Łódź 2016 - prośba o głosy na JOKOTa - str.84

[korbacz9]

Też zagłosowałam

[jolabuk5]

Zagłosowałam. A można tylko raz, czy np. codziennie?

[kocka]

zaglosowalam mozna z roznych urzadzen , to wtedy kilka glosow

[ewa_mrau]

Też zagłosowałam

Zagłosowałam.[...]

Poszedł głos na gnojka.

jesteśmy już tu!
http://swiatkotow.pl/fota-kota-v/konkur ... ejsze.html

i nadal prosimy o głosy!
---

[ewa_mrau]

brawo Wrocław!
brawo Pabianice!
brawo Łódź!
http://www.koty.pl/aktualnosci1/art1305 ... olska.html

fot. materiały prasowe UMŁ fot. klinikapsaikota.pl fot. Facebook
---

[ewa_mrau]

i jeszcze jedno głosowanie
Serce dla Zwierząt po raz trzynasty
http://www.sercedlazwierzat.pl/index.php
---

[kalewala]

Jak zwykle - króciutko.
Z powodów ciągle tych samych.

P.Łucja wczoraj złapała jednego kocurka, pojechał na ciachniecie talonowe. Podobno spokojnie zachowywał się w klatce. Zastrzelę się, jeśli oswojony…. Zdjęć nie ma.
Wieczorem poszła pospacerować z klatką, wodziła kocią rodzinkę - dwa duże i kilka podrostków. Łapać nie ma jak - karmiciele są przeciwni…. natura ma być.

Dwa z Placu Barlickiego od Ani H - w dt.
Kotka - sterylka + leki antylaktacyjne + odrobaczenie, za chwilę szczepienie - płatne, kocurek wykastrowany, ma chipa - pani zabrana do DO, kocurek wyrzucony, zaszczepiłam i odrobaczyłam - odpłatnie. Prawie klony. Kociaki poszukiwane są nadal * na razie bez skutku.

*


Rudy z bajeczek - jest po prostu bardzo agresywny, rano siedział w szafie, musiałam coś do ubrania wyjąć - mam pogryzione i podrapane przedramię. Może był bity? Ale kto się teraz przyzna, opiekunka ma problem z głowy, karmicielka mnie pociesza, że może mu przejdzie, a sama się cieszy, że kocurek „uratowany”.
Ciężko będzie.




A poza tym

Malutki Rosario - łzawi oczko.
Maluszki Batman i Robin - rosną i szaleją, odrobaczone, wkrótce szczepimy i ogłaszamy.
Marchewy - dziewczynce trochę wrócił katar, inhalacje + kropelki.
Biały Patryk - charczący gil, oby nie poszedł w zapalenie płuc, jak i Marchewka, antybiotyk + kropelki + inhalacje.
Persik Sindbad - jutro planowana operacja pysia.

Po prostu luzik i normalka 

[Blekitny.Irys]

Głos na Gipsołapego poszedł.
Wieczorem jestem w łódzkim domu i zagłosuję z innego kompa.

[ewa_mrau]

Głos na Gipsołapego poszedł.
Wieczorem jestem w łódzkim domu i zagłosuję z innego kompa.

---

[ewa_mrau]

Czekoladowy Horacy (ok. 1,5 roku) - kocurek z ul. Służbowej (złapałam go 19.o4.2o16, str. 15)

był tak zarobaczony, że po podaniu środka na pasożyty, przez dwa dni rzygał i srał robalami
(sorry za tak obrazowe przedstawienie sytuacji, ale określenie koopa z robakami nijak by się miała do rzeczywistości)

w związku z zatruciem odchodami i trupami robali pojawiły się objawy neurologiczne
Horacy ma przekrzywioną główkę i trudności z chodzeniem
dodatkowo ma ropnego gila do pasa...
kocurek jest mocno zestresowany zarówno chorobą jak i zmianą miejsca
ale nie miałam wyboru - tam gdzie mieszkał nie dał by rady przeżyć
nie jest agresywny, jeno się bardzo boi
na domiar złego, musi dostawać bardzo bolesne zastrzyki, co nie poprawia jego nastawienia do człowieka
i nie wiadomo jak długo będzie trwało leczenie
i nie wiadomo ile będzie kosztowało

na razie jest obolałą kupką kosteczek w zmierzwionym i mocno przerzedzonym, czekoladowym futerku


ale jestem pewna, że po wyleczeniu i odkarmieniu, będzie z niego piękny Czekoladowy Horacy
z Mlecznym Podszerstkiem, rzecz jasna!
---
na czas leczenia, siedzi w lecznicy Oaza - bardzo, bardzo dziękuję!
pinie szukam dla niego tymczasu lub ds!
---
i jeśli ktoś, coś by mógł, to Horacy i ja będziemy bardzo wdzięczni
Fundacja For Animals - Oddział Łódź
40-384 Katowice, 11go Listopada 4
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem Czekoladowy Horacy
---

[ewa_mrau]

i żeby nie było tak smutno, to:
odwoziłam wczoraj OgromnegoCzarnegoKocura na ul. Krzemieniecką
MirkiemZiarkiemMuchomorkiem pomknęliśmy
OgromnyCzarnyKocur śmierdział jak przystało na 6 kg osiedlowego bandytę
wypuściłam go pod kocią budką
spojrzał na mnie spode łba i oddalił się z godnością, pokazując mi puste podogonie...
spakowałam kontener do autka i pognaliśmy do Oazy co by zrobić zdjęcia Czekoladowemu
w czasie tego gnania (już na pusto) nadal capiło
w drodze powrotnej, będąc mniej więcej na wysokości Urzędu Stanu Cywilnego, przypomniałam sobie, że kocur dostał do kontenera podkład...
zatrzymaliśmy się i wywaliłam zaszczanego śmierdziela do kosza na śmieci
... przestało capić, ciekawe dlaczego?
---

[kalewala]

Wygląda na to, ze maluszki namierzone - Ania H leci szukać.

Ja niestety w pracy jeszcze siedzę i nie wiem, jak dlugo....

Kciuki potrzebne - zimno jest strasznie, a one same...

[iwona66]

[Nina80_80]

Wygląda na to, ze maluszki namierzone - Ania H leci szukać.

Ja niestety w pracy jeszcze siedzę i nie wiem, jak dlugo....

Kciuki potrzebne - zimno jest strasznie, a one same...

Są 4 kociaki- niespełna dwutygodniowe, koci katar. Rosario też koci katar

[alix76]

Wygląda na to, ze maluszki namierzone - Ania H leci szukać.

Ja niestety w pracy jeszcze siedzę i nie wiem, jak dlugo....

Kciuki potrzebne - zimno jest strasznie, a one same...

Są 4 kociaki- niespełna dwutygodniowe, koci katar. Rosario też koci katar