Huciane koty cz.III..Do zamknięcia.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro maja 04, 2016 19:40 Re: Huciane koty cz.III.Filip w swoim domku.Nowy tymczas.

Są też w sprzedaży w s.marketach takie specjalne rękawiczki.Mają strukturę tareczki.Świetnie obiera się nimi młode ziemniaczki i włoszczyznę.Wracając do kotów,myślę ,że bezdomnym kotom najbardziej poza jedzeniem, brakuje spokojnego snu. Na dworze muszą być cały czas czujne.Kiedy pomieszkiwał u mnie taki kot{wolał życie na wolności } to cały czas jadł i spał.I tak przez wiele dni.

hannibal

 
Posty: 159
Od: Wto lut 23, 2016 21:12

Post » Czw maja 05, 2016 6:50 Re: Huciane koty cz.III.Filip w swoim domku.Nowy tymczas.

hannibal pisze: bezdomnym kotom najbardziej poza jedzeniem, brakuje spokojnego snu. Na dworze muszą być cały czas czujne.Kiedy pomieszkiwał u mnie taki kot{wolał życie na wolności } to cały czas jadł i spał.I tak przez wiele dni.

Tak, zauważyłam to.Kiedy pod hutą było jeszcze kilkanaście kotów i miały tam budę, w której był domek i polary to bywało, że budziły się dopiero, kiedy dach budy był otwierany.Spały twardo, bo było im ciepło i czuły się bezpiecznie.Filip też kilka dni nie opuszczał piwnicy i się wysypiał.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw maja 05, 2016 11:00 Re: Huciane koty cz.III.Filip w swoim domku.Nowy tymczas.

Tymuś ma już swój wątek.Zapraszam viewtopic.php?f=13&t=174831
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw maja 05, 2016 11:37 Re: Huciane koty cz.III.Filip w swoim domku.Nowy tymczas.

felin pisze:
ewar pisze:Baby, a kto przy zdrowych zmysłach obiera maślaki? 8O
Ja już od dawna tego nie robię.
Kupuje się w aptece największą dostępną gazę niesterylną, namacza w wodzie, odciska i wyciera syf z grzybków. Jak się gaza zapaprze, to się płucze i dalej to samo.
Chyba bym się pochlastała, jakbym miała maślaki obierać :strach:


Zwykle kupuję już obrane :mrgreen:
Ale to znaczy, że nawet nie dajesz pod wodę, tylko je wycierasz mokrą gazą? Rozumiem, że do suszenia, bo potem i tak myjesz?

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 7 >>

Post » Czw maja 05, 2016 13:17 Re: Huciane koty cz.III.Filip w swoim domku.Nowy tymczas.

Arcana pisze:
felin pisze:
ewar pisze:Baby, a kto przy zdrowych zmysłach obiera maślaki? 8O
Ja już od dawna tego nie robię.
Kupuje się w aptece największą dostępną gazę niesterylną, namacza w wodzie, odciska i wyciera syf z grzybków. Jak się gaza zapaprze, to się płucze i dalej to samo.
Chyba bym się pochlastała, jakbym miała maślaki obierać :strach:


Zwykle kupuję już obrane :mrgreen:
Ale to znaczy, że nawet nie dajesz pod wodę, tylko je wycierasz mokrą gazą? Rozumiem, że do suszenia, bo potem i tak myjesz?

Maślaków nie suszę (a tu o maślakach mowa).
Innych grzybów też nie obieram, tylko czyszczę - podobnie jak maślaki, a czasem trochę bardziej.
Płuczę tylko te przeznaczone do marynowania albo zagotowania i zamrożenia.
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 05, 2016 13:36 Re: Huciane koty cz.III.Filip w swoim domku.Nowy tymczas.

Obieram wyłącznie maślaki, żadnych grzybów do suszenia nie płuczę.Dowiedziałam się, że maślaki są dobre do suszenia, można też z nich zrobić mączkę, wygodny dodatek do zup i sosów.Ja z kolei grzybów nie mrożę.Każdy ma swoje sposoby i upodobania.Moje maślaki pięknie się wysuszyły, całkiem sporo ich wyszło :D
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw maja 05, 2016 15:08 Re: Huciane koty cz.III.Filip w swoim domku.Nowy tymczas.

ewar pisze:Obieram wyłącznie maślaki, żadnych grzybów do suszenia nie płuczę.Dowiedziałam się, że maślaki są dobre do suszenia, można też z nich zrobić mączkę, wygodny dodatek do zup i sosów.Ja z kolei grzybów nie mrożę.Każdy ma swoje sposoby i upodobania.Moje maślaki pięknie się wysuszyły, całkiem sporo ich wyszło :D

Chyba łatwiej ususzyć kanie niż maślaki na takie "paprochy" do zup czy czego tam.
Ja zbieram w takich miejscach, że bez oczyszczenia nie da rady i na to nic nie poradzę; choć wolałabym nie musieć czyścić.
Generalnie, to najbardziej lubię zbierać i jeść - co pomiędzy to już nie za bardzo :wink:
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 05, 2016 20:34 Re: Huciane koty cz.III.Filip w swoim domku.Nowy tymczas.

Dlaczego? Moje wyschły ładnie, tak jak trzeba.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw maja 05, 2016 20:36 Re: Huciane koty cz.III.Filip w swoim domku.Nowy tymczas.

ewar pisze:Dlaczego? Moje wyschły ładnie, tak jak trzeba.

Bo nie mam suszarki.
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 06, 2016 15:06 Re: Huciane koty cz.III.Filip w swoim domku.Nowy tymczas.

Widziałam dzisiaj małe czarne coś, przyszło na podwórko pani, która tam mieszka, od zawsze karmi bezdomniaki i sama ma kilka kotów w domu.Pani akurat wyszła, chciała mi dać klucz do furtki, ale nie chciałam, nie lubię wchodzić na cudzy teren.Kiedy już troszkę przyzwyczaimy to coś do karmienia o określonej porze to przyjdę z klatką-łapką i spróbujemy złapać.Pani mieszka na parterze i zadeklarowała się pilnować nawet klatki.To bardzo fajna, miła osoba.
Nakarmiłam wszystko, co miałam do nakarmienia z wyjątkiem Bartusia, ale dla niego też zostało, jakby zdecydował się jednak wpaść na posiłek.Chwilę czasu poświęciłam na przejście po lasku, nie było dużo grzybów, ale taką małą reklamówkę uzbierałam.Zawsze to coś, prawda?
Killatha mi dzisiaj doniosła, że złapał się ostatni kocur u niej w pracy :ok: Jest już po kastracji.W sumie ciachnięto pięć kocic i trzy kocury.Ufff! :D Balsam na mą duszę.Możliwe, że jakieś nowe się pojawią, ale będą łapane na bieżąco jakby co.Tylko się cieszyć.Okazuje się, że wystarczy chcieć.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob maja 07, 2016 17:05 Re: Huciane koty cz.III.Filip w swoim domku.Nowy tymczas.

Bartuś dzisiaj był.Ma znowu ranę na głowie :( Pozostaje mi modlić się do św.Tadeusza, patrona spraw beznadziejnych, aby ten łobuz zjawił się w dzień powszedni.Mogłabym go złapać i umieścić w piwnicy, w której był Hannibal, ale boję się kłopotów.To obcy blok, kot przyzwyczajony do wolności, mógłby tam szaleć i nie dać się z powrotem umieścić w transporterku.
Czarny kotek wcale nie jest dziki.Na kicianie wyszedł z piwnicy, był wściekle głodny, ale dawał się głaskać przez pręty w furtce.Nie mogłam zajrzeć jednak pod ogonek, jutro poproszę znajomą panią, aby furtkę otworzyła.Przechodząca, mocno już starsza osoba mi mówiła, że to kotek pani z pierwszej klatki, podała mi nazwisko.Tylko dlaczego kot, chyba jeszcze kociak mieszka w czyjejś piwnicy, jest głodny i włóczy się po okolicy? Jutro postaram się to wyjaśnić.
Chiara napisała na wątku PS
A już wiejskie koty to w ogóle dramat. Głodne, śpią po stodołach, weta nie widziały na oczy i pewnie nie zobaczą - niejeden bezdomny kot ma lepiej. :cry:

Widać nie tylko wiejskie, ale i miejskie koty, teoretycznie nie bezdomne nie zawsze mają lekko.Stalowa Wola to drugie co do wielkości miasto na Podkarpaciu :wink:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 08, 2016 11:00 Re: Huciane koty cz.III.Filip w swoim domku.Nowy tymczas.

Po drodze do kościoła wstąpiłam do małego czarnego czegoś.Natychmiast wyszło z piwnicy i zaczęło jeść.Miałam tackę Animondy, wracając od bezdomniaków wstąpię i dam trochę surowego mięsa.To małe jest niedożywione, trzeba odkarmić.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 08, 2016 14:44 Re: Huciane koty cz.III.Filip w DS.Kocie dziecko w ciąży!!!

To małe czarne to kotka w wysokiej ciąży :cry: Wzięłam na ręce i zajrzałam pod ogonek.Sutki nabrzmiałe, zaczerwienione pod ogonkiem.Oby nie urodziła do jutra.Nie znam się na kociej ciąży, nie wiem ile czasu zostało jej do porodu, jestem przerażona.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie maja 08, 2016 15:14 Re: Huciane koty cz.III.Filip w DS.Kocie dziecko w ciąży!!!

A teraz o Bartusiu.Tak wygląda :(
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
To miły kotek, biorę go na ręce, przytulam, nie byłoby problemu ze złapaniem, ale jak go zmusić do przyjścia w dzień powszedni? :evil:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56173
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon maja 09, 2016 10:20 Re: Huciane koty cz.III.Filip w DS.Kocie dziecko w ciąży!!!

ewar pisze:A teraz o Bartusiu.Tak wygląda :(
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
To miły kotek, biorę go na ręce, przytulam, nie byłoby problemu ze złapaniem, ale jak go zmusić do przyjścia w dzień powszedni? :evil:


I to ma byc bezdomniaczek? Moja Cindy wzielam z ulicy jak miala okolo 10 tygodni - a teraz ma 14 lat - ale tak nie wywala brzuszka jak Bartus. Jak ten kotek znalazl sie na ulicy - bo nie wyobrazam sobie, zeby ktos mial sumienie go wyrzucic :placz:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 25 gości