Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon maja 02, 2016 15:27 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Albo nawet samodzielnie przenieść do nowego wątku na nowym podforum te posty, które są ważne ze względu na chorobę. Sama będziesz wiedziała, które są najbardziej istotne
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 02, 2016 15:48 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Można część wątku skopiować i przenieść tu, proszę o wskazanie który kawałek. Można też wątek podkleić, moze np. wątek Funduszu Onkologicznego? Najlepiej zgłaszać potrzeby poprzez raportowanie :wink: , wtedy może zareagować każdy mod.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon maja 02, 2016 20:51 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

No i jestem :) Pierwsza dobra wiadomość w tym miesiącu :) super :)
Zaraz to wszystko ogarnę :)
Mój Teść leży w szpitalu, rak - wątroby, żołądka, płuc, a dziś nowe info, że podobno jeszcze w nerkach i węzłach chłonnych. A wiadomość o raku dostaliśmy ok 14 kwietnia.
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Pon maja 02, 2016 21:14 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

W tym watku zamieścić post o Justynce? Jak to zrobić?
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Pon maja 02, 2016 21:19 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

mala1996, przykra wiadomość o Teściu :( W płucach, nerkach, węzłach to przerzuty? A źródło znaleźli?

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

Post » Pon maja 02, 2016 21:31 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Podobno żołądek, ale w Toruniu stwierdzili (2 tyg. temu), ze nie ma nowotworu w żołądku, a w bydgoszczy , że to od żołądka. Miał gastroskopie w bydgoszczy. Z tego co teraz mowia teraz to od zołądka :(. W sobotę coś pękło w żołądku i sie zaczęło :( A do tego jest uparty i dopiero jak zaczął wymiotowac sama krwią w dużych ilościach zgodził się na karetkę.
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Wto maja 03, 2016 8:01 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Mała, współczuję Wam wszystkim .

Ja po prostu skopiuję treść tych kilku postów, w których jest o guzie Moreli, bo są 'przetykane' innymi, a nie jest tego dużo. Rozpoznanie , biopsja i... brak leczenia, bo do operacji się nie nadaje [ponoć] , a w tej chwili nie ma żadnych objawów.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26362
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 04, 2016 20:03 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Napiszę post o Justynce w tym wątku na początku, tylko teraz nie daję rady się zebrać :(. Musze mieć ten dzień. Za dużo na raz :(
Ja tego nie rozumie, my u justynki z rakiem walczylismy od lipca do kwietnia, a u teścia od połowy kwietnia do dziś to jest masakra. Nawet nie wiem, czy wiedział że dzis u niego byłam... Nie wiem co dzieje się z ludzmi w szpitalu przez noc, ale co rano to gorzej.
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Pt maja 06, 2016 20:29 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Teść odszedł... w nocy z środy na czwartek :( Nawet nie zdążył byc leczony na raka :( Na słuzbę zdrowia to brak słów...
Wiem, że to nie właściwe miejsce na pisanie o tym, bo forum dotyczy kotów, ale chciałam tylko przekazać, że dla naszych zwierząt nieraz jesteśmy w stanie zrobic więcej niz dla człowieka. Teść chodził do lekarza co pół roku i nic mu to nie pomogło :( Taka smutna rzeczywistość...
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Pt maja 06, 2016 20:36 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Bardzo mi przykro i bardzo Ci współczuję :( Przytulam

Tak, zwierzętom możemy przynajmmniej ułatwić odejście, ludziom nie. Gdy niedługo po śmierci taty przeżywałam to, że musiałam uspić piwniczna kotkę, mama powiedziała mi - pomyśl, że ona przynajmniej dostała szansę na dobrą śmierć, a tata nie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 06, 2016 20:48 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

No właśnie. Od wet miałam jasne informacje, że jest źle że już muszę pomyśleć, żeby jej pomóc, że to już ten czas, a u teścia?! Jakaś porażka. Wyglądał licho, ale mówili, że stan jest stabilny, TZ był na wizycie wieczornej pogadał, bardziej wyrzucił brak zainteresowania i pomocy tacie, powiedzieli, że zaraz cos dadzą. Dostał, ale to nic nie dało. Bo co miało dać jak był w stanie agonalnym, dopiero po smierci doczytałam, a oni na pewno to wiedzieli. Wystarczyło powiedzieć, jest źle, stan tragiczny, żeby zostać na noc. Nie mieliśmy takich informacji :( Odszedł sam w nocy, bardzo mi z tym źle :(
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Pt maja 06, 2016 21:07 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Bardzo mi przykro :(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 07, 2016 7:26 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Współczuję.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26362
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 28, 2016 20:41 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Forum dla kotów onkologicznych dedykuję Justynce - mojej ukochanej kotce, słoneczku, serduszku, która musiała zmierzyć się z nowotworem w pyszczku i dodatkowo PNN. Nowotwór niestety wygrał, ale dziś wiem, że czas, który dostałam na bycie z Justynką był naprawdę długi. Przyczyniła sie zapewne do tego chęć życia Justynki i pomoc wielu osób z forum. To była wielka pomoc! Jak Justynka chorowała szukałam wielu informacji na temat nowotworów, ale nie było konkretnego miejsca na forum gdzie mogłabym o tej chorobie napisać, dlatego też wpadłam na pomysł nowego forum. Dzięki zaangażowaniu wielu osób czytających wątek Justynki w szybkim czasie zebrana została wymagana ilość osób chętnych do otworzenia nowego forum. Mam nadzieję, że poprzez Justynki chorobę to forum pomoże innym kotom w zdiagnozowaniu choroby, leczeniu, a także opiece paliatywnej, która jest bardzo ważna. Dziękuje jeszcze raz wszystkim za pomoc, wsparcie - W imieniu Justynki [*] Beata
MAŁA Obrazek SPIJ SPOKOJNIE STOKROCIU Obrazek

mala1996

 
Posty: 451
Od: Pon sty 16, 2012 19:47

Post » Wto wrz 06, 2016 19:23 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Dziekujemy Wam :(
Bardzo wspolczuje (')(')(')
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość