czuc, ale jest delikatniejszy :)

Najczesciej pieklam z tego (tylko to jedna porcja, podzielone na mniejsze chyba trzebaby piec krocej, zeby sie ten czekoladowy zakalec w srodku nie scial...)

200g gorzkiej czekolady
3 jajka
100g cukru
50g maki
50g proszku migdalowego (poudre d'amandes)
1/2 kostki slonego masla
150 ml letniej wody

:arrow: Roztopic czekolade z maslem (najlepiej w mikrofalowce, lub w "bain-marie")
:arrow: Ubic jajka z cukrem
:arrow: Do ubitych lekko jajek wlac mase maslo-czekolada
:arrow: Stopniowo, ciagle mieszajac dodac make i pr.migdalowy
:arrow: Na koncu wlac wode (tak, tak!)

15 min w 200°C (piec nagrzac wczesniej, oczywiscie!)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości