Koty miały dzisiaj ADHD, wszystkie się ganiały. Dostały puszkę GreenWoodsa. Były dwa siki na biurku na ogólnym. W kuwetach tylko jeden kupo-placek, reszta kupek bardzo ładna.
Wysypałam do kuwet resztę żwirku który był w pojemniki, w składziku jest jeden worek ze żwirkiem ale nie dałabym rady tego przeciągnąć a tym bardziej przesypać... Skończyły się Gourmety. A obecnie mamy bezzebną Misię, Alinkę która je lubi oraz Hania ładnie je jadła.
Nie dałam rady wejść do pokoju do Ticie [*] nie wierzę w to, że Fip mógł ją tak szybko zabrać

Fiołek dostał psychotropka do pysia, otworzyłam pyszczek, wrzuciłam, połknął

jadł w kuchni z Brunią i co chwilę patrzył co ona ma dobrego, ale do jej miseczki trudno mu było się dostać bo była wysoka a nie ta Funiowa

Po tabletce spał na stole z głową zwisającą ze stołu. Po tym leku robi się mega senny i biegnie spać. Jak spał na parapecie to go obudziłam i nie za bardzo ogarniał co z nim robię, więc udało mi się oczyścić mu oczka ze strupków oraz!! wyczyściłam mu uszy patyczkami, lewe bez problemu dał sobie wyczyścił, przy prawym była masakra i piszczenie

miał w uchu czarny syf więc uszko pewnie go boli

świerzba chyba nie ma, ale ten syf właśnie tak wyglądał więc warto było by go pokazać wetowi.
Rozdzieliłam na 5 dawek Proursan, jedną wsypałam Bruni do Pysia, bez problemu zjadła, witaminę B12 do gardziołka i ładnie połknęła

Reszta dawek jest w koszyczku z karteczką

Dukatowi odrosły pazurki i mam szramę na ręce;/ jak będzie ktoś we dwie osoby to proszę obetnijcie mu pazurki. Ganiał Figę i Agatkę oraz Mucię.
Mućka jest typową jedynaczką, obojętnie który kot do niej podejdzie to prycha jak szalona i bije łapą.
Agatka i Dukat jedli ze mną zalewajkę

nie chcieli kiełbaski tylko wodę z zupki

Ptysiek ma nadal białego gila, ale zrobił się bardziej odważny, już nie siedzi tylko na parapecie tylko bez krępacji chodzi po całej kociarni. Ale niestety nie dał mi się pogłaskać bo zaczął prychać...
Żeby towarzystwo się trochę uspokoiło i nie było gonitw to posikałam sprayem z kocimiętką który stał na biurku większość zabawek i posłań i wydaję mi się, że koty po tym były spokojniejsze a Brunia i Dukat się turlali w tych miejscach

Figa na ogólnym w ogóle nie pozwoliła mi siebie dotknąć bo co chwilę się rozglądała czy jakiś kot na nią nie poluje... Agatka i Dukat ją dręczą

Biedna stała pod kuchnią i miałczała, więc wpuściłam ją do siebie i stał się cud! odizolowana od reszty była zupełnie innym kotem, DAŁA MI SIEBIE POGŁASKAĆ, OCIERAŁA SIĘ O MOJE NOGI, O RĘCE po prostu jestem w szoku. moim zdaniem źle jej robi mieszkanie z innymi kotami... bo się ich boi

Hania miałą zjedzone wszystko z miseczek, nic poza kuwetą nie było, ładna kupka. Ma lekki katar z przezroczystą wydzieliną oraz wygryzione futro u nasady ogona na plecach, tydzień tego jeszcze nie miała. miała sprawdzane gruczoły okołoodbytowe? bo czasami zwierzaki właśnie w tym miejscu wygryzają sobie futro jak są zatkane te gruczoły. może warto to sprawdzić? bardzo boi się miotły

ucieka wtedy pod łóżko, mimo, że zamiatałam mega delikatnie i wolno.
Alinka była sterylizowana? bo wydaję mi się, że dostała ruję, albo od miziania się ze mną (niestety mam tendencję do uruchamiania kotek) albo od Miśka bo wymownie patrzyli na siebie przez kratki. Miała zjedzone mokre oraz trochę suchego w miseczce zostało. W kuwecie ładnie. Na parapecie znalazłam wymioty z kłaczka, tylko, że czarnego... A Alinka jest praktycznie cała biała... no i było dużo wyrwanego białego futra na podłodze. Może intensywnie linieje, ale próbowałam ją czesać i nic nie wychodziło. Chyba, że szczotka w jej pokoju jest nieodpowiednia.
Misiek robi mega syf, dotykałam go jedynie trochę po czółku i zero agresji, widziałam te jego zmiany w uchu

prawdopodobnie obecnie nie słyszy na to ucho bo odwraca głowę w stronę zdrowego ucha gdy są jakieś dźwięki. Miał wypitą calutką wodę, wszystko z miseczek zjedzone oraz tonę żwirku na kocyku. sprzątałam u nich na koniec dyżuru żeby nie dotykać później innych kotów, wiem odkażanie no ale jak się ocierają to coś może przejść... KalmVeta bez problemu dał sobie podać do pysia. Kupka była ładna.
Misia wygląda jak połączenie kota Bengalskiego i jakiegoś innego. Na typowego dachowca kompletnie nie wygląda. Strasznie głośno miałczy, potrafiła mnie wołać jak byłam w innym pokoju. W wodzie miała żwirek, wszystko z misek zjedzone. Dałam jej najpierw Gourmeta z KalmVetem a potem Felixa podziabanego widelcem. W kuwecie komplet.