Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 25, 2016 18:34 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Jakie zdjęcie!!
Jak nic do wywołania i w ramkę :D
Ja po pracy, po przyjemnościach, teraz upajam się wirującym pokojem, tego mi było trzeba, bo mi mózg już napęczniał :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon kwi 25, 2016 19:38 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

slodka :))
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pon kwi 25, 2016 21:40 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Hannah12 pisze:Padłem z wrażenia.
Ale śliczna jesteś Stella.
Nic tylko lizać po łepku i brzuszku.
Haker


Ach Hakerze :oops: Nie wiem co powiedzieć na takie komplementy, Duża mnie zawołała, żebym sobie przeczytała Twoją wiadomosć :oops:
Aż się zawstydziłam
-Zarumieniona Stella

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon kwi 25, 2016 21:48 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Emee pisze:Życie jest zbyt krótkie, by zamęczać się brakiem bezy!


"Zamęczanie brakiem bezy" - toż to niemal jak chińska tortura! :ryk:
I dziękuję w imieniu Stelli :)

Ty$ka pisze:U mnie zawsze nie-jedzenie ciastek kończy się obietnicą tego samego dnia. Szkoda życia na jakieś postanowienia :D A tak poważnie to jestem straszny smakosz i głodomor, już wiem po kim to ma moje kocurzysko.
A Stella niebywała jest :1luvu: Jej piękno aż wcześniej nie pozwalało mi skomentować, wyskakiwał mi błąd. Ale już jest dobrze, znaczy się - że jestem na tyle godna, by chwalić i podziwiać Stellę ;)


Ja też uwielbiam jesć, a zwłaszcza słodycze :oops: Ale niestety, minęły te czasy, gdy mogłam jesć co chciałam :( Trzeba się pilnować... choć jak widac, srednio mi to idzie ;)
Stella niszcząca opcje komentowania :D femme fatale ;)

Aia pisze:Jakie zdjęcie!!
Jak nic do wywołania i w ramkę :D
Ja po pracy, po przyjemnościach, teraz upajam się wirującym pokojem, tego mi było trzeba, bo mi mózg już napęczniał :mrgreen:

Udało mi się ją "ustrzelić" na dużym zoomie, z drugiego końca pokoju. Złapać Stellę w statycznej pozie nie jest łatwo, bo ona jest ciągle w ruchu. Ciri jeszcze gorsza. No chyba że spią ;)
Ja własnie wróciłam z siłowni, po ożywczym prysznicu popijam piwko (poszłam dzisiaj w dubliński stereotyp - Guinessa, Golden Ale), ale jeszcze ciągle mam pracę do skończenia. Jutro rano to wszystko, co zrobię muszę załadować na stronę internetową i wysłać dalej, więc do tego czasu muszę wszystko doszlifować... a mnie dłoń swierzbi, żeby sobie trochę szydełkiem pomachać, ale nie ma zmiłuj...

PixieDixie pisze:slodka :))

Dziękuję :) Stella to jest na pierwszy rzut oka zwykły burasek. Ale już na drugi rzut zaczyna się odkrywać, że to kot-mozaika - kolorowy, patchworkowy <3 strasznie lubię te jej detale, kropki przy wibrysach, białą siersć przy pysiu, jedno uszko rudawe, a drugie bure, plamki rudosci wsród brązów, no i ogonek z dosztukowaną rudą końcówką :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon kwi 25, 2016 21:51 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Jaki zwykly burasek.. no cos ty... ona od razu jest taka inna.... wyjatkowa. Ma piekne umaszczenie - moj maz na zdjecie Stelli stwierdzil "No tys mo sznupa tako fajno" :D
typowy slazok :P

Nie no Stella jest piekna:D Ma to cos, i te jej detale wlasnie dawaja caly ten urok :) Cudowna kicia :)

Zreszta obie i Stella i Ciri sa cudowne :) Nic tylko calowac i miziac:)
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto kwi 26, 2016 9:59 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Zgadza się, Stella jest wyjątkowa już na pierwszy rzut :) Jak robiłaś fotki telefonem, to nie było widać, ale aparat lepiej odzwierciedla rzeczywistość.
Natomiast ja mam słabość do krówek i pingwinków. Co dziwne, przed Tosią nigdy nie miałam ;)
Jak to człowiekowi zmienia się gust 8)
Tak więc Ciri też jest bosssssska <3

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto kwi 26, 2016 10:12 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

A mój TŻ na przykład nie zauważył, że jest kolorowa w schronisku ;) ja po powrocie do domu tak się ekscytowałam, że widziałes?! widziałes, jaka fajna, wielobarwna? Nie, nie widział :? no taki normalny szary kot :roll:

Ja im więcej na nią patrzę, tym więcej wielobarwnych szczegółów odkrywam <3

A Ciri też jest słodka, jak najbardziej - lubię bardzo obserwować jak rosnie i zmienia się. Ciągle nie wiem, co z niej wyrosnie. I ten biały brzusio i białe brwi i wąsiska :) Do tego dzisiaj przyszła ze mną pospać, przytulona, w swoim czerwonym kubraczku - i jak tu się nad nią nie rozpływać z zachwytu :D
Swoją dorgą spi ze mną tylko jak ma kubrak, zaczynam się zastanawiać czy jej go nie zostawić na stałe :twisted: :twisted: :twisted:

Lubię swoje koty, nawet ich trudne charakterki :)

PixieDixie pisze:moj maz na zdjecie Stelli stwierdzil "No tys mo sznupa tako fajno" :D

No ja, bo to gryfno dziouszka je :mrgreen:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto kwi 26, 2016 10:30 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:ja po powrocie do domu tak się ekscytowałam, że widziałes?! widziałes, jaka fajna, wielobarwna? Nie, nie widział no taki normalny szary kot

:ryk:
A czego tu oczekiwać po facecie 8)

KatS pisze:Swoją dorgą spi ze mną tylko jak ma kubrak, zaczynam się zastanawiać czy jej go nie zostawić na stałe

Dobry plan! :twisted:
Ale jest opcja, że przyzwyczai się do spania z Tobą :)
Ciekawe, jaka będzie, to prawda :) Miziasta, lubiąca spać z człowiekiem, czy nie... :)



Ps. Co to jest "sznupa"? Pyszczek? :oops: Bo ja z Kaszub, więc mogę Wam zapodać kaszubskim :D

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto kwi 26, 2016 10:36 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Szkoda, że w szkole nie uczą gwar, przecież to też ogromne dziedzictwo kultury polskiej. Ja nic takiego nie umiem i nie rozumiem, bez Internetu leżę i kwiczę :placz:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto kwi 26, 2016 10:42 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Aia pisze:Szkoda, że w szkole nie uczą gwar

U nas są lekcje kaszubskiego, i matury z tego języka :) Tyle że nieobowiązkowe. Ale chętnych co roku jest sporo.
Kaszubi są bardzo dumni z tego swojego języka (bo to nie gwara).
Ja kaszubką nie jestem, ale z racji tego, że mieszkam tu od urodzenia w sumie, znam trochę ten język :)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Wto kwi 26, 2016 10:44 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

"Sznupa" to nos, ale nieraz słyszałam to okreslenie w odniesieniu do pyszczka albo twarzy. "Sznupać" to szukać, węszyć.
Kaszubskiego się jak najbardziej domagam :D Ja podobnie jak Ty Emee, nie jestem rodowicie ze swojego regionu (po sląsku mówiąc ze mnie jest krojcok, taki mieszaniec, po każdym w rodzinie z innego regionu ;) ), ale jakos że mieszkałam tam większosć życia, trochę gware łapię. Trochę ;)

Lubię się uczyć języków, gwary to w sumie też trochę jak inny język (a już kaszubska to nawet więcej niż "trochę" ;) ). Ale powiem Wam, że dublińska odmiana angielskiego, mam na mysli taką z robotniczych dzielnic Dublina, to jest cos, czego mój umysł nie pojmie chyba nigdy. Kiedys nagrałam na telefon kilku chłopaczków rozmawiających w tramwaju i wysłałam przyjaciółce anglistce - została pokonana ;) Rozszyfrowałysmy tylko, że mówią o jakims weselu, na które sie wybierają, a i to w wielkich bólach :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto kwi 26, 2016 10:52 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Emee pisze:
Aia pisze:Szkoda, że w szkole nie uczą gwar

U nas są lekcje kaszubskiego, i matury z tego języka :) Tyle że nieobowiązkowe. Ale chętnych co roku jest sporo.
Kaszubi są bardzo dumni z tego swojego języka (bo to nie gwara).
Ja kaszubką nie jestem, ale z racji tego, że mieszkam tu od urodzenia w sumie, znam trochę ten język :)


Ano właśnie.. Na Mazowszu NIC. Nic nie istnieje poza "normalną" mowa :roll: Nigdy nie słyszałam o dodatkowych, czy nie, lekcjach. A to przecież ciekawe :roll: Wychodzi na to, że własnego języka nie znamy (do końca). I dialekty zdecydowanie SĄ innym językiem :D Miałam znajomą, która perfekcyjnie mówiła po śląsku - stałam z rozdziawioną buzią, z zachwytu i przerażenia, że nie wiem, co do mnie gada :mrgreen:
Pewnie bez porównania, ale oglądałam kiedyś serial po angielsku, z Irlandczykami (podobnie było z akcentem australijskim), długo trwało zanim przyswoiłam, że to też angielski :mrgreen:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto kwi 26, 2016 14:20 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Stella! <3 w Twoich oczach widac spokoj, w koncu masz wspaniały domek, gdzie jestes kochana i podziwiana! Masz siostrę i w ogóle jest fajnie :1luvu:
Stello jestes szczęśliwa z ta mała Ciri?musze Ci napisac ze Fuks juz zaczyna mężnieć,przestaje byc małym głupkiem ktory gryzł mnie w zadek. Ty jedz lepiej co Ci daja do miseczek, bo przeczytałam ze mało jesz. Mi Fuks wyjada, wiec jem na sile
Moli kolezanka from Poland :ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław


Post » Wto kwi 26, 2016 20:45 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Gwara jest spoko ale w domu. W Bytomiu to juz calkiem na porzadku dziennym. Maz z Bytomia to on ciagnie tak porzadnie po slasku. U mnie w domu rodzice mnie nie uczyli choc sami potrafili. Rodzice nie, ale maz mnie wyszkolil :P I w domu mi sie zdarza godać :P

Sznupa to wlasnie pyszczek, nos :)

Gwara Kaszubska to dla mnie calkiem kosmos...

Otstatnio mialam call'e z klientem ze szkocji... kurka wodna... tak jak by Angolowi wepchac po 3 kluchy do pyska i kazac mu gadac... no totalny kosmos... rozumialam 5 przez 10 co on mowil...
Klient nawet sie smial ze nawet 'Angole" ich nie rozumieja wiec mamy sie nie stresowac... ale... no coz...
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości