Zaglądam wciąż na wątek, bo cieszę się bardzo, że tyle kotów będzie miało lepsze życie

Potrzeb jest chyba mnóstwo, sama mam do ciachnięcia już trzy koty, dwa kocurki i jedno płci nieznanej.To dużo, zważywszy fakt, że staram się ogarniać mój rejon, że tak powiem na bieżąco.Myślę, że u mnie problemem nie są koty wolno żyjące, ale te domowe

Na sterylki szkoda pieniędzy, a jak kotka zajdzie w ciążę to najlepiej się jej pozbyć i mieć kłopot z głowy.Rzadko kiedy łapię dzikusy, w przeważającej większości są to koty domowe, oswojone.