Sluchajcie, czy mozliwe jest, ze kot, ktory mial czterokrotnie robione testy w ciagu 4 lat (za kazdym razem wynik ujemny), mimo wszystko jest zakazony wirusem bialaczki? Od ok. 2 lat Kacper ma bardzo niskie biale krwinki i kiepski rozmaz krwi.
Powiedzcie, czy dobrze rozumiem? Wiem o postaci latentnej, ale wtedy chyba jeszcze nie powinno byc zmian we krwi, poniewaz w formie uspionej wirus umiejscowiony jest w szpiku (tylko PCR ze szpiku jest w stanie wykazac tą postac)??? Z tego co czytalam, to w kazdej chwili moze sie uaktywnic i znalezc sie we krwi (wtedy kot zaczyna chorowac i zarazac inne koty), albo do konca zycia jest nosicielem nieaktywnego wirusa (kot nie choruje i nie zaraza)??? Mam racje?
Czy jest sens robic test PCR z krwi, jesli powtorzony czterokrotnie test ELISA wyszedl (-)? Na biopsje szpiku, poki co, nie zdecyduje sie - za bardzo inwazyjne badanie (przynajmniej w tym momencie).
Czy sa jakies fachowe, wiarygodne opracowania (mogą byc anglojęzyczne), które moglabym pokazac wetce prowadzacej, glownie chodzi mi o postac latentną, gdy wirus wykrywany jest jedynie w szpiku (bo jak o tym wspomnialam, to wetka powiedziala, ze pierwszy raz o czyms takim slyszy)??? Moglibyscie podeslac mi jakis dobry artykul na ten temat???
Dlaczego pytam...
Wetka skonsultowala sie z hematolog z Wroclawia odnosnie tej morfologii. Pani dr stwierdzila, ze kot najprawdopodobniej ma wirusa bialaczki i niewazne, ze testy wyszly ujemne, bo 70% kotow jest zakazonych FeLV... Dodala, ze sama chcialaby obejrzec ten rozmaz i wstepnie umowieni jestesmy na srode na pobranie krwi.
Czy rzeczywiscie tak tragicznie wygladaja statystyki? Czy to, ze wszystkie moje koty (6) sa ujemne nic nie znaczy? Po co w takim razie w ogole robic testy?
Kacper od dluzszego czasu ma problemy skorne - testy alergiczne wykazaly jedynie lekka alergie na pszenice. Po wykluczeniu Intestinala Gastro (z Royala), ktory zawiera "kleik pszenny" nie ma zadnej poprawy. Z zeskrobin tez nic nie wyszlo. Podejrzewam, ze to na tle stresowym, albo ranki od pazurow innych kotow, ktore Kacper potem wylizuje i na grzbiecie powstaja strupy. On sie nie drapie, tylko wylizuje grzbiet, lapki. Dodam, ze w ciele ma 5 srutow (rowniez w ok. kregoslupa). Poziom olowiu we krwi na szczescie bardzo niski. Za sugestia wetki zbadano w IDEXXie rowniez poziom olowiu we wlosach - nic nam to badanie nie dalo, poniewaz laboratorium nie posiada norm, a nigdzie w necie nie ma na ten temat informacji - po cholere wtedy w ogole takie badanie wykonuja
Jakis czas temu Kacper mial robiony RTG czaszki i wetka wypatrzyla jakies (jak to okreslila) "babelki", ktore moglyby wskazywac na szpiczaka, ale na razie mam sie nie martwic, jesli kot nie ma zadnych innych widocznych objawow, bo te "babelki" moga nic nie znaczyc. Kacper w tamtym czasie bardzo rozchorowal sie na katar koci, dlatego wykonano zdjecie RTG, zeby wykluczyc cialo obce np. śrut w ok. zatok/nosa. Gdy pozostale koty zachorowaly, to wiadomo juz bylo, ze to kk, ale Kacper najciężej go przechodzil.Wracajac do tematu, to tak wyglada jego morfologia:
WBC 3,25 G/l (6,00-11,0)
NEU 1,93 G/l (3,00-11,0)
NEU % 59,6 % (60,0-78,0)
LYM 0,823 G/l (1,00-4,00)
LYM % 25,3 % (15,0-38,0)
MONO 0,314 G/l (0,040-0,500)
MONO % 9,66 % (0,010-4,00)
EOS 0,165 G/l (0,040-0,600)
EOS % 5,07 % (0,010-6,00)
BASO 0,012 G/l (0,001-0,100)
BASO % 0,36 % (0,001-1,00)
RBC 12,3 T/l (5,00-10,0)
HGB 162,0 g/l (90,0-150,0)
HCT 0,503 l/l (0,300-0,440)
MCV 40,8 fl (40,0-55,0)
MCH 13,2 pg (13,0-16,0)
MCHC 322,0 g/l (310,0-360,0)
PLT 746,0 G/l (180,0-550,0)
Rozmaz (ocena mikroskopowa)
W obrazie krwi obserwowano:
- w szeregu czerwonokrwinkowym:
- zwiększone zagęszczenie erytrocytów
- zmianę wielkości komórek (anizocytoza: pojedyncze makrocyty)
- w szeregu białokrwinkowym:
- aktywowane limfocyty ok. 30% limfocytów (komórki ze zwiększonym stosunkiem cytoplazma/jądro, komórki z
ziarnistościami azurofilnymi, komórki z przejaśnieniem okołojądrowym)
- nieliczne reaktywne limfocyty (komórki z silnie bazofilną cytoplazmą, komórki wykazujące radialną
segmentację jądra)
- aktywowane/zdegenerowane neutrofile ok. 50% neutrofili (komórki z rozpulchnionymi jądrami, komórki z
piankowatą cytoplazmą)
- nieliczne pobudzone monocyty (komórki z silnie zwakuolizowaną cytoplazmą)
- pojedyncze cienie leukocytów
- makrotrombocyty
- dość liczne, różnej wielkości zlepy płytek krwi
- aktywowane płytki krwi – większość obserwowanych płytek
- prawidłową liczbę płytek krwi (5-11 wpw + zlepy)
Postacie pałeczkowate stanowiły ok. 1% wszystkich granulocytów obojętnochłonnych.
Liczba płytek oznaczona maszynowo fałszywie zawyżona ze względu na nieprawidłowe odcięcie populacji
erytrocytów i trombocytów.