
...ale czasami chce pobyć sam więc jest mistrzem kitrania się w kocykach bądź narzutach

Mam za sobą wizytę nie-teściów. Wszyscy dostali uczulenia na koteczki




Cóz, bywa i tak


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Fatka pisze: Cóż, trochę idzie na koty, ale nawet mi nie szkoda - na razie traktuje to jako wydatki związane z wyprawką, mam nadzieje, że potem sie unormuje i będzie szło tylko na żwir i żarcie... oby
Fatka pisze:Mam za sobą wizytę nie-teściów. Wszyscy dostali uczulenia na koteczki![]()
![]()
Ty$ka pisze:MaryLux pisze:Koty kocham. Psy traktuję z dużym dystansem.
Ja z kolei jestem straszną psiarą
Ale przez Kurza przerzuciłam się na koty.
Zdrapkę traktuję jak własne dziecko, ale nie da się do niej inaczej podchodzić, jak przychodzi, przytula się do piersi, wtula się w moją twarz i obejmuje łapkami moją szyję. I tak śpi![]()
Kurzyk z kolei to trudne dziecko. Typowy nastolatek w gimnazjum, któremu mamusia nie pozwala chodzić na piwo ani na siłownię, a on przecież taki macho.
Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 84 gości