» Nie kwi 10, 2016 11:02
Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki
Jesteśmy po wizycie. Rokowania są dobre:-):-):-). Pani doktor uważa, ze to prawdopodobnie zatrucie. 24.03 - ten dziwny atak wyglądający jak porażenie, ze sztywnieniem łapek i oddaniem moczu - prawdopodobnie wtedy Pegi coś zjadła. Drapanie zaczęło się 29.03, a znaczące pogorszenie kondycji ogólnej od 01.04. Wtedy zaczęła wygryzać rany na przednich łapkach. Następnie - opuchlizna. W każdym bądź razie wyniki badania krwi oraz zmiany skórne mogą mieć związek właśnie z zatruciem. Nadżerki "przyplątały" się niezależnie, korzystając z osłabienia organizmu lub ich pojawienie się wywołała jakaś substancja (nie jestem pewna, czy ta toksyczna, która spowodowała zatrucie). Po dzisiejszym badaniu (poprzednie 48 godzin wcześniej) stwierdziła, że rany przyschły i nie ma nowych:-). Temperatura prawidłowa. Waga przez te dwa dni wzrosła z 2,05 do 2,35 kg. Łapki nie są już opuchnięte.
Wyniki krwi są teraz takie (pomiędzy pobraniami minął tydzień) - pierwsza wartość z pierwszego badania, druga - aktualna:
WBC 14,8 / 20,1
RBC 4,06 / 4,83
HGB 4,9 / 6,0
HCT 19,1 / 22,1
MCV 47,0 / 45,8
MCH 12,1 / 12,4
MCHC 25,7 / 27,1
PLT 88 / 164
granulocyty segmentowane 80 / 95
granulocyty pałeczkowate 8 /1
limfocyty 12 / 3
opis:
nieznaczna anizochromia erytrocytów / dość wyraźna anizocytaza erytrocytów
znaczna anizocytoza erytrocytów / dość wyraźna anizocytoza erytrocytów
znaczna anizocytoza płytek krwi / dość wyraźna anizocytoza płytek krwi
bilirubinemia surowicy / -
ASPAT 465 / 121,4
ALAT 557 / 148,8
AP 27,9 / 49,4
mocznik 19,0 / 52,2
kreatynina 0,76 / 0,7
białko całkowite 6,48 / 6,06
glukoza 177,6 / 155,7
dodatkowo (w poprzednim badaniu te parametry nie zostały oznaczone):
monocyty 1
erytroblast 1
GGTP 0,6
albuminy 2,35
bilirubina całkowita 0,8
retikulocyty 11 promili
Stosunek białek 0,63 (to wyliczone w kierunku FIP)
Badanie przeprowadzone w tym samym laboratorium.
Wyników skórnych jeszcze nie ma.
W piątek mamy powtórzyć badanie krwi. Acha, no i Pagi dostała jednak kołnierz; w procesie gojenia może być jeszcze silniejszy świąd.
Pani doktor powiedziała, że na poprzedniej wizycie uważała, że kotka źle rokuje, ale teraz, widząc jak wyglądają rany i wyniki krwi, uważa, że będzie dobrze.
Mam nadzieję, że tak właśnie jest, tzn. że było to zatrucie i najgorsze minęło. Wstawiłabym zdjęcie ran Pegi, ponieważ dla mnie to niewiarygodne, że takie zmiany może wywołać zatrucie pokarmowe, ale nie wiem, w jaki sposób załączyć zdjęcie?